Trwa ładowanie...
Przejdź na
Merlot
Merlot
|

Urlopowy dramat Mai Bohosiewicz: najpierw musieli iść pieszo z samolotu, potem chcieli wcisnąć im Toyotę: "Nie mają dla nas SUVA"

650
Podziel się:

Maja Bohosiewicz przeżyła lotniskowy dramat po przylocie do Mediolanu. Po wyjściu z samolotu musiała iść pieszo, a samochód, który zarezerwowali z SUVA, zmienił się w Toyotę. Oczywiście nie obyło się bez szczegółowego relacjonowania.

Urlopowy dramat Mai Bohosiewicz: najpierw musieli iść pieszo z samolotu, potem chcieli wcisnąć im Toyotę: "Nie mają dla nas SUVA"
Maja Bohosiewicz przeżyła lotniskowy dramat (Instagram)

Maja Bohosiewicz postanowiła wybrać się razem z mężem i dziećmi do Włoch na narty. Niestety już na samym początku podróży pojawiły się liczne niedogodności. Wszystko zaczęło się jeszcze na lotnisku, celebrytka miała wtedy pewne obawy.

Na lotnisku pierwsza wtopa, bo nie mieliśmy odprawy w Ryanair - czyli dopłata. Przed wejściem do samolotu mówię Tomkowi: weź mi wytłumacz świat, że wszystko jest dobrze, bo mam jakieś lęki. "Jest git mała, lecimy", mówi stary - napisała.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Olga Frycz broni Mai Bohosiewicz

Maja Bohosiewicz przeżyła lotniskowy dramat: "Nie mają dla nas Suva"

W momencie, gdy samolot wylądował, okazało się, że firma nie zapewnia już autobusów dowożących pasażerów na lotnisku. Maja razem z dziećmi i mężem musieli iść w nocy na pieszo. Na miejscu okazało się, że duże auto, które wynajęli, już straciło rezerwację, w zamian zaoferowano im o wiele mniejszą... Toyotę.

Dolecieliśmy po 23:00, więc dzieciaki kompletnie nieżywe. Ryanair już nie podkłada autobusu na płytę, tylko trzeba przejść na piechotę. No to dwójka na ręce i idę, bo stary siedział przy innym wyjściu. Oczywiście płacz, marudzenie, zimno, siku. [...] Usiadłam z 3 walizkami i nartami na lotnisku, a Tomek poszedł odebrać nasze wynajęte auto. Zarezerwowaliśmy dużego Range Rovera, żeby zmieścić te wszystkie walizki [...] Stary pojechał taksówką szukać tego auta [...]. Okazuje się, że nie mają dla nas SUVA, ale możemy wziąć Toyotę Corolla Sedan - dodała.

Maja Bohosiewicz żali się na brak miejsca w hotelu

Ostatecznie małżeństwo nie dostało żadnego auta, natomiast w międzyczasie mąż Bohosiewicz nie mógł wrócić na lotnisko, więc Maja musiała po niego jechać taksówką, do której nie mogła spakować nart. Nie obyło się bez silnych emocji.

Ja siedzę na lotnisku, dzieci leżą na mnie, stary powiedział, że to jest skandal, że wynajął auto, zapłacił, a oni go nie mają. [...] Mówię mu dobra wracaj na lotnisko, bo jest zimno i strasznie dużo jakichś podejrzanych typów się kręci. Stary jest na jakimś zadupiu przy autostradzie, nie może do nas dojechać. [...] Biorę dzieci na wózek z tymi tobołami, biorę narty, klnę pod nosem. Znajduję taxi [...] pan mówi mi, że nart to o nie weźmie 'bo nie'. Porzucam narty i jadę ratować starego - wyjaśniła.

