"Sylwester Marzeń" TVP: Wojciech Szczęsny zrobił Marinie NIESPODZIANKĘ (?) i wparował na scenę po jej koncercie (ZDJĘCIA)
Być może Marinie nie udało się przyćmić Black Eyed Peas, ale jej koncert też odbił się w mediach szerokich echem. Wszystko dzięki Wojciechowi Szczęsnemu, który - wbrew wcześniejszym deklaracjom o swojej absencji - "zaskoczył" małżonkę osobistym wręczeniem bukietu róż na scenie.
Marinie Łuczenko najwidoczniej zamarzyła się reaktywacja kariery wokalnej i podbój list przebojów. Zmobilizowana małżonka Wojciecha Szczęsnego postanowiła wziąć byka za rogi i nagrała utwór, który uporczywie promowała w mediach jako mundialowy hit. Gdy okazało się, że "This is the moment" nie wzbudziła szczególnie entuzjastycznej reakcji rodaków, z pomocą przyszła Telewizja Polska, oferując wokalistce udział w "Sylwestrze Marzeń" TVP. Co lepsze, na korytarzach Woronicza coraz głośniej wybrzmiewają plotki, jakoby 33-latka miała dostać szansę reprezentowania Polski na Eurowizji.
"Rozgrzewką" przed prawdopodobnym udziałem w preselekcjach do muzycznego konkursu był dla Mariny sobotni koncert w Zakopanem. Celebrytka wzięła sobie za punkt honoru, żeby nie dać się przyćmić takim gwiazdom jak Edyta Górniak, Justyna Steczkowska czy Marcin Miller, czyli starym "sylwestrowym" wyjadaczom. Co prawda żadnej z gwiazd TVP nie udało się wywołać tylu emocji co Black Eyed Peas, ale temu akurat trudno się dziwić...
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pudelek robi wielkie podsumowanie 2022 roku
Łuczenko wychodziła z siebie, żeby zaprezentować publiczności "światowy" poziom, zaczynając od fantazyjnych strojów, przez dynamiczną choreografię, po zróżnicowany repertuar. Punkt kulminacyjny nadszedł jednak po jej koncercie. Chwilę wcześniej, w przerwie między występami Mariny, na telebimie pojawił się jej mąż Wojciech Szczęsny, który złożył Polakom najlepsze życzenia i przeprosił za swoją absencję.
Gdy tylko mundialowy hit artystki dobiegł końca, na scenę niespodziewanie wparował bramkarz z wielkim bukietem czerwonych róż, a jego wtargnięcie zostało nagrodzone gromkimi brawami i okrzykami. Swojej ekscytacji nie potrafiła powstrzymać przede wszystkim sama Marina, która od razu rzuciła się na męża, obsypując go buziakami, podczas gdy w koło nich harcowali tancerze przebrani za misie z Krupówek.
Myślicie, że Marina naprawdę nie miała pojęcia o "niespodziance" Wojtka?