Sylwia Bomba relacjonuje restauracyjny "dramat": "Zapłaciłam za SAŁATKĘ Z ROBAKIEM". Opowiedziała, jak potraktował ją manager (FOTO)
Sylwia Bomba zyskała popularność dzięki uczestnictwu w programie "Gogglebox, który stał się jej przepustką do show-biznesu. Celebrytka znana jest z relacjonowania swojego życia na Instagramie. Dziś opublikowała nagranie, na którym pokazała, co spotkało ją w restauracji...
Sylwia Bomba jest jedną z tych znanych twarzy, które zyskały rozpoznawalność za sprawą udziału w programie telewizyjnym. Występy w "Gogglebox. Przed telewizorem" okazały się dla niej przepustką do świata show-biznesu. Przedsiębiorcza Bomba umiejętnie wykorzystała swoje "5 minut" i dziś może cieszyć się statusem celebrytki. Życie Sylwii Bomby jest niezwykle intensywne, o czym doskonale wie ponad 800-tysięczna publiczność na jej Instagramie.
ZOBACZ TAKŻE: Sylwia Bomba zamieszkała w NOWYM DOMU. Pochwaliła się luksusową kuchnią i pokaźną garderobą (ZDJĘCIA)
Bomba prężnie działa także jako influencerka, regularnie udostępnia kolejne posty na Instagramie i TikToku. Celebrytka ochoczo dokumentuje w sieci codzienne poczynania, chwile spędzane w towarzystwie swojej pociechy Antoniny czy relacje z wakacyjnych wyjazdów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sylwia Bomba zdradza, że jej córka marzy o karierze w show biznesie
Dramat Sylwi Bomby. W jedzeniu miała robaka
Dziś Bomba z córką postanowiła wybrać się na obiad do jednej z restauracji w Iławie. Wyjazd zdawał się przebiegać w cudownej atmosferze, do momentu, gdy Sylwia nie zamówiła sałatki... Okazało się, że w daniu, które otrzymała, był robak. Oczywiście inluencerka wrzuciła relacje z tego zajścia na swój instagramowy profil, gdzie wytłumaczyła, jak do niecodziennego dodatku w sałatce ustosunkowała się obsługa.
Słuchajcie, przyjechaliśmy do Iławy na obiadek, do takiej pięknej restauracji i dostałam robaczka i Pan manager twierdzi, że ten robaczek przyleciał do mnie taki cały w sosie — żaliła się na InstaStory.
To jednak nie był koniec dramatu Bomby:
Do tego wszystkiego policzyli sałatkę, także nie polecamy — podsumowała kulinarne doznania wskazując na cenę w relacji z paragonem.
Zapłaciłam za sałatkę z robakiem. Pan manager nie powiedział "przepraszam" tylko cały czas uparcie twierdził, że to moja wina, bo jedząc, nie zauważyłam, jak robak wpadł do sałatki, wykąpał się w sosie i zakopał się pod sałatę. Także pozdrawiam. Nigdy tego nie robię, bo nie robię złego PR-u, ale pan naprawdę bardzo zasłużył — ponownie kontynuowała swoje żale na Instagramie.
Współczujecie?
ZOBACZ TAKŻE: Sylwia Bomba komentuje aferę z Natalią Janoszek i Krzysztofem Stanowskim: "Łatwo jest kogoś OSKARŻYĆ i obrzucić błotem"