Kolejna afera z Mamą Ginekolog. Została posądzona o PLAGIAT. "Jesteśmy mocno ZASKOCZENI"
"Afera kolejkowa" z udziałem Mamy Ginekolog zdążyła już na dobre ucichnąć. Influencerka boryka się teraz z innymi problemami. Została posądzona o plagiat jednego z ubrań dostępnych w jej sklepie internetowym.
Mama Ginekolog z pewnością odlicza już do zakończenia roku. Pasmo jej tegorocznych wizerunkowych porażek zaczęło się od obrażenia swoich licznych obserwatorów i zarzucenia im braku chęci udzielenia pomocy przy zbiórce na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. O ile szybko udało jej się wykaraskać z tej wpadki, tak kolejna pozostawiła już po sobie znacznie większy ślad.
Lekarka w przypływie szczerości przyznała się do przyjmowania członków swojej rodziny i najbliższych znajomych poza kolejką. Zupełnie nie spodziewała się, że jej wypowiedź odbije się tak szerokim echem, na dodatek ściągając na szpital, w którym pracuje, konieczność uiszczenia kary pieniężnej. Ostatecznie sama pokryła wszystkie koszty. Medyczna celebrytka bardzo gorzko wspomina wydarzenia sprzed kilku miesięcy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
TYLKO U NAS! Pracownik TVP o kulisach pracy w stacji po zmianach. "TVP jest upolityczniona...". Boi się o swoją posadę?
Mama Ginekolog straciła cenną znajomość
Nicole Sochacki-Wójcicka szybko podniosła się po kryzysie wizerunkowym. Próbowała przykryć skutki afery powrotem do dawnych aktywności w mediach społecznościowych. Na instagramowym profilu regularnie zachęca do odwiedzania swojego sklepu online. Jeden z promowanych przedmiotów wzbudził spore podejrzenia wśród jej obserwatorów.
Czujni internauci zwrócili uwagę na uderzające podobieństwo proponowanego przez nią białego swetra w paski do tego pochodzącego z kolekcji Emilii Lubańskiej-Jóźwiak. To dokładnie ta "Emilka, która napisała, czy może wpaść na USG", jak relacjonowała Mama Ginekolog. Ubrania posiadają ten sam krój, a różnią się jedynie kolorem. Znajoma celebrytki nie ukrywała sporego zdziwienia zaistniałą sytuacją.
Nie, tym razem to nie jest współpraca. Czekamy na swoją dostawę z dziewiarni. Też jesteśmy mocno zaskoczeni i szczerze to nie wiem, co mam o tym myśleć - napisała w komentarzu udostępnionym na InstaStory.
40-latka przeprosiła za odzieżową "inspirację", okazując publicznie skruchę i wyznając, że okupowała to wieloma przepłakanymi nocami. Jej znajoma jednak nie wybaczyła popełnionego przewinienia. Mama Ginekolog dodała w trakcie jednej z ostatnich wideorelacji, że jest świadoma popełnionych błędów.
Na szczęście, jak wiemy, szybko potrafi zrekompensować sobie gorszy czas w życiu.