Trwa ładowanie...
Przejdź na
Monika Prześlakowska
|

Nastoletnia blogerka z Alaski zaplanowała śmierć swojej matki? Sprawa Rachelle Waterman

63
Podziel się:

W 2004 roku w Craig na Alasce dochodzi do zbrodni, która wstrząsa całą społecznością. W tym niewielkim mieście takie rzeczy nigdy się nie działy, a teraz nie dość, że ktoś został zamordowany, to jeszcze…na pewnym blogu pojawiają się bardzo niepokojące informacje, które mogą mieć powiązania z tym morderstwem. Kto mógł dopuścić się tak okrutnej zbrodni?

Nastoletnia blogerka z Alaski zaplanowała śmierć swojej matki? Sprawa Rachelle Waterman
Rachelle Waterman (East News)

Craig

Craig to maleńkie miasto w Stanach Zjednoczonych, położone na wyspie na Alasce. Liczy sobie około 1200 mieszkańców. Tu wszyscy się znają lub kojarzą. Oznacza to, że morderca prawdopodobnie znał ofiarę. Nikt jednak nie podejrzewał, że aż tak dobrze.

Płonąca furgonetka

14 listopada 2004 w lesie na północy myśliwi polujący na jelenie na Wyspie Księcia Walii dostrzegli z oddali dym. Zaniepokojeni tym widokiem, postanowili podejść bliżej. Ku swemu zaskoczeniu odkryli, że dym pochodzi ze spalonego minivana. Od razu pojawiły się u nich złe przeczucia. Po chwili dzwonili już na numer alarmowy.

Pierwszy na miejsce przybył patrol policji stanowej. Funkcjonariusz Robert Claus obejrzał spalony pojazd, który znajdował się na drodze leśnej w środku lasu. W pewnym momencie coś przykuło jego uwagę. Zaglądając do środka samochodu, zauważył, że coś cały czas się tli. Po chwili zorientował się, że właśnie patrzy na ludzkie szczątki. Nie miał żadnych wątpliwości. Wśród nich zauważał ludzką czaszkę. Zadzwonił po wsparcie.

Czyje to auto?

Tożsamość ofiary początkowo była trudna do ustalenia. Tablice rejestracyjne spłonęły, pozostawała nadzieja w numerze VIN pojazdu. W końcu udało się ustalić właściciela auta. Okazała się nim 48-letnia Lauri Waterman, mieszkanka Craig. Czy to ona była ofiarą? To należało jeszcze potwierdzić. Tak samo to, czy był to wypadek, czy może…morderstwo.

Brak śladów to ważny ślad

Ale o tym śledczy mieli się dopiero przekonać. Jednak kilka rzeczy od razu zwróciło ich uwagę. Przede wszystkim to, że miejsce kierowcy zostało wyczyszczone, a brak śladów to ważny ślad. Po zbadaniu pojazdu wykluczono też, że doszło do jakiegoś wypadku. Za to znaleziono dowody, które potwierdzały podpalenie auta. Do tego wkrótce pojawiły się wyniki raportu z sekcji zwłok. Jako przyczynę śmierci podano ciężkie pobicie, a jej czas określono na dzień wcześniej, czyli 13 listopada 2004 roku. A zatem ktoś chciał upozorować wypadek. Dowody były jednoznaczne, chodziło o morderstwo.

Czy to Lauri?

W międzyczasie policjanci próbowali potwierdzić, czy to Lauri Waterman była ofiarą. Sprawdzając w systemie, znaleźli informację, że jej zaginięcie zostało zgłoszone przez męża. Również auto figurowało jako poszukiwane. Niemal już z całkowitą pewnością śledczy byli przekonani, że ofiarą była właścicielka auta.

Kim była Lauri?

