Trwa ładowanie...
Przejdź na
Goss
Goss
|
aktualizacja

Marcin Bosak opowiada o swej depresji: "Były chwile, gdy myślałem, że ŁATWIEJ BYŁOBY MI NIE BYĆ"

124
Podziel się:

Marcin Bosak zdecydował się opowiedzieć o zmaganiach z depresją, która w pewnym momencie pozbawiła go chęci życia. Wszystko w ramach kampanii "Twarze depresji. Nie oceniam. Akceptuję". "Budziłem się w środku nocy z poczuciem niepokoju, który nie pozwalał zasnąć do rana" - wspomina.

Marcin Bosak opowiada o swej depresji: "Były chwile, gdy myślałem, że ŁATWIEJ BYŁOBY MI NIE BYĆ"
Marcin Bosak otwiera się na temat zmagań z depresją (AKPA)

Marcin Bosak to jeden z tych aktorów, którzy wolą zdobywać rozpoznawalność rozlicznymi rolami, a nie intymnymi wyznaniami w poczytnych pismach. Mimo tego niedawno znalazł się w samym centrum medialnego zamieszania, a wszystko przez doniesienia o małżeńskim kryzysie z Marią Dębską. Mówiło się, że aktor już złożył pozew rozwodowy i chce w ten sposób zamknąć "trudny rozdział" w życiu.

Choć wspomniane doniesienia sprawiły, że życie prywatne Marcina Bosaka stało się obiektem zainteresowania portali plotkarskich, to na co dzień aktor raczej nie zabiega o ich uwagę. Z tego powodu o jego sytuacji osobistej wiadomo stosunkowo niewiele, ale zdarza mu się czasem uchylić rąbka tajemnicy. Jakiś czas temu wyszło na jaw, że Bosak zmagał się z nowotworem rdzenia kręgowego.

Teraz natomiast Marcin poruszył inną istotną kwestię, a mianowicie dotyczącą jego samopoczucia psychicznego. Na łamach magazynu edukacyjnego "Twarze depresji" ukazał się właśnie obszerny wywiad, którego aktor udzielił jako jedna z twarzy kampanii "Twarze depresji. Nie oceniam. Akceptuję". Okazuje się bowiem, że Bosak sam padł ofiarą podstępnej choroby, jaką jest depresja. Annie Morawskiej-Borowiec wyznał, że w porę poprosił o pomoc.

Depresja wciąż wiąże się z wieloma stereotypami i często jest postrzegana jako oznaka słabości, a do słabości nie lubimy się przyznawać. Szczególnie teraz, kiedy świat kreowany przez media społecznościowe jest bez skazy, jest kolorowy i zawsze sexy. Podczas terapii uczę się, że potrafić powiedzieć: "Nie jestem idealny" i "nie daję sobie z czymś rady", to oznaka siły, a nie słabości. Kiedy w końcu uznałem, że tak jest, co nie było łatwe, poczułem się gotowy na to, żeby poprosić o pomoc - wspomina.

Bosak twierdzi, że pierwsze oznaki depresji pojawiły się u niego trzy lata temu. Niestety ostatnie zmiany, w tym panosząca się po świecie pandemia koronawirusa, wcale nie poprawiły jego samopoczucia.

Wydaje mi się, że pierwszy epizod depresyjny nastąpił trzy lata temu. Na mój stan miały wpływ wydarzenia w życiu osobistym, a później pandemia. Pierwszy lockdown nie zrujnował mnie psychicznie, wręcz przeciwnie, ale już kolejny, który miał miejsce jesienią i zimą, niestety wywarł na mnie tak silne piętno, że pojawił się ponownie epizod depresyjny. Był silniejszy niż pierwszy. Wtedy zmieniłem leczenie. Połączenie farmakoterapii i psychoterapii ponownie poskutkowało i teraz na szczęście czuję się dobrze - mówi dziś Marcin.

Zobacz także: Zdrowie psychiczne dzieci. Jakie są zwiastuny, że dzieje się coś złego?

Aktor zwraca też uwagę na problem stereotypowego postrzegania depresji u mężczyzn, który dla wielu z nich kończy się tragicznie. Jednocześnie Bosak wrócił pamięcią do druzgocącej diagnozy, która także nie pozostała obojętna dla jego stanu psychicznego.

