Trwa ładowanie...
Przejdź na
Michu
|

Unikanie komornika i duże podwyżki. Redbad Klynstra-Komarnicki odpowiada na zarzuty

2
Podziel się:

Redbad Klynstra-Komarnicki ma spore powody do niepokoju. W lutym tego roku rozpoczęła się procedura odwołania aktora ze stanowiska dyrektora Teatru im. J. Osterwy w Lublinie. Lista zarzutów jest długa.

Unikanie komornika i duże podwyżki. Redbad Klynstra-Komarnicki odpowiada na zarzuty
Redbad Klynstra-Komarnicki (AKPA)

Sprawa dyrektora Teatru imienia Juliusza Osterwy w Lublinie ciągnie się już jakiś czas. Redbad Klynstra-Komarnicki miał objąć wspomniane stanowisko bez konkursu, co wzbudziło spore oburzenie. Prawdziwe zamieszanie zrobiło się jednak we wrześniu ubiegłego roku, kiedy to pracownicy placówki napisali list otwarty do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego Piotra Glińskiego.

Od momentu objęcia stanowiska Dyrektora Teatru przez Pana Redbada Klynstra-Komarnickiego w Teatrze im. J. Osterwy w Lublinie zapanował chaos. Od trzech lat mamy do czynienia z ciągłą rotacją w kierownictwie Teatru (7 zastępców dyrektora i niezliczona ilość pełnomocników) oraz na stanowiskach administracyjnych - czytamy w liście.

Redbad Klynstra-Komarnicki odpowiada na zarzuty

W związku z licznymi zarzutami związanymi głównie z nieprawidłowym zarządzaniem budżetem teatru w połowie lutego rozpoczęła się procedura odwoławcza Klynstry-Komarnickiego. Do pisma zawierającego przewinienia dyrektora dotarli dziennikarze "Gazety Wyborczej". Zarzuca mu się m.in. bezpodstawne wypłacanie nagród dla zastępcy dyrektora i pracowników w łącznej wysokości sięgającej niespełna 140 tys. zł brutto czy unikanie działalności komorniczej.

Co na to sam zainteresowany? "Gazeta Wyborcza" poprosiła o komentarz w tej sprawie dyrektora. Klynstra-Komarnicki bez problemu odniósł się do stawianych mu zarzutów.

W przeszłości w Wilnie wystawiono spektakl spod szyldu Teatru im. J. Osterwy. Mimo tego w sztuce nie pojawił się żaden członek zespołu, za to wystąpiła w nim m.in. żona dyrektora. Klynstra-Komarnicki stwierdził, że nie mógł wysłać do Litwy aktorów z placówki z powodu obciążonego harmonogramu. Dodatkowo zaznaczył, że "to, czy w (...) przedsięwzięciu artystycznym biorą udział nasi pracownicy czy nie, o ile jest to z korzyścią dla Teatru i mieszkańców Lubelszczyzny czy wizerunku Lubelszczyzny, nie jest nigdzie zapisane (jako) kryterium oceny poprawności działania Teatru".

Jeśli chodzi o procedurę komorniczą, to dyrektor postanowił powołać się na przepisy RODO.

Teatr nie miał prawa udzielać informacji podlegającej RODO, jeśli dane komornika były nieprawidłowe - stwierdził.

Klynstra-Komarnicki zaznaczył, że wzrost wynagrodzenia Pani Całus wynikał z nieadekwatności poziomu wynagrodzenia do działań, którymi się zajmowała. Natomiast pieniądze, które zniknęły z lokaty teatru, miały zostać spożytkowane na bieżące wydatki instytucji, która miała spore kłopoty z powodu pandemii.

Przychody Teatru ze sprzedaży spadły diametralnie, w 2020 spadek o 62 proc., a w 2021 spadek o 40 proc. (w porównaniu do przychodów z 2019 r.) - napisał.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(2)
Volvo
miesiąc temu
Ewidentnie nie nadaje sie na dyrektora.
Joa
miesiąc temu
Jak to jest że wszyscy oni musieli kombinować. Skąd ich brali tych bez żadnej etyki?
Najnowsze komentarze (2)
Joa
miesiąc temu
Jak to jest że wszyscy oni musieli kombinować. Skąd ich brali tych bez żadnej etyki?
Volvo
miesiąc temu
Ewidentnie nie nadaje sie na dyrektora.