Lauri Ann Martelli urodziła się 16 kwietnia 1956 roku i wraz z rodziną mieszkała w Tacomie w stanie Waszyngton. Carla "Doca" Watermana poślubiła w 1978 roku, a następnie para przeprowadziła się do Craig na Alasce, które wydawało się spokojnym i bezpiecznym miejscem. Lauri pracowała w lokalnej szkole podstawowej, jej mąż był agentem nieruchomości. Oboje sporo się udzielali, m.in. w harcerstwie, radzie szkolnej. Kobieta opisywana była jako oddana rodzinie, niezwykle szanowana i wspierająca.

Dekadę później na świat przyszła ich jedyna córka, Rachelle Ann Monica Waterman. Dziewczynka była wzorową uczennicą, uczestniczyła w wielu zajęciach, śpiewała w chórze, grała w siatkówkę czy uprawiała dziesięciobój. Wydawało się, że dobrze odnajduje się w tym niewielkim mieście, ale gdy zaczęła stawać się nastolatką, życie w Craig nie było już dla niej fascynujące i zaczęła się buntować. Rodzice uważali, że to stan przejściowy i jakoś sobie z tym poradzą, choć postawa córki ich niepokoiła. Nie wiedzieli jednak, że byli w błędzie.

Ostatnie dni Lauri

12 listopada 2004 roku Lauri została sama w domu, gdyż Rachelle i Doc wyjechali z Craig na cały weekend. Rachelle na turniej siatkówki w Anchorage, a Doc wybierał się na spotkanie harcerskie w Juneau. Następnego dnia kobieta miała umówioną kolację w Izbie Handlowej, na której się pojawiła, a później wróciła do domu i położyła się spać.

Pierwsze niepokojące sygnały pojawiły się w niedzielę. Rano Lauri nie zjawiła się kościele. Z kolei, gdy po południu Doc i Rachelle wrócili do domu, po kobiecie nie było ani śladu. Początkowo mąż Lauri założył, że wyszła załatwić jakieś sprawy, jednak po chwili zaczął mieć wrażenie, że coś jest nie tak. Co zwróciło jego uwagę? Nieposłane łóżko, co było do jego żony zupełnie niepodobne, czy częściowo opróżniona butelka wina, a Lauri w zasadzie nie piła alkoholu. Do tego w sypialni Doc znalazł coś dziwnego, jakby kawałek lateksu. Skojarzyło mu się to z jednorazową rękawiczką.

To sprawiło, że mężczyzna zaczął się niepokoić i jak najszybciej postanowił skontaktować ze znajomymi, czy ktoś nie widział jego żony. Gdy i to nic nie dało, Doc zgłosił zaginięcie Lauri na policji. Czuł, że przydarzyło się jej coś niedobrego.

Lauri zostaje odnaleziona

W poniedziałek mężczyzna został w domu licząc na to, że żona jednak wróci. W tym czasie Rachelle poszła do szkoły próbując czymś zająć myśli w oczekiwaniu na wieści o losie mamy. Dostała wiele wsparcia od innych uczniów, ale to co ich zaskoczyło to to, że dziewczyna opowiadała, że rozważa taką możliwość, że jej mama zginęła w wypadku samochodowym prowadząc pod wpływem alkoholu. W pewnym momencie została wezwana do gabinetu dyrektora, gdzie otrzymała informację o tym, że znaleziono furgonetkę jej mamy i że powinna wrócić do domu.

Na miejscu policja przekazała jej i jej tacie druzgocącą wiadomość. Wszystko wskazywało na to, że Lauri nie żyje, a do tego została zamordowana. Potwierdzenie jej tożsamości przyszło trzy dni później.

Śledztwo

Przed śledczymi stało trudne zadanie. Musieli ocenić, kto miał motyw, aby zabić Lauri Waterman. Z pozoru nikogo takiego nie było, ale gdy policjanci zaczęli przyglądać się najbliższemu otoczeniu kobiety, wszystko się zmieniło.

