Trwa ładowanie...
Przejdź na
Droppa
Droppa
|
aktualizacja

Policjant, który zajmował się zaginięciem Iwony Wieczorek, zabiera głos ws. przełomu w śledztwie. Ma WŁASNĄ TEORIĘ

155
Podziel się:

Po tym, jak policja zidentyfikowała "pana ręcznika" związanego ze sprawą zaginięcia Iwony Wieczorek, na rozmowę z mediami zgodził się funkcjonariusz, który prowadził dochodzenie w jego początkowej fazie. Zbliżamy się do rozwikłania zagadki?

Policjant, który zajmował się zaginięciem Iwony Wieczorek, zabiera głos ws. przełomu w śledztwie. Ma WŁASNĄ TEORIĘ
Policjant ocenia przełom w sprawie Iwony Wieczorek (fot. materiały prasowe)

Po przeszło 12 lat od zaginięcia Iwony Wieczorek policji nareszcie udało się ustalić tożsamość tajemniczego "pana ręcznika". Mężczyzna był widoczny na ostatnim nagraniu miejskiego monitoringu, na którym uwieczniono zaginioną. Dopiero teraz służby zdecydowały się na upublicznienie jego wizerunku. Zaraz po tym uważany za świadka w sprawie 58-latek sam zgłosił się na komendę policji w Chorzowie.

Na wieści o ustaleniu danych osobowych poszukiwanego od 12 lat mężczyzny na rozmowę z Gazetą Wyborczą zgodził się Marek Dyjasz, były dyrektor biura kryminalnego Komendy Głównej Policji. To on zajmował się sprawą zniknięcia Wieczorek w pierwszych lata dochodzenia, aż do roku 2012. Według byłego funkcjonariusza odnalezienie "pana ręcznika" może mieć kolosalne znaczenie dla całego śledztwa.

To bardzo dobrze, bo kolejny puzzel układanki jest na właściwym miejscu - ocenił Dyjasz.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Anja Rubik szokuje w "Top Model", a Polsat kończy 30 lat!

Jednocześnie mężczyzna nie kryje zdziwienia, że świadek dopiero po tylu latach postanowił zgłosić się na policję.

Może był za granicą? A może naraził się komuś i nie chciał się ujawniać? Możliwości jest wiele. Mężczyzna ten był szukany już wiele lat temu. Zakładaliśmy, że może być kluczowym świadkiem.

Dyjasz przedstawił też własne teorie na temat tego, co stało się tamtej feralnej nocy.

Coś musiało się wymknąć spod kontroli. Może była dramatyczna rozmowa i doszło do zdarzenia, którego nie spodziewali się zarówno Iwona, jak i sprawca. (…) Czas działał na niekorzyść, a zawsze najważniejszych jest pierwszych 48 godzin - podkreślił w rozmowie z Wyborczą. Może widział, jak ktoś dochodzi do Iwony Wieczorek? Do jakiego miejsca miał ją w polu widzenia? Może widział, jak się zachowywała? Jego rola powinna zostać klarownie wyjaśniona. Dalsze ustalenia policjantów będą zmierzały do potwierdzenia wiarygodności jego zeznań - dodał.

