TVP odpowiada Joannie Kurskiej. Stacja żąda przeprosin i ASTRONOMINCZEJ KWOTY
Jeszcze niedawno Joanna Kurska odgrażała się, że pójdzie do sądu w związku z ostatnimi oskarżeniami o łapówkarstwo. Niespodziewanie dla niej karty się odwróciły, w efekcie czego to właśnie żona byłego prezesa Telewizji Polskiej odpowie za swoje czyny. Czego oczekują od niej władze TVP?
W Telewizji Polskiej afera aferę pogania. Wydawało się, że nic nie jest w stanie wywołać większego wzburzenia niż ujawnienie horrendalnie wysokich wynagrodzeń wielu byłych pracowników mediów publicznych. Tymczasem wybuchł nowy skandal z wielkimi pieniędzmi w tle.
Szerokim echem odbiła się niedawna wypowiedź producenta telewizyjnego Ryszarda Krajewskiego, odpowiedzialnego m.in. za kultową "Familiadę", na temat wręczenia przez niego łapówki w wysokości pół miliona złotych. Środki, które zostały przekazane w celu otrzymania umowy na realizację teleturnieju "Va Banque" przez jego firmę Astro, miały zostać podzielone między najbardziej decyzyjne osoby zatrudnione w poprzedniej ekipie TVP. W niechlubnym gronie znalazła się m.in. żona byłego prezesa Joanna Kurska oraz zatrudniony w tym samym czasie jej były mąż Tomasz Klimek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szelągowska MIAŻDŻY zmiany w TVP, mówi o nowym rządzie i apeluje do służby zdrowia. Padły mocne słowa: „NIE PODOBA MI SIĘ TO…”
Joanna Kurska wstępuje na drogę sądową. Stanowcza reakcja władz TVP
Była szefowa "Pytania na Śniadanie" natychmiast odsunęła od siebie wszelkie negatywne skojarzenia. W swoim obszernym wpisie instagramowym kategorycznie zaprzeczyła znajomości z Krajewskim, a tym bardziej jakiejkolwiek współpracy z nim. Otrzymała jednak sygnały od męża o wcześniejszych nieczystych zagraniach producenta telewizyjnego, próbującego wymuszać lepsze warunki umów na byłych dyrektorach TVP.
Po kilku dniach sprawa nabrała szybszego biegu. To właśnie zarząd publicznego nadawcy zdecydował o wystosowaniu pisma do Joanny Kurskiej z żądaniem "zaprzestania działań naruszających dobre imię Spółki i członków jej organów oraz usunięcia skutków tych naruszeń". Mają one odnosić się do oskarżeń o "rzekomym nakłanianiu do składania fałszywych zeznań w prokuratorze przeciwko byłemu kierownictwu TVP w zamian za możliwość produkowania dla Spółki".
W odpowiedzi na nieczyste zagranie Joanny Kurskiej, jest ona zobowiązana do skasowania swojego postu w mediach społecznościowych przy jednoczesnej publikacji sprostowania. Ponadto władze TVP domagają się od niej przekazania 100 tysięcy złotych na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W obliczu niedawnej polityki mediów publicznych ta pigułka będzie dla niej szczególnie trudna do przełknięcia.