Trwa ładowanie...
Przejdź na
Witek
Witek
|
aktualizacja

Rozsierdzona siostra Barbary Kurdej-Szatan relacjonuje reklamację zegarka: "Jak mi nie zwrócą pieniędzy, to PODPALĘ ten sklep, ku*wa!"

242
Podziel się:

Katarzyna Kurdej zamieściła w sieci osobliwe wideo, w którym nie szczędząc w słowach, opowiedziała o swoich "traumatycznych" doświadczeniach ze sklepem z elektroniką. Współczujecie?

Rozsierdzona siostra Barbary Kurdej-Szatan relacjonuje reklamację zegarka: "Jak mi nie zwrócą pieniędzy, to PODPALĘ ten sklep, ku*wa!"
Katarzyna Kurdej relacjonuje "traumatyczną" wyprawę do sklepu z elektorniką (Instagram)

Życie Barbary Kurdej-Szatan, której rozpoznawalność przyniosły występy w reklamach popularnej telefonii komórkowej, od lat cieszy się olbrzymim zainteresowaniem ze strony mediów. Rzecz jasna tabloidy nie interesują się jedynie sprawami zawodowymi celebrytki, ale i jej życiem prywatnym, którym zarówno Basia, jak i jej mąż, Rafał Szatan chętnie dzielą się za pośrednictwem mediów społecznościowych.

Zobacz także: Wzburzona siostra Barbary Kurdej-Szatan

Niewielu wie, że z show biznesem poniekąd związana jest także siostra aktorki. Katarzyna Kurdej-Mania tak, jak młodsza o pięć lat "Blondynka z reklamy", jest aktorką. Choć kobieta, co prawda, nie cieszy się takim zainteresowaniem, jak Basia, również działa w sieci, gdzie relacjonuje swoją codzienność.

Jakiś czas temu na instagramowym profilu starszej "Kurdejki", gdzie obserwuje ją niewiele ponad sześć tysięcy internautów, pojawiło się osobliwe nagranie, za pomocą którego Katarzyna postanowiła dać upust swojemu niezadowoleniu.

Oto ja! Uwaga! Treści niecenzuralne... - słusznie uprzedza w opisie pod filmem.

Jezus, Maria, dziewczyny! Czy wy kurde rozumiecie, że ja dopiero teraz wracam? Spędziłam ponad godzinę w R*V E**o A*D! [nazwa sklepu do wiadomości Redakcji] Ku*wa, ku*wa! To się w głowie nie mieści! - zaczyna rozgniewana aktorka i kontynuuje, nadając zza kierownicy samochodu:

Kupiłam Bronusiowi miesiąc temu, ku*wa, zegarek, taki, żebym mogła wiedzieć, gdzie on jest. Uruchamiamy go, ku*wa, nie czyta karty SIM. Nie działa. Zawożę ku*wa do tego E**o A*D. Mówią, że do serwisu, no dobra, pojechał do serwisu. Z serwisu dostaję odpowiedź po trzech tygodniach, że on działa, że czyta kartę SIM i oni po prostu odsyłają taki, jak był - opowiada rozemocjonowana.

(...) Przychodzi ten sprzęt. Przychodzę tam, a tam zawsze do reklamacji kolejka! Cztery osoby przy reklamacji, to oznacza, że to będzie trwało godzinę! - relacjonuje starannie traumatyczną wyprawę do sieciówki z elektroniką oraz dialogi z obsługą sklepu:

Jedna babka reklamacje przyjmuje, pięć siedzi przy kasach i nie robią ku*wa nic! I mówię: "Czy mogą nas panie obsłużyć?", a one: "Nie, reklamacje mogą jedynie panie z uprawnieniami". A ja: "Acha, a może jakieś krzesełka? Przecież my tu stoimy już z pół godziny. I gdzieś tam pokazuje, że są krzesełka. Ku*wa! Dziesięć metrów dalej! I krzyczę do niej na cały sklep: "Ale tu starsi ludzie stoją, co to jest za chamstwo! Jak Wam nie wstyd!" - słyszymy na nagraniu.

