Trwa ładowanie...
Przejdź na
Dymek
Dymek
|
aktualizacja

Przemysław Saleta ZAADOPTOWAŁ niepełnosprawnego psa! "Bardzo się zmienił od momentu, kiedy go wziąłem"

161
Podziel się:

Dwuletni Franek, który szczęśliwie trafił do domu boksera, uległ wypadkowi, w skutek którego stracił przednią łapę.

Przemysław Saleta ZAADOPTOWAŁ niepełnosprawnego psa! "Bardzo się zmienił od momentu, kiedy go wziąłem"
Przemysław Saleta zaadoptował psa (Instagram, Facebook)

Rodzina Przemysława Salety w ostatnich dniach powiększyła się o nowego członka. A mowa o niejakim Franku, buldogu francuskim, który na początku czerwca uległ wypadkowi komunikacyjnemu, po którym weterynarz zasugerował, że należy go uśpić. Ostatecznie jednak Franek trafił pod opiekę Stowarzyszenia Adopcji Buldożków, za pośrednictwem której o niepełnosprawnym piesku dowiedział się Saleta.

W wyniku wypadku dwuletni Franek został poddany amputacji przedniej łapy wraz z barkiem. Operacja ta nie należała jednak do najtańszych, ale wówczas szczęśliwie sprawą zainteresował się Przemysław Saleta.

Przemek był zdecydowany na adopcję od pierwszego dnia, bez problemu wypełnił wszystkie dokumenty, poddał się "przesłuchaniom" i wizytom. Jesteśmy w ciągłym kontakcie i naprawdę wiemy, że Franek lepiej trafić nie mógł. Dziękujemy Ci Przemku za to, że zdecydowałeś się na adopcję niepełnosprawnego psa (chociaż Franek pewnie się obrazi za takie określenie) - czytamy na facebookowym profilu stowarzyszenia.

Nieco więcej o adopcji opowiedział też sam Saleta, goszcząc razem z Frankiem w Dzień Dobry TVN. Podczas rozmowy bokser przyznał, że już od dłuższego czasu rozglądał się za drugim psem i poważnie myślał właśnie o adopcji.

Trafiłem na tego pieska, dołożyłem się do operacji, zgłosiłem gotowość do adopcji. Na drugi dzień pies miał operację, a dwa dni później pojechałem po niego do Katowic i przywiozłem go do domu. Zaadaptował się super - przyznaje bokser.

Przy tej okazji Saleta wspomniał też o przeszłości Franka, która w pełni nie jest jednak znana. Bokser przypuszcza, że pies uciekł od poprzedniego właściciela i żył jako bezdomny. Później doszło do tragicznego w skutkach wypadku. Buldoga najprawdopodobniej potrącił samochód.

Miał niedowład przedniej łapy. Kobieta, która Franka znalazła, zabrała go do weterynarza. On chciał tego psa uśpić. Ona się jednak nie zgodziła i skontaktowała się ze Stowarzyszeniem Adopcji Buldożków.

Tym samym niedługo później Franek zawitał w nowym domu i na nudę raczej narzekać nie może, bo pieskim życiem cieszy się u boku Salety oraz... jego drugiego buldoga.

To jest przeurocze u psów, że właściwie ani on, ani inne psy nie traktują go jak niepełnosprawnego. On biega, walczy w ramach zabawy z drugim psem, zachowuje się zupełnie normalnie. Ma cudowny charakter. On się bardzo zmienił od momentu, kiedy go wziąłem - rozpływa się bokser.

Saleta zwrócił też uwagę na smutny fakt, jakim jest panująca "moda na buldożki".

