Rozjuszona Kinga Rusin uderza w PiS: "To nie DYKTATOR śpiący do południa, a bohaterzy AK będą naszym drogowskazem"
Kinga Rusin za pośrednictwem Instagrama skierowała do rządzących szereg gorzkich słów. Nawiązując do żołnierzy AK, w tym swojego dziadka, zarzuciła im kłamstwo, rozkradanie kraju i "demolowanie niezależności sądów oraz instytucji".
Czwartkowy wyrok Trybunału Konstytucyjnego zwrócił uwagę nie tylko osób związanych z polityką, ale i zwykłych obywateli, w tym także celebrytów. Podczas gdy większa część znanych twarzy skrytykowała działania rządzących za pośrednictwem mediów społecznościowych, co odważniejsi wybrali się na niedzielny protest.
Kinga Rusin wczuwa się w ministra środowiska: "Stworzyłabym parki narodowe"
Wśród tych, którzy wyszli na ulice, znalazła się również Kinga Rusin. Od zawsze zaangażowana w sprawy społeczno-polityczne dziennikarka zdecydowała się nawet przerwać swoją trwającą od roku wyprawę po świecie. Spełniająca się w roli podróżniczki 50-latka zrelacjonowała protesty na Instastories oraz popełniła wpis, w którym zwróciła się do... Prawa i Sprawiedliwości i jej zwolenników:
Do PiS-u i sponsorowanych przez nich bojówek: To nie dyktator śpiący do południa, a bohaterka AK, która, jak mój dziadek, przelewała krew za wolność w Powstaniu i trafiła do obozu jenieckiego, będzie naszym drogowskazem jak unikać tragedii i budować przyszłość Polski w Europie - zaczyna pod serią zdjęć z placu Zamkowego, następnie odnosząc się do Wandy Traczyk-Stawskiej, która ze sceny zrugała kontrmanifestantów:
Na oczach milionów Polaków Pani Wanda Traczyk-Stawska, bohaterka AK, symbolicznie uciszyła was, wasze fałszywe wrzaski, wasze wielkie antyeuropejskie kłamstwa o sprzeczności naszej Konstytucji i Traktatów Europejskich. Kłamstwa potrzebne wam, by dalej rozkradać Polskę na naszych oczach i demolować niezależność sądów oraz instytucji. Niszcząc nasze więzy z Europą, osłabiacie nasze bezpieczeństwo międzynarodowe, na co tylko czeka "brat ze wschodu" - grzmi Rusin, na koniec wpisu nawiązując do swojego dziadka:
P.S. Dla pytających o mojego dziadka: Porucznik Stefan Czyżewski, oficer Armii Krajowej, ojciec mojej mamy, ochotnik Legionów Piłsudskiego, zginął w pierwszych dniach Powstania Warszawskiego, w walce o PAST-ę, osłaniając własnym ciałem 18-letniego żołnierza ze zgrupowania Albatros, którym dowodził. Żołnierz, Maciej Król, przeżył. Mój dziadek osierocił trójkę małych dzieci... - pisze.
Pod postem mama Poli i Igi mogła liczyć na szereg ciepłych słów od fanów:
Brawo, Pani Kigno!;
A ja myślałam, że Pani ciągle w Afryce. Super Panią widzieć, szkoda, że okoliczności smutne;
Dziękuję, że żyje Pani sprawami kraju choć mogłaby zupełnie czymś innym - czytamy.
Też doceniacie wkład Kini?
A jeśli chcecie się dowiedzieć na przykład tego, dlaczego niektóre gwiazdy nie chcą z nami rozmawiać, zapraszamy do odsłuchania nowego odcinka Pudelek Podcast!