Trwa ładowanie...
Przejdź na
Spinner
Spinner
|

W samochodzie, który prowadził syn Sylwii Peretti, jechało początkowo pięć osób. Co się stało z czwartym pasażerem?

259
Podziel się:

Sylwia Peretti od kilku dni jest pogrążona w żałobie. Syn celebrytki zginął w wypadku samochodowym razem z trzema pasażerami. Z ustaleń śledczych wynika, że początkowo w aucie jechało więcej osób. Co się stało z czwartym pasażerem?

W samochodzie, który prowadził syn Sylwii Peretti, jechało początkowo pięć osób. Co się stało z czwartym pasażerem?
Sylwia Peretti z synem (Instagram)

W sobotę rano Pudelek potwierdził tragiczną wiadomość o śmierci syna Sylwii Peretti. 24-letni Patryk zginął bowiem w wypadku samochodowym. Policja ustaliła już, że to właśnie on kierował autem. Oprócz niego na miejscu zginęło też trzech pasażerów.

Syn Sylwii Peretti zginął w wypadku

Krakowski wypadek odbił się głośnym echem w mediach. Głos zabrali rodzice jednego z mężczyzn, Michała G. Jak wyznali w rozmowie z "Faktem", syn Sylwii Peretti miał być miał już od jakiegoś czasu utrzymywać mniejsze kontakty z ich synem. Rodzice Michała pochylili się również nad charakterem Patryka, nazywając go "impulsywnym".

Towarzyszył im między innymi 23-letni Olek T., kuzyn Michała G. Młody chłopak uczył się i pracował. Po śmieci rodziców najwięcej czasu spędzał właśnie z kuzynem. Tego dnia wybrali się razem na kręgle.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Sylwia Peretti: Wszystko to, co mamy z mężem, zawdzięczamy wyłącznie swojej ciężkiej pracy.

W samochodzie, który prowadził Patryk jechało jednak pięć osób? Nowe ustalenia policji

Jak ustaliła prokuratura, w samochodzie, który dachował na moście Dębnickim w Krakowie, początkowo jechało 5 osób. Czwarty pasażer wysiadł jednak wcześniej w miejscowości Modlniczka. Mediom nie udało się ustalić jego danych osobowych.

Każdego dnia na jaw wychodzą kolejne niepokojące informacje dotyczące wypadku. Internauci są szczególnie poruszeni tym, że Sylwia Peretti już wcześniej w jednym z wywiadów mówiła, że jej zamiast wyszaleć się po torze, "śmiga po mieście". Krakowscy kierowcy również kojarzyli Patryka z niebezpiecznej jazdy.

To właśnie przekroczenie dozwolonej prędkości mogło doprowadzić do tego, że wypadek był aż tak tragiczny w skutkach. Prokuratura Okręgowa w Krakowie bada też inne okoliczności zdarzenia, w tym zwężenie drogi spowodowane robotami i nieoczekiwane pojawienie się pieszego.

Jak na razie Sylwia Peretti nie zabrała głosu publicznie. Ograniczyła za to możliwość dodawania komentarzy na jej instagramowym profilu. W rozmowie z Pudelkiem menedżer celebrytki przekazał, że Peretti jest w "ciężkim stanie" i nadal dochodzi do siebie po ostatnich tragicznych wydarzeniach.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