Pierwszym punktem zaczepienia był mąż ofiary. Brakowało jednak jakichkolwiek dowodów wskazujących na to, że miałby mieć motyw, by zabić żonę. Posiadał również alibi. Kolejną osobą, którą śledczy analizowali, była Rachelle, córka Lauri. Okazało się, że w ostatnim czasie zaszły w niej wielkie zmiany. Dotyczyły one nie tylko jej zachowania, ale także wyglądu. Zaczęła ubierać się na czarno, interesować wiccą, często się złościła, a swoją frustrację opisywała na blogu. Było jasne, że między nią, a mamą sytuacja często była napięta. A sprawę pogarszał fakt, że Rachelle zaczęła spotykać się ze starszym od niej mężczyzną, 24-letnim Jasonem Arrantem.

Śledczy ustalili, że zanim poznała Jasona, spotykała się z jego kolegą, 24-letnim Brianem Radelem, którego poznała w sklepie komputerowym. Mężczyzna nie do końca była zainteresowany nastolatką i przedstawił ją Jasonowi. Sporo czasu spędzali jednak we trójkę.

Rachelle twierdziła, że matka stosowała wobec niej przemoc. Pisała o tym, nie tylko na swoim blogu, ale także opowiadała Brianowi i Jasonowi sugerując, że ma naprawdę trudną sytuację i potrzebuje pomocy.

Czy tak było naprawdę? Nie, Lauri nie stosowała przemocy wobec swojej córki. Jedynie nie pochwalała jej relacji z Jasonem. Rachelle stworzyła jednak swoją historię. A historia ta doprowadziła do tragedii.

Blog Rachelle

Nastolatka prowadziła bloga o nazwie "My Crappy Life". Ze wpisów wynikało, że swoje życie w Craig nazywa "Piekłem na Alasce". Najbardziej szokujący był jednak wpis z 18 listopada 2004 roku, czyli trzy dni po tym, jak znaleziono ciało Lauri.

We wpisie tym przekazała informację, że jej matka została zamordowana i że nie będzie miała dostępu do komputera, bo policja go zabrała. Podziękowała za wszystkie wiadomości i dała znać, że chętnie porozmawia ze swoimi czytelnikami, jak tylko odzyska komputer. Nie brzmiała, jakby rozpaczała po śmierci swojej mamy, wręcz wydawała się być pozbawiona emocji i to dało śledczym do myślenia.

Kolejne przesłuchania

W końcu w wyniku kolejnego przesłuchania nastolatka przyznała policjantom, że nie dogadywała się z mamą i że mówiła o tym swojemu chłopakowi, Jasonowi. Następnie przesłuchani zostali Jason i Brian. Początkowo zaprzeczali, że mieli cokolwiek wspólnego z morderstwem Lauri. W końcu Jason pękł i wyznał, że to Brian zabił matkę Rachelle, bo ta miała znęcać się nad swoją córką. Mężczyzna zgodził się założyć podsłuch, aby wydobyć przyznanie się do zbrodni od swojego przyjaciela. Wkrótce śledczy mieli nagranie, na którym Brian przyznaje się do winy.

W trakcie przesłuchania Brian przyznał się do dokonania morderstwa twierdząc, że zrobił to na prośbę Rachelle. Obaj z Jasonem chcieli ją chronić. Twierdził natomiast, że jego przyjaciel miał znacznie większy udział w tym morderstwie niż to przedstawił.

Ostatnie chwile Lauri

Mężczyźni przygotowali plan. Chcieli upozorować, że Lauri zginęła w wypadku, do którego doszło, bo prowadziła pod wpływem alkoholu. W ramach przygotowań Brian ogolił całe ciało licząc, że w ten sposób nie pozostawi śladów. Następnie włamał się do domu Watermanów i zmusił Lauri do wypicia wina. Po tym ją zabrał jej samochodem na drogę leśną, gdzie spotkali się z Jasonem. Wtedy Brian przystąpił do ostatniego punktu planu, zabicia kobiety. Chciał skręcić jej kark, ale nie wiedział jak to zrobić, więc po nieudanych próbach zdecydował, że ją udusi. Po wszystkim mężczyzn naszła refleksja, że nie będzie wyglądało to na wypadek, dlatego pojechali w inne miejsce, oblali benzyną wnętrze furgonetki, w której znajdowała się Lauri i podpalili.