No i doczekałam się w końcu do tej pani. Dla niej byłam miła, bo to ku*wa nie jej wina, że po*ebany sklep - zaznacza wyrozumiała Kasia. I mówię, że nie odbiorę tego zegarka, dopóki tutaj nie sprawdzimy, czy karta SIM działa. Pani będzie świadkiem. Wkładam kartę SIM - w ogóle nie można włączyć zegarka. Nienaładowany. Ładujemy go, nic się nie ładuje, nie da się włączyć. To ja mówię, że żądam natychmiastowego zwrotu pieniędzy! A ona: "Ja nie mogę tutaj dać tak z kasy pieniędzy, musi pani napisać drugą reklamację". Ja mówię: "Pani, chyba zwariowała, ja nie chcę tego sprzętu, to jest dziadostwo!". I ja na jakiejś zwykłej kartce papieru musiałam napisać jakieś pismo, w którym na końcu napisałam, że to jest dziadostwo i żądam natychmiastowego zwrotu pieniędzy - opowiada i grozi na zakończenie:

300 złotych! Jak mi nie zwrócą, to przysięgam, że podpalę ten sklep, ku*wa! Także taka historia. Mówię Wam, oszustwo, dziadostwo. No nie wiadomo, co począć. Tak się zdenerwowałam...

Katarzyna w tych trudnych chwilach mogła liczyć na wsparcie młodszej siostry. Barbara postanowiła być solidarna i pod wpisem Kasi podzieliła się podobną historią:

Siostro! To jest monodram! A tak btw., tak samo się zachowywałam parę dni przed porodem, czekając przed drzwiami szpitala, kiedy nikt nie wychodził, aby otworzyć (bo teraz podczas pandemii samemu wejść nie wolno) i nie było krzesełek pod drzwiami dla biednych, obolałych ciężarnych! Szału dostałam! - czytamy.