Wydaje mi się, że wychowując się i dorastając w patriarchalnym schemacie, który jest tak popularny w naszej kulturze, miałem wdrukowany w głowie obraz mężczyzny, który radzi sobie ze wszystkim sam. I na tym polega jego siła. Jest oparciem dla innych. Natomiast nie mówi o swoich problemach, bo potrafi sam się z nimi zmierzyć i bez niczyjej pomocy je rozwiązać. Taka postawa zepchnęła mnie w stronę samotności. Myślę, że początki mojej depresji mogły mieć miejsce kilka albo nawet kilkanaście lat temu. Dziesięć lat temu przeszedłem poważną operację neurochirurgiczną. Miałem bardzo rozległego guza rdzenia kręgowego. Kilka lat jeździłem po całej Polsce i nikt nie chciał mnie operować. Kilkakrotnie usłyszałem od wybitnych specjalistów, że w niektórych przypadkach medycyna jest bezradna. (...) Nie powiedziałem [o chorobie - przyp.red.] mojej ówczesnej partnerce, która była w ciąży. Nie powiedziałem rodzinie, by nie żyli w lęku o mnie. Nie powiedziałem żadnemu z pracodawców z lęku przed utratą pracy. Niestety walka z nowotworem w pojedynkę okazała się ponad moje siły - wyznał smutno.

Marcin opisał też objawy, z którymi przyszło mu się zmagać.

Wielokrotnie nie podejmowałem próby, by zrobić cokolwiek, bo uważałem, że to się nie uda. Straciłem poczucie i świadomość celu. Cyklicznie budziłem się w środku nocy z poczuciem niepokoju, który nie pozwalał zasnąć do rana. Miałem takie myśli... Nie wiem, czy to były myśli samobójcze... Na pewno myślałem o sobie bardzo źle. Miałem obniżoną samoocenę. Były takie chwile, gdy myślałem, że łatwiej byłoby mi nie być, niż się zmagać z tym, co się ze mną działo - zdradza.

Dziś, dzięki własnej determinacji i pomocy specjalistów, aktor na szczęście wrócił do formy. Choć z początku miał obawy, to okazało się, że jego położenie rozumie wiele osób z branży. Po prostu nie mówi się o tym głośno.

Może nie konkretnie o depresji, ale na pewno wiele osób ośmiela się mówić o tym, że było u psychiatry. W momencie, kiedy zacząłem się otwierać przed znajomymi i otwarcie o tym mówić, okazało się, że bardzo wiele moich koleżanek i kolegów też bierze "antydepresanty". Mówią o obniżonym nastroju. Żeby poczuć się stabilnie, sięgają po lek. (...) Uważam, że artyści powinni regularnie korzystać z pomocy psychologicznej, żeby umieć poradzić sobie z presją ocen. Myślę, że zasadne byłoby zadbanie o zdrowie studentów uczelni artystycznych, dodając do ich grafiku zajęć spotkania z psychologiem. Nie spotkałem się z taką opieką. Dziwi mnie to o tyle, że uczy nas się skomplikowanych procesów "wchodzenia w rolę", natomiast nikt nie daje narzędzi do "wychodzenia" z niej - podsumował.

Pudelek życzy dużo siły i wytrwałości.

Gdzie szukać pomocy?

Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, dzwoń pod bezpłatny numer 116 123 lub 22 484 88 01. Listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz też TUTAJ.

W Pudelek Podcast przyjrzymy się teoriom spiskowym o polskich celebrytach krążących w internecie!