Zatrzymanie podejrzanych

Brian Radel został aresztowany 18 listopada 2004 roku i oskarżony o morderstwo. Dzień później zatrzymano także Jasona Arranta i Rachelle Waterman. Krewni nastolatki nie mogli uwierzyć, że miała cokolwiek wspólnego ze śmiercią swojej mamy. Według zeznań dwóch mężczyzn to właśnie Rachelle miała powiedzieć im o tym, że Lauri będzie sama w domu w weekend i zachęcić do dokonania zbrodni. Do końca twierdzili, że byli pewni, że nastolatka jest w niebezpieczeństwie i chcieli jej pomóc. Okazało się też, że sam Brian nie za wiele rozmawiał bezpośrednio z Rachelle o jej sytuacji w domu, szczegóły miał mu przekazywać Jason. To wystarczyło, by zabił.

Proces

W czerwcu 2005 roku podczas procesu Brian Radel przyznał się do morderstwa pierwszego stopnia i został skazany na 99 lat pozbawienia wolności. O zwolnienie warunkowe może się ubiegać najwcześniej po 33 latach. Jason Arrant także przyznał się do morderstwa pierwszego stopnia i został skazany na 50 lat pozbawienia wolności. W jego przypadku o zwolnienie warunkowe może się ubiegać po 16 latach.

Zarówno Jason, jak i Brian postanowili zeznawać na procesie przeciwko Rachelle, aby uzyskać łagodniejszy wyrok. Proces w jej sprawie rozpoczął się w styczniu 2006 roku. Zakończył się jednak odrzuceniem przez sąd przyznania się do winy oskarżonej. Zdaniem sędziego nastolatka nie rozumiała w pełni swoich praw, a zatem przyznanie się do winy zostało wymuszone.

W trakcie kolejnego procesu Rachelle, który miał miejsce w 2011 roku, Jason odmówił tym razem zeznań. Ostatecznie została skazana na 3 lata pozbawienia wolności za nieumyślne spowodowanie śmierci. W 2015 roku złożyła apelację, w której wskazywała na to, że 16-latka nie powinna być sądzona jak dorosła osoba. Sąd ją odrzucił jej wniosek.

Następstwa

Ojciec nastolatki przez cały ten czas stał po jej stronie, złoszcząc się, że jego córka w ogóle nie powinna być sądzona. Po odbyciu kary Rachelle opuściła Alaskę, prawdopodobnie przeniosła się na Florydę. Powróciła do prowadzenia bloga i publikowała na nim jeszcze w 2021 roku. Więcej informacji na jej temat nie jest dostępna. LiveJournal, na którym znajduje się jej blog, ograniczył możliwość przeglądania większości jej wpisów.

W podcaście Kryminalne Historie przedstawiam sprawy o zbrodniach i zaginięciach z całego świata. Zapraszam do posłuchania!