Fajnie, że się wspierają?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(242)
Gracja
4 lata temu
Nie podoba mi się taka wulgarna wypowiedz w social media. Tak to można sobie koleżankom przy winku opowiadać :/
Balon
4 lata temu
Co to, kto to? Po co to? Coraz więcej ludzi w tym showbiznesie od robienia niczego. Bez sensu.
bbb
4 lata temu
A SIOSTRA Gabrysi z "Warzywniaka" kupiła zepsutą pralkę! I też nie uznali reklamacji! Witek, NAPISZ o tym!!!
pani
4 lata temu
Mocno dorosła kobieta, jedzie, klnie i nagrywa na insta... Jak Ci ludzie mają wychowywać kolejne pokolenia...? Niech każdy sobie wyobrazi swoją matkę nagrywającą film bo jej Grażyna w sklepie nie udzieliła reklamacji... Jak daleko jeszcze posunie się odmóżdżanie? Już teraz ludzie są zmanipulowani doszczętnie. Sami dążymy do zagłady. Współczuję moim dzieciom, że będą żyły w takim świecie, pustych, głupich jak but ludzi.
bbb
4 lata temu
A SIOSTRA Gabrysi z "Warzywniaka" kupiła zepsutą pralkę! I też nie uznali reklamacji! Witek, NAPISZ o tym!!!
Najnowsze komentarze (242)
Zoya
3 lata temu
Czy ona jest trzeźwa? Bo jakoś takie wrażenie sprawia jakby na czymś była, może na jakoś lekach albo przynajmniej nas mocnym kacu. Nieco zaburzona prozodia mowy, opóźnienia w mikromimice, coś jest na rzeczy. Obie siostry zdecydowanie do terapii.
Ania
3 lata temu
Czegoś i kogoś tak żałosnego dawno nie czytałam
Anka
4 lata temu
Absolutnie nie przeszkadza mi ta wypowiedz. Ludzie nerwy traca, bo wszedzie klody pod nogi. Nic nie dziala tak jak powinno. Dla mnie swietna wypowiedz. Sluchalam juz 5 razy. A co ta kobieta ma mowic? "Kupilam, od pocztku nie dzialal, no trudno, moze kupie inny"". To to szlag czlowieka trafic chce. Nie chce, mi sie pisac, ale ja mialam totalnie inne doswiadczenie kilka dni temu. Wyrzucilam metki bo to mial byc prezent. Gdy pakowalam spodnie, ktore kupilam okazalo si, ze przez pomylke zamiast rozmiaru 14 kupilam 8 (spodnie dla wnuczki). Nie mialam NIC oprocz zlych spodni. Zadnego, NAJMNIEJSZEGO problemu nie bylo. Oddalam 8 i dostalam 14. Tyle, ze rzecz dziala sie w Australii nie w Polsce. Wiecej nie pisze, chociaz mialam podobnych przypadkow kilka. Nie chce mi sie.
Zenek
4 lata temu
Ech państwo roszczeniowcoów. Babka jest nikim. Myśli że jest wielka gwiazda. Klasa i styl 2 słowa które do tej pani nie pasują. Babka ma problem z tym że musi odstać w kolejce? Przecież może złożyć bezpośrednio u producenta. Ale nie bo musi wydać kilka zeta żeby wysłać zegarek do serwisu. W sklepie wyślą za darmo. Oszczędzi 10 zł. Była miła dla pani od reklamacji bo to nie jej wina że taki sklep. Najśmieszniejsze zdanie. Była miła bo jak zdenerwuje się pracownik to wierzcie mi da się zrobić tak że jeszcze bardziej was zdenerwuje udzielając wszystkich prawidłowych informacji. Po za tym pracownik reklamacji zawsze może coś doradzić lub nie. Ostatnio byłem w Kauflandzie na kasie siedzi jakieś 30 pracowników. W punkcie obsługi tylko 2. Rozumiem że dysproporcja powinna być odwrotna. Ach zajrzałem ponownie na stronę wykropkowan3j sieci. O jest zakładka reklamację. Można złożyć online. Ale trzeba wysłać sprzęt do serwisu bo kiedyś telefon reklamowałem. Więc pewnie przy smartwatch też. Ale to może wyjść 15 zeta. Także sądzę że jeżeli pani wiedziała że czeka się w kolejce bo reklamację składała w sklepie to na godzinę nie zarabia więcej niż 15 zł. Podejrzewam że nie więcej niż 10 bo koszty transportu. Także raczej żenujące zachowanie osoby nie sklepu. Sklep nie jest serwisem też pamiętajcie. To nie onie naprawiają.
Ona
4 lata temu
Ja miałam kiedyś laptopa z tegoż sklepu ubezpieczonego na 5 lat i przez rok musiałam czekać, bo niby ubezpieczenie od awarii sprzętu zaczynało się po roku po czym następny rok był serwisowany 8 razy, więc rok byłam bez sprzętu. Powymieniali wszystko i dalej był zepsuty, a niby po 3 serwisach przysługuje nowy. Ściema.
MSk
4 lata temu
Widać, że pochodzą z nizin społecznych.
Kaja
4 lata temu
Rozumiem ,ale wstyd kobieto ,tyle przekleństw ,ohyda
UCZCIWA
4 lata temu
TRZYSTA ZŁOTYCH PIECHOTĄ NIE CHODZI ALE MOŻNA BYŁO SPOKOJNIE SIE DOGADAĆ KRZYKIEM OGNIA NIE UGASISZ
Gość
4 lata temu
Żenujące zachowanie. WSTYD!!!
Paula
4 lata temu
Tak się awanturują ludzie, którzy w życiu mieli jedną może dwie ciepłe posadki, są odcieci od świata i nie wiedzą jak działają takie sklepy. Mało tego wydaje im się resztą świata tak samo jak oni własne gówno spod siebie zeżre dla paru jej nedznych złotych. Towar jest faktycznie odsyłany do producenta i to on stwierdza czy jest wadliwy. Euro czy media expert nic tu nie mają do powiedzenia, gwarantem jest producent i to on decyduje czy reklamacja jest zasadna czy nie. Można się odwołać a można samemu też kontaktować się z serwisem, jak jej nie pasuje taki mechanizm działania to niech sama się z serwisem rozlicza. A reklamacjami faktycznie zajmują się w sklepach określone osoby, bo mają za to dodatek do wypłaty i wiedzą jak te serwisy obsłużyć, więc niech się nie rzuca.
Poprawność
4 lata temu
Ideał kobiety współczesnego nowoczesnego świata: wulgarność, wyuzdanie i koniecznie zabijanie dzieci nienarodzonych. Do tego należy się przyznawać.
zielona
4 lata temu
Pasowala by do mlodego Martyniuka:)
mania
4 lata temu
Obie mają problemy emocjonalne i alkoholowe że się tak zachowują? Rozumiem istotę sprawy i w tym ma pani rację, ale gdybyśmy wszyscy w ten sposób reagowali to nie dałoby się już funkcjonować. Kobieto zachowuj się normalnie, a jeśli nie potrafisz, to nie przynajmniej tym nie epatuj. Wstyd normalnie.
DanKa
4 lata temu
Takim to wszystko wolno!Elita !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
...
Następna strona