Wiele osób tych psów się pozbywa. Kupują psa z pseudohodowli, nie widzą rodziców tego psa, pies jest z wadami, zaczynają się koszty i człowiek co robi? Wyrzuca psa albo oddaje do schroniska. Jest moda na buldożki, ale to nie jest rasa dla każdego - zaznacza.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(161)
kraken
4 lata temu
Szacun Panie Przemku...oby więcej takich ludzi było wśród nas :)
Sandra
4 lata temu
Bardzo szlachetnie panie Saleta! Oby więcej takich ludzi! Ja również wzięłam miesiąc temu 10-letniego psa ze schroniska, którego nikt nigdy nie chciał. Nie bójmy się odmienić czyjeś życie <3
mary
4 lata temu
Brawo!
ŻEREK
4 lata temu
Zalało mnie wczoraj po burzy w Zgierzu :(
Dziki kot
4 lata temu
A ja adoptowalam kota,był mały,dzikus,totalnie aspołeczny 🤭 Po 10 latach nadal jest dzikusem,ale z czułością reaguje tylko na mnie.Na innych syczy,drapie,gryzie.Ja mogę brać go na ręce,jak bierze się noworodka,i tulić,lecz nie trwa go długo.Ale wiem, że on tego potrzebuje,pokazuje to,domaga się tego.Jestem po chorobie nowotworowej,i mogę przysiąc,ten kot wyczuł u mnie tego raka.Jeszcze nie wiedziałam,że jestem chora,a on z uporem maniaka kładł się na mnie,na miejsce,gdzie był guz.On nie jest z tych czułych,przytulasow.To mnie wówczas zastanowiło.Dopiero po pewnym czasie zaczęłam odczuwać tam ból.Jak zaczęło się leczenie,to wiele razy musiałam jechać do szpitala.Wyciagalam wówczas walizkę,on wiedział,że nie będzie mnie wtedy przez jakiś czas w domu.Raz kotu poleciały łzy, położył sie na walizce i płakał, łzy mu leciały!! Nie mam powodu kłamać,nie znamy się przecież MY tutaj,ale tak było.Dlatego wiem,że zwierzęta to przecudne stworzenia,które czują, myślą i są inteligentne,tylko nie potrafią mówić.Nalezy im się dobre traktowanie, czułość,dbanie o nie z naszej strony.
Najnowsze komentarze (161)
gosc
3 lata temu
Tutaj wielkie serce dla psa,oby wiecej takich ludzi a tu "zarty" ze starszej Pani,wyposrodkowac …wychodzi normalny facet?
Gosia
4 lata temu
Schronisko w Radysach .... setki psów, najpierw ktoś piesia chciał a potem mu się odechciało. Ludzie są nieodpowiedzialni. Już nie wspominając o nielegalnym i niekontrolowanym rozmnażaniu psów ...
Anett
4 lata temu
Brawo ma pan wielkie serce
mala
4 lata temu
Gratulacje i dużo zdrowia
Ancia
4 lata temu
Wielki szacunek! 👍👏
ali.
4 lata temu
Dziecka by mu nie dali.
Wrr..
4 lata temu
Szkoda, ze nie znacie całej prawdy... taki cudowny Pan Saleta?? Szkoda, ze nie dodał w wywiadzie, ze kilka lat temu oddał swojego buldoga 🙈
Gosc
4 lata temu
Dziekuje panie Przemyslawie, ze Pan zajal sie tym pieskiem i ze Pan sie tym podzielil. Oby wiecej takich jak Pan. Ja mam w domu sparalizowana bassetke.
Blenders
4 lata temu
Saleta to jest gość! Zawsze nim był !Zdrowia Przemek!
Sem
4 lata temu
Super bohater
Alicja
4 lata temu
Prawdziwy facet brawo, stać go na rasowego psa nie na takiego skądinąd słodkiego kalekę, a wykazał się szlachetnością i dobrocią.To jest siła prawdziwa, to jak się słabszych traktuje.
Dtuj
4 lata temu
👏👏👏👏👏👏👏👏
Ola
4 lata temu
Brawo 😘😘😘
Jato
4 lata temu
Miałam buldożka dawno temu, zanim ta rasa stała się modna (jakieś 20 lat). To było stworzenie o przecudownym charakterze. Ale teraz, po tym co przeszliśmy z tamtym psem to jestem za zakazem rozmnażania psów tej rasy (i wszystkich krótkopyskich ras). Te psy, przez ludzki kaprys są mocno zdegradowane i większość życia się męczą przez swoje dolegliwości.
...
Następna strona