Trwa ładowanie...
Przejdź na
Megi
Megi
|

Potomek księcia Monako bryluje na okładce magazynu i grzmi: "Nazywanie mnie NIEŚLUBNYM SYNEM Alberta to zniewaga" (FOTO)

107
Podziel się:

Mimo że monakijska rodzina królewska popularnością nie dorasta do pięt brytyjskiej, to media szczególnie upodobały sobie tematy związane z życiem prywatnym księcia Alberta i jego... sympatii do kobiet. Tym razem głos postanowił zabrać jego nieślubny syn. Co powiedział?

Potomek księcia Monako bryluje na okładce magazynu i grzmi: "Nazywanie mnie NIEŚLUBNYM SYNEM Alberta to zniewaga" (FOTO)
Potomek księcia Monako bryluje na okładce francuskiego magazynu (Getty Images, Instagram)

Książę Albert w mediach pojawia się zazwyczaj za sprawą swojego dość bogatego życia uczuciowego i małżeństwa z księżną Charlene. O problemach w jego związku prasa rozpisuje się niemal od samego początku. Wybranka księcia Monako okrzyknięta została nawet "najsmutniejszą panną młodą na świecie", kiedy to w dniu ślubu paparazzi sfotografowali ją szlochającą u boku swojego wybranka. Nie jest też tajemnicą, że arystokrata wielokrotnie posądzany był o romanse.

Albert doczekał się dwójki nieślubnych dzieci - córkiJasmine, będącej owocem znajomości księcia z Tamarą Rotolo i syna Alexandre, którego urodziła stewardessa Nicole Coste. Monakijski przywódca nie od razu jednak uznał syna, dopiero - jak donosiły media - po sądowej batalii wydał oświadczenie, że Alexandre jest jego dzieckiem. Nieco inne spojrzenie na sprawę ma młodzieniec, który niedawno udzielił wywiadu francuskiemu magazynowi.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Małgorzata Tomaszewska otwiera się na temat ciąży

Nieślubny syn księcia Alberta przerwał milczenie

Alexandre pojawił się na okładce "Point de Vue", a w rozmowie z magazynem opowiedział o relacji z mamą i tatą, przyznając, że "ma szczęście, że ma troskliwych rodziców". W tym samym wywiadzie oburzył się również na to, że media nazywają go "nieślubnym synem", tłumacząc, że Albert uznał go za swojego syna "bez zmuszania przez sędziego lub prasę".

Nazywanie mnie nieślubnym synem księcia Alberta to zniewaga - grzmiał.

Okazało się również, że mężczyzna jest silnie przywiązany do swojego nazwiska, stwierdzając, że dla niego to naturalne, że jest "Grimaldi", skoro tak właśnie nazywa się jego ojciec.

Mój ojciec nazywa się Grimaldi, więc to logiczne, że ja też nazywam się Grimaldi - kontynuował.

Coste-Grimaldi w tym roku skończy 20 lat i skupia się właśnie na swojej przyszłości. Mężczyźnie zależy bowiem na tym, by zadbać o swoje wykształcenie, co właśnie robi - studiując na jednym z uniwersytetów.

Ze zwierzeń 20-latka może być niezadowolona księżna Charlene, która ponoć nie ma zbyt dobrych kontaktów z matką młodzieńca. Nicole jakiś czas temu donosiła w mediach, że żona księcia Alberta przeniosła rzeczy jej syna "do skrzydła dla pracowników". Arystokrata zdaje sobie jednak nic z tego nie robić, bo gdy jego żona przebywała w szwajcarskiej klinice - ten urządził synowi przyjęcie urodzinowe w pałacu.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(107)
Ilka
8 miesięcy temu
Niech się cieszy, że jest nieślubny. Z majątku może korzystać, a żadna etykieta go nie obowiązuje
Prawda
8 miesięcy temu
Faktycznie, nieślubny syn to zniewaga. Lepiej brzmi bękart. Roszczeniowy banan powinien się cieszyć, że nie mieszka w slumsach i dzięki roztropnemu puszczalstwu matki, może kształcić się za pieniądze tatusia. Tatuś jaką renomę ma, każdy wie od przeszło 30 lat. Chyba żadna kobieta nie mogła niczego od takiej atrapy mężczyzny oczekiwać niczego poza seksem i pieniedzy.
gość
8 miesięcy temu
Wpadkowy książę się oburzył... No trudno.
Gosc
8 miesięcy temu
Jest takim samym pozamałżeńskim dzieckiem jak tysiące innych
Kim
8 miesięcy temu
Nie się cieszy, ze geny po mamie odziedziczył xD
Najnowsze komentarze (107)
Ilo
8 miesięcy temu
Przynajmniej ojciec się to nie wyparł. I kasy mu nie brakuje.
Hahahah
8 miesięcy temu
Był, jest i zawsze będzie tylko pobocznym bastardem, a tron będą dziedziczyły młodsze dzieci Alberta, wyczekane, które ma z żona 😁
Qwer
8 miesięcy temu
Nie czytajac art ani koment zgaduje iz chodzi oczywiscie standardowo i nudnie o rejsizm. Ludzie o ciemnej skorze nic soba nie reprezentuja wiec zgrywaja wieczne ofiary. Szczerze gdyby ich nie wylapali w Africa dawno temu to pewnie nadal by zyli jak zwierzaki. Niech dziekuja za to.
Judyta
8 miesięcy temu
Niewłaściwie wychowane dzieci i brak miłości bezpośredniej od rodziców i mamy to oraz zmarnowane życie, po prostu nie potrafimy kochać samych siebie a co dopiero drugą osobę.
Gość
8 miesięcy temu
Jak inni prawda 0 nauki to nie kiepska miłość tylko sympatia do pieniądza a w normalnym kraju wylatują na kopie takie geny ha ha i to tyle
Gosc
8 miesięcy temu
Więcej problemów w Królestwie Monako przynosiła tatusiowi Rainerowi księżniczka Stefania.A ten to nic lepszy od tych od Anglików wszystko po jednych pieniądzach.
Wiola
8 miesięcy temu
Dobry muflon ten Albert.
Iwo
8 miesięcy temu
Księżna przecież wiedziała przed slubem, że Albert nie ma dobrej reputacji całyświat trabiło jego kochankach i imprezach!. Widziały gały co brały!
realia
8 miesięcy temu
"Nazywanie mnie nieślubnym synem księcia Alberta to zniewaga". To nie zniewaga tylko realia. Tak po prostu jest. Jego matka nie była i nie jest żoną księcia Alberta, a więc typ jest jego nieślubnym synem. Zniewagą byłoby gdyby ktoś go nazwał bękartem.
Portia
8 miesięcy temu
Młody ma uszy po starym
Joe Mack
8 miesięcy temu
Ale o co chodzi? Przecież jest. Albert nie był w małżeńskim związku z jego matką. Ona była jego kochanką, nałożnicą, więc niech się dziecię nauczy, bo pewnie chciałby być księciem i mieć prawo dziedziczenia. A tu klops.
ach
8 miesięcy temu
ach jakaż zaradna ta jego mamusia
benkart
8 miesięcy temu
w polsce jest pelno nieslubnych hahah jeszcze sie tym chwalooo w internetach hahah
Sic
8 miesięcy temu
No bo jest nieslubnym dzieckiem!!!! To nie zniewaga!!!! Nikt go nie nazwal przeciez bekarten
...
Następna strona