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Kryminalne Historie
KOMENTARZE
(63)
obiektywna
rok temu
true crime modny temat pudelek to załapał:)
Brawo
rok temu
Wreszcie jakiś porządny i ciekawy artykuł
Ala
rok temu
Podobają mi się te artykuły. Super pomysł, brawo
Jola
rok temu
Straszne, co te dzieci mają w głowie
Lila
rok temu
Podcast slaby, artykul troche lepszy. Pudel to plotki, czy zbrodnie??
Najnowsze komentarze (63)
Kasia
8 miesięcy temu
Rodzice sami hodują potwory bez uczuć,pozwalając na wszystko, nie wymagając niczego
Kamil
rok temu
Co za brednie. Kto pisał te wypociny. Nikt nie mieszkał z tą biedną dziewczyną, więc nie widział, że mamuśka się nad nią nie znęcała
Tom
rok temu
Straszna osoba i ojczulek nie lepszy
janpawel
rok temu
Nic nowego ani specjalnie ciekawego. Amerykanie zanim zajęli ziemie na których żyją do dziś wymordowali ok. 150 mln właścicieli czyli Indian. Resztę pozamykali w rezerwatach i siedzą tam do dziś. To juz taki naród. Nic nie poradzimy na to. Morderstwa mają we krwi.
Aga
rok temu
Oglądałam odcinek że jej historia, masakra matka flaki wyprowalq żeby było miło między nia a córka a ta zleciła zamordowanie matki, nie ogarniam jej. Matka przed morderstwem napisała do niej super miły list, a zleciła morderstwo. Zimna i okrutna
Vbncf
rok temu
Ja już znam te dobre szanowane rodziny. Moi rodzice to też taka porządna szanowana rodzina, a tak mnie ojciec tłukł i znęcali się nade mną psychicznie, że myślałam że się już powieszę.
aGa
rok temu
Po co pisać o jakies psychopatce z 2004, pudelek napisz o prawniku ktory zostal teraz skazany za zabicie żony i syna, bo chciał zyskać sympatię po tym jak syn prowadził łódź motorową, pijany, spowodował wypadek, ktoś zginął, trzeba było zapłacić odszodowanie, jak zaczęło się śledztwo wyszło na jaw, że bogaty prawnik wcale nie jest już bogaty, bo kasę wydawał na narkotyki i leki, kradł pieniądze z firmy, do tego żona znalazła torbę z lekami, pan prawnik po pozbyciu się rodziny został postrzelony w głowę, okazało się że sam to zaaranżował żeby wymusić odszodowanie, a strzelał kuzyn, pan prawnik został nagrany przez syna, tego co zamordował, na chwilę przed morderstewm, tylko policji zajęło trochę czasu żeby włamać się do tego telefonu, który nagrał mordercę, Alex'a Murdaugh'a, ktory twierdził że był u mamy ale nie mamy syna którego zamordował, tylko swojej mamy, czyli babci tego chłopaka, który wyparł się prowadzenia motorówki, zwalając winę na kolegę, którego tatuś-prawnik zastraszył jeszcze w szpitalu, zaraz po katastrofie, przy okazji wyszło na jaw że poprzednia pomoc domowa zginęła w dziwnych okolicznościach, a jej synowie pozwali byłego pracodawcę matki, który ich na koniec okradł bo popadł w długi przez swoje uzależnienie i nie miał już nic do stracenia, chociaż wtedy jeszcze nie wiedział, że ma o wiele więcej do stracenia. Koniec
Józek
rok temu
Oj tam ,oj tam .Kto nie planował?
Better
rok temu
Z twarzy podobna do Katarzyny W. mamy Madzi...
lol
rok temu
zabiła i zarobiła szczyt marketingu i cringu
Lilucha
rok temu
Sprawdźcie Piekło jest tu, a dla fanów Jaśmin, Hulaj dusza. Herring- powtarza treści innych twórców, nastawiona na reklamę, szkoda bo wydawała się fajna, Karoliny Anny- tragiczna, głos odpycha, gorsza i to dużo wersja Mazur i Agi Rojek- przez jej wadę wymowy źle mi się jej słucha, trzech pań nie da się dla mnie słuchać, Polecam też: No nie gadaj i Ciemno wszędzie.
Ehhh
rok temu
Ja uważam, że trzy lata to zdecydowanie za mało... Zleciła zabicie swojej matki i to, że miała 16 lat nie powinno być powodem zmniejszenia kary - nie!
Iza
rok temu
Tylko 3 lata?! 😳
Jnnbb
rok temu
Wieje nuda
...
Następna strona