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(124)
WYRÓŻNIONE
***
3 lata temu
Przynajmniej stac ich na leczenie. Mnie nie stac niestety, 170zl wizyta u terapeuty i kolejne 170 u psychiatry... Brak słów na panstwowych...
Patryk
3 lata temu
Mam podobnie. Wiele razy myślę, że po prostu chciałbym zasnąć i już sie nie obudzić. Tak po prostu. To nie kwestia chęci popełnienia samobójstwa, ale chęci by już nie żyć, bo jestem zmęczony smutkiem, samotnością, wielokrotnymi nieudanymi próbami by to zmienić. Już nie chce cierpieć i czuć tego wewnętrznego bólu. Leki pomagają, ale nie zmienią rzeczywistości.
Mimi
3 lata temu
Pudel🛑🛑🛑🛑 kasuje komentarze na temat wypowiedzi dzikiego trenera dotyczącej zarobków Rzeźniczaka, tego,że jest milionerem, cizi kupił pierścionek za 50 tysięcy a nie ma na leczenie dziecka. Magda to zwykła pozerka bez kasy która podróże zaczela dopiero z alimentów. PUDEL DLACZEGO TO KASUJESZ?????? W POPRZEDNIM ARTYKULE BYLA CALA DYSKUSJA NA TEN TEMAT. KUBUŚ PALUSZKIEM POGROZIŁ??
GalA
3 lata temu
Dziekuje panie Marcinie za odwage! Niestety depresja i stany lekowe staja sie chorobami cywilizacyjnymi i to na calym swiecie. To straszne choroby,ktore musza byc leczone odpowiednimi srodkami. Ciagly strach,niepewnosc,brak poczucia bezpieczenstwa to wszystko doprowadza do depresji lzejszej lub silniejszej,a ludzie czesto nie zwracaja uwagi na to,ze np bole serca,czy ciagle bole miesni i zmeczenie wcale nie sa spowodowanie chorobami fizycznymi,ale wlasnie to sa objawy depresji! Powodzenia i zdrowia zycze!
Tduvbi
3 lata temu
Mężczyźni mają trudniej jeśli chodzi o choroby typu depresja lub nerwica lękowa. Kobieta szybciej zyskuje akceptacje społeczną i rodzinną tych chorób i może się spokojnie leczyć. U mężczyzny taka choroba nie jest spolecznie akceptowana. Wlasciwie mezczyzna moze sie pozegnac z praca po zwolnieniu z powodu depresji, a i rodzina ciezko znosi, ze mezczyzna nie potrafi "wziac sie w garsc", szczegolnie kiedy trwa to dlugo. Malzenstwo mojej siostry, przez lara uchodzace za bardzo szczesliwe, wrevz idealne, skonczylo sie wraz z depresja szwagra. Na poczatku oczywiscie siostra i dzieci podeszly do tego ze zrozumieniem ale po roku zmagan z choroba kiedy napietrzyly sie problemy finansowe, szwagier zostal zwolniony. Nie chcial sie leczyc (nie mial sily na terapie), zarowno zona, jak i dzieci zaczeli sie irytowac, po kolejnych 6miesiacach siostra zlozyla pozew o rozwod. Co ciekawe tesciowie mojej siostry tez uwazaja, ze ich syn "zwariowal" i nie chce mu sie isc do pracy i "byc mezczyzna". Facet zostal sam, bo dzieci go nie szanuja za te "słabość". Żal mi go bardzo, choc wiem, ze siostrze jest bardzo ciezko (pomagam jej finansowo). Mysle, ze gdyby bylo odwrotnie to facet zawsze utrzyma rodzine, dzieci bardziej akceptuja "slabosc" kobiety. Raczej nie byloby rozwodu...
NAJNOWSZE KOMENTARZE (124)
ToJa
3 lata temu
Tak, to przez naszà tradycyjná kulturę on ma depresję. Wedle tej tradycyjnej kultury trzeba szanować swojà rodzinę, żonę….a tu kochanka….taka młoda I kuszàca
yxyxyx
3 lata temu
Lepiej by mu było jakby został z żoną, ale przecież ze starą żoną to depresja.. facet znajduje sobie młodszą o 20 lat i nagle depresja znika.
Lil
3 lata temu
To świetny aktor! Oby jego kłopoty się skończyły !
Monika
3 lata temu
Panie Marcinie też chorowałam na depresję nie było łatwo musiałam sama sobie pomòc trwało to bardzo długo teraz jest OK! Życzę Zdrowia
asch
3 lata temu
Z objawów wynika, że ja też miałam depresję🙈 Ale jakoś sama z niej wyszłam.
Ania
3 lata temu
Przepraszam, ale nie szanuję go za to jak potraktował żonę. Depresja nie jest tu dla mnie wytłumaczeniem- bo Ona pewnie nie mogła mieć depresji(musiała zająć się "życiem"). Wiem co mówię-mój były mąż też nagle po 2 latach od rozwodu ma depresję a ja "nie mogę mieć", bo mam dzieci.
Gosc
3 lata temu
Pan Marcin narobil dziadostwa swojej rodzinie I go sumienie ruszylo. Ale dobrze ze ruszylo, bo da tacy ktorzy go nie maja.
martencja
3 lata temu
To jest nerwica
Ola
3 lata temu
Tak kończy gacet' gdy dla mlodej rzuca rodzinę ' a potem ona go rzucila
Matka
3 lata temu
A ja ZWLEKAM !!!!sie każdego ranka z łóżka..zapadam w przepaść..wszystko we mnie WYJE!!..BÓL...NIEMOC..STRACH!!!...ale wiecie co?...gów..o !!!!..MUSZĘ iść do roboty za marne grosze...bo nikt za mnie nie opłaci rachunków...JA NIE MAM CZASU NA DEPRESJĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!...no nie mam....bo moje dziecko by cierpiało
szok
3 lata temu
jak można nie powiedzieć najbliższym o raku!? Tego się nie da udźwignąć samemu
Hhh
3 lata temu
BÓL ISTNIENIA, czy jest jakieś lekarstwo na to?
Kio
3 lata temu
Proszę obejrzeć wywiad z psychiatrą w '7 metrów pod ziemią '. Otwiera oczy. Za bardzo się nakręcamy, za dużo wymagamy od siebie..Myślę, że prawie każdy ma czasem takie myśli, żeby nie być. Czasem jesteśmy potwornie zmęczeni presją wokół nas. Wtedy trzeba dać sobie odpocząć i...powoli wspinać się dalej. W swoim tempie
Zimny
3 lata temu
A on czasami nie jest jarmułkowy
...
Następna strona