PARADA GOLIZNY na premierze "oscarowego filmu" Szumowskiej: dekolt Weroniki Rosati, brzuszek Michała Witkowskiego, Magdalena Lubacz w koronce... (ZDJĘCIA)
Choć "Śniegu już nigdy nie będzie" Małgorzaty Szumowskiej promowany jest jako "polski kandydat do Oscarów", dress code obowiązujący na premierze filmu można uznać za raczej swobodny. Tęskniliście za takim widokiem?
Droga najnowszego projektu Małgorzaty Szumowskiej i Michała Englerta Śniegu już nigdy nie będzie na ekrany polskich kin była niezwykle wyboista. Data premiery filmu zmieniała się już parokrotnie, co pozostawiło wielu widzów w stanie niemałego zakłopotania. Obraz promowany jako "polski kandydat do Oscara" trafi ostatecznie do kin 4 czerwca, a jego przedpremierowy pokaz z udziałem gwiazd większego i mniejszego kalibru odbył się w ostatni dzień maja.
Choć film zapowiadany jest jako dzieło ambitne (no może pomijając uwzględnione w trailerze żarty z psich bąków) lista nazwisk zgromadzonych na ściance premiery mogłaby sugerować, że do czynienia mamy raczej z kolejnym półproduktem z fabryki Patryka Vegi. Zdecydowanie największą gwiazdą wieczoru okazał się dawno niewidziany Michał Witkowski. Fikuśne szorty i zawadiacką "skórzaną" kurteczkę z podszyciem z żółtego futerka pisarz potraktował jako oprawę pełnego brzuszka przezierającego spod półprzezroczystej koszulki. Efekt? Nie do podrobienia.
Nie tylko Weronika Rosati. Konflikty Kingi Rusin
Spore wrażenie na zgromadzonych fotografach zrobiła też zapewne Magdalena Lubacz, zwyciężczyni trzeciego sezonu Projektu Lady. W przerwach od rapowania kolęd i dzikich imprez z ekipą Warsaw Shore gwiazdeczka odnalazła najwyraźniej w sobie zamiłowanie do kina autorskiego. Lubacz chyba tak bardzo spieszyła się na premierę, że zapomniała włożyć koszulki. Jedyną fizyczną barierę pomiędzy jej biustem a obiektywami paparazzi stanowił bowiem prześwitujący, koronkowy top. Jednak na wszelki wypadek, gdyby ktoś omyłkową wziął ją za grzesznicę, "lejdi" obwiązała sobie wokół szyi różaniec.
Przypomnijmy: Magdalena Lubacz z "Projektu Lady" RAPUJE KOLĘDĘ! "Jeśli zepsułam wam święta, to przepraszam"
Informacja o obowiązującym dress codzie dotarła najwyraźniej do Weroniki Rosati - jednej z gwiazd filmu. Nie chcąc najpewniej wyróżniać się zbytnio od reszty, Wera postawiła na elegancką sukienkę koktajlową, która jednak bardzo wyraźnie podkreślała biust. Niestety Maja Ostaszewska, Agata Kulesza i Joanna Kulig szaleństwa postanowiły ograniczyć wyłącznie do występów przed kamerą i na ściance zaprezentowały się w ugrzecznionym wydaniu.
Też tęskniliście za takimi widokami?