Historia Anny Kapeli nieco ponad miesiąc temu wstrząsnęła opinią publiczną. 42-letnia wrocławianka jest samotną matką wychowującą bliźniaczki, 7-letnie Wiktorię i Patrycję. W ubiegłym roku sąd rodzinny na wniosek Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej zdecydował o odebraniu jej dzieci ze względu na niewydolność wychowawczą oraz... otyłość. Matka odwołała się od tej decyzji, jednak sąd okazał się konsekwetny. Trzeba zaznaczyć, że matka, znając zarzuty sądu, poddała się operacji zmniejszania żołądka, a także zapisała się na kurs podnoszący kompetencje wychowawcze. Okazało się, że to za mało. Jak sama mówi, dla MOPS-u nadal jest faszystką dla swoich dzieci. Pani Anna ma zgodę na odwiedzanie córek cztery razy w tygodniu.
To co ośrodek pomocy społecznej robi z samotnymi matkami, to pomiatanie nami. Od kwietnia piszą, że ja dzieciom podaję alkohol, czy papierosy w ogóle nie widząc tego. Jak można mieć zaufanie do instytucji? Dziewczynki mogą się same ubrać, umyć, robić kanapki. Ja według nich byłam faszystką dla dzieci z tego, że kazałam dziecku zrobić łóżko i poskładać ubranka.
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news