Według Dyjasza Iwona Wieczorek została zamordowana. Sprawcą, jego zdaniem, była jedna osoba.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(155)
Iwona
rok temu
Po 12 latach postanowili ujawnic twarz czlowieka, ktory jest kluczowy dla sprawy. No smiechu warte!
Taka sytuacja...
rok temu
Dziś Pana Ręcznika zgarnęła policja na krakowskich rejestracjach z pod domu, zakutego. Potwierdzone podobno.
Natalia
rok temu
A czy sprawdzono i przesłuchano trzecia osobę ( ta która idzie w oddali za zaginioną i poszukiwanym "ręcznikiem " ) widoczna na monitoringu ?
Gosciowa
rok temu
Przeciez to jasne, ze zrobil to ktos z jej otoczenia. Zwykly przechodzien gdyby niezaplanowanie jej cos zrobił to na bank bylyby jakies ślady i krzyk. Wtedy tez bylo duzo osob na deptaku, to nie była 2:00 i jesień, że ani ducha i ciemnica. To nie jest normalne, ze kolega Patryka kilka dni po zaginieciu oddaje samochod na złom. Ktoś albo na nią czekał (chociaz Iwona z nikim sie nie kontaktowala od ostatniego smsa do kolezanki, bo padl jej telefon). Moja wersja: spotyka osoby, ktore zna, a te osoby cieszą się, że taka okazja im sie nawinęła, Iwona wsiada do samochodu dobrowolnie. Nalezy tez pamietac, że niedlugo przed zaginieciem została uderzona przez kolegę Patryka i już jest to czerwoną lampką. Wiem, ze rodzice nigdy nie znają swoich dzieci i w tym przypadku wg mnie Iwona coś wiedziała/widziała. Z tego powodu dostała od kolegi, potem ktoś „wyżej” stwierdził, że Iwona jest dla nich zagrożeniem i pozbyli sie jej. Przez działania (a raczej ich brak)policji mieli czas na zatarcie śladów, wywiezienie ciała nawet setki kilometrow od domu. Jeżeli ktos na tym sie zna to wie, że trzeba działać spokojnie i można zetrzeć ślady do zera.
Pozdrawiam
rok temu
Jeżeli zrobiłeś l to jeden człowiek, sam, bez pomocy to musi być jakiś geniusz 🙄
Najnowsze komentarze (155)
Marcin
rok temu
Moim zadaniem ta dziewczyna żyje znam identyczna dziewczynę tyle że ma czarne włosy i z dziwnych powodów nie wyjeżdża do Polski a ja mieszkam w belgii. Może to tylko zbieg okoliczności albo strasznie uderzające podobieństwo
Observer
rok temu
Pewne jest, że sprawa jest gruba. Tu nie chodzi o byle zabójstwo na np tle emocjonalnym,ale o to,co może jeszcze wyjść przy okazji. Tego się boją ludzie powiązani ze sprawcą. Gdyby chodziło tylko o to,że np ktoś jej bliski zabił ją "niechcący" w kłótni,afekcie,przez tyle lat cała reszta towarzystwa nie siedziałaby cicho.Nawet gdy ktoś nie chce się ujawnić,mógłby napisać anonimowo co się stało,jak, gdzie i kiedy. Podać szczegóły o których nikt nie wie. A tu....minimum kilka osób wg mnie wie dokładnie co się stało i dlaczego. I mimo 12 lat żadna "nie pękła" i wszyscy siedzą cicho. Dziewczyna coś wiedziała,coś na kogoś miała,i to nie byle co było. Dlatego jest taka zmowa milczenia,i tak wielki strach niektórych osób by coś powiedzieć. Muszą mieć świadomość(nawet jeśli np wzięli wtedy pieniądze),że im też mogłoby się coś stać,gdy przestaną milczeć.
kom 153
rok temu
wychodzi na to że w tą sprawę mogą być zamieszane osoby które pracowały lub pracują dalej w policji , może nawet są świadkowie , co widzieli jak rano przed blokiem wsiadała do oznakowanego auta , nie chcą się w to mieszać . bo po co robić sobie problemy , , i racja niech sobie szukają między sobą , razem z archiwum x ich sprawa. wiele osób nie chce się w to mieszać . zobaczymy co z tego wyjdzie bo cała Polska ruszona . Całą sobotę trzeba brać pod uwagę a nie tylko godz 4,12 a godz 5 rano bo o godz 7 , 8 rano mogła spać a po południu dopiero były balety .
Ala
rok temu
Dlaczego kolega P., który ponoć miał dziewczynę był na tej imprezie z panią Iwoną? Może ta dziewczyna była zazdrosna o tego faceta P.?
Ala
rok temu
Dlaczego pan "z ręcznikiem" tak mocno przyspieszał za Iwoną? Jakby chciał Ją dogonić. Albo bał się, że zniknie mu z pola widzenia?
Kgkg
rok temu
Policja jest zaskoczona ze świadek zgłosił się po 12 latach. Prawdopodobnie chłop nawet nie wiedział ze jest świadkiem w jakiejkolwiek sprawie do momentu jak ujawnili film po 12 latach . Co za żenada.
Sic
rok temu
Ten mężczyzna na zdj ma koszulkę z krótkim rękawem i niebieski ręczniki .. ten który szedł za Iwoną długi rękaw koszuli i biały ręcznik.. i co w drodze go przemalował itd.
Olka
rok temu
Iwona o czymś wiedziała, czymś podpadla i dlatego zginęła. Więcej niż pewne. Zabili ją ludzie, których znała. Skoro towarzystwo było szemrane (narkotyki w domu u jednego z typów), to przypuszczalnie mogli być do tego zdolni. Tylko tu potrzeba dowodu, bo tak na "prawdopodobnie" to sobie można sto tysięcy teorii stworzyć i to w niczym nikomu i tak nie pomoże.
Ewka
rok temu
Na nowszym nagraniu ten facet jest z niebieskim ręcznikiem a za Iwona idzie z białym 🤔
MONIKA
rok temu
A ja myślę że ojczym maczał w tym palce. Ten pan ktory napisał książkę powiedział pani W ieczorek ze ty wiesz co się stało, delatego wyżucili go z konferencji gdzie była pani Wieczorek i ten dedektyw Rutkowski.
W punkt
rok temu
To znajomi Iwony, którzy byli uwikłani w ciemne interesy.
Zawiedziony
rok temu
Ojczyzn mógł współpracować z Pawłem i Patrykiem, ponieważ może ojczyzn był w tych naganiaczach.
Twój wybór
rok temu
Glanc mówił, że wsiadła do auta, w którym było dwóch chłopaków, że została uderzona, że nie spodziewała się ataku. To by się zgadzało.
Bikmann
rok temu
Tak zatrzymano już kolegę i koleżankę I, czyżby z drugiej rownoleglej imprezy koleżankę która zazdrość zżerała?
...
Następna strona