Małżeństwo poszło do najbliższego hotelu, gdzie podobno nie było pokoi, a w aplikacji widniały jeszcze miejsca. Ostatecznie udało się im dostać lokum, ale... na końcu hotelu, więc musieli razem z dziećmi i wszystkimi bagażami przejść przez prawie cały obiekt. Rano mąż Mai chciał znowu wynająć SUVA. Niestety jego prośba została wyśmiana, gdyż jest szczyt sezonu turystycznego.

Stary rano poszedł na poszukiwanie samochodu, ale go wyśmiali, że chce SUVA w high season - podsumowała.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(650)
narazie
4 miesiące temu
Jest doskonały sposób, żeby zakończyć jej "karierę". Wystarczy przestać obserwować.
Ulka
4 miesiące temu
Jednak to prawda że kasa rozum odbiera
ToTylkoJa
4 miesiące temu
No faktycznie ... dramat goni dramat... jak żyć???
Szok
4 miesiące temu
Jak mogli? toyotę?😂😂😂😂
iwo
4 miesiące temu
Pojechali na drogie wczasy. Teraz narzekania, że jest źle. W czym im źle. Takie nieporozumienia się zdarzają, to nie koniec świata. Ale jak wszystko ma być na tacy podane, to człowiek nie odporny na lekkie zawirowania.
Najnowsze komentarze (650)
Her
4 miesiące temu
Nie podkłada autobusu.... padłam
Sztos
4 miesiące temu
NA PIESZO :D :D :D
Bywa
4 miesiące temu
Haha, ja też miałam podobny przypał w Mediolanie, tylko, ze mi Ryanair pochrzanił rezerwację auta, więc nawet trochę rozumiem tę kretynkę. Za to moje dzieci były bardziej ogarnięte i mnie dodatkowo nie kopały ani nie sikały, ufff mam lepiej niż celebryta i JEJ STARY :D :D :D
adam
4 miesiące temu
dramat biedna bedzie miala teraz traume do konca zycia i trzeba bedzie sie na kozetce polozyc
Koma
4 miesiące temu
Co kobiety mają z tym "stary"...mąż nie zasługuje, żeby go po imieniu nazywać??
omg
4 miesiące temu
Syty głodnego nie z zrozumie i na odwrót. I taka wskazówka dla 'dziennikarza' nie można iść NA PIESZO tylko pieszo.
Dramat
4 miesiące temu
Nie będę tego komentował ani czytał
Penczo
4 miesiące temu
Ale afera Cały świat musi się dowiedzieć że jakas paniusia zwyjazdu robi dramat
Emeryt.
4 miesiące temu
"...zarezerwowali z SUVA, zmienił się w Toyotę. "Co za szyk zdania!!!Coś wspaniałego!!!!Nie lepiej wygląda - zarezerwowali, z suva zmienił się w Toyotę???Sux to nie nazwa własna,lecz rodzaj pojazdu,no,chyba że chodziło o podkreślenie ważności wyboru!!! A tak ogólnie - straszne doświadczenie - wyśmiano ich?????!!!!Chyba zbyt dowolna interpretacja!!!
Noe
4 miesiące temu
Ciekawe...czy inteligencję ma po mieczu czy po kądzieli? Niezależnie od odpowiedzi...nie ma czym się chwalić...
uuuuu
4 miesiące temu
Nie czytałam nawet do końca,Maja wygląda jak z świnka z Muphet Show
Gość w kość
4 miesiące temu
Nie rozumiem czegoś. Są tak bogaci, a latają Rainarem, nie mają na to, by dużo wcześniej zarezerwować samochód, nie mają rezerwacji hotelu, czy pensjonatu. Nie mogłabym tak podróżować w ciemno. Jeszcze z dziećmi.
Gośka-noRozen
4 miesiące temu
A suv to rozumiem jest dla nich konieczny do szczęścia? No tak, to straszne faktycznie, urlop bez suva, jak żyć?
Gdnd
4 miesiące temu
I przez cały ten czaj Maja się nie wypróżniała i nie zrobyila z tego relacji?!!!
...
Następna strona