Odmieniony Big Boy dostaje pikantne wiadomości od fanek: "Napisała mi, żebym wysłał jej SWOJĄ BIELIZNĘ!"
Big Boy z "Gogglebox" opowiedział o nowym życiu po zrzuceniu ponad 170 kilogramów. "Jeśli mam być szczery, to która kobieta chciałaby się spotykać z tak wyglądającym gościem jak ja kiedyś?"
Big Boy z "Gogglebox" dostaje pikantne wiadomości od fanek
Big Boy, czyli Mateusz Borkowski znany z hitu TTV "Gogglebox. Przed telewizorem", przeszedł w ostatnich latach spektakularną przemianę, którą dumnie pokazuje też w swoich mediach społecznościowych. Jeszcze kilka lat temu mężczyzna ważył prawie ćwierć tony. Od tamtej pory 35-latek zrzucił ponad 170 kilogramów.
Największe metamorfozy gwiazd
W wywiadzie dla "Dzień Dobry TVN" Big Boy opowiedział o swoim nowym życiu po operacji zmniejszenia żołądka, której poddał się pięć lat temu. Jak mówi widocznie zadowolony z siebie celebryta, "walka z otyłością" była w jego przypadku nie tyle walką o lepszy wygląd, co o zdrowie:
"W pierwszych odcinkach ważyłem w granicach 244 kg. Już wtedy zaczęły się problemy ze zdrowiem: bóle kręgosłupa, problemy z chodzeniem... Moje życie nie było tak bardzo mobilne jak teraz. Musiałem coś z tym zrobić. Inaczej moglibyśmy tu dziś nie rozmawiać".
Borkowski poddał się operacji bariatrycznej. Wyznaje jednak, że był to dopiero początek walki:
"Później musisz wdrożyć cały plan żywieniowy, życiowy... I ty musisz o to dbać, nikt za ciebie tego nie zrobi. Dbam o to do teraz".
Zapytany o życie prywatne Big Boy przyznaje, że przemiana zwiększyła jego pewność siebie i... zainteresowanie ze strony kobiet:
"Jeśli mam być szczery, to która kobieta chciałaby się spotykać z tak wyglądającym gościem jak ja kiedyś? Teraz mam 195 cm i 73 kg i wyglądam jak gęś wyścigowa i niektórzy twierdzą, że jestem przystojny. Więcej osób jest mną zainteresowanych niż wcześniej. O wiele większe zainteresowanie".
Wśród wiadomości od fanek pojawiają się też pikantne propozycje. Jedną z nich była prośba o wysłanie bielizny:
Najdziwniejsza wiadomość jaką dostałem? Kobieta napisała mi, żebym wysłał jej swoją bielizną: skarpetki i slipki. Powiedziała nawet, że za to zapłaci!
Jak mówi, ostatecznie śmiała fanka bielizny „nie dostała i nie dostanie”.
Darzycie go sympatią?
Pudelek ma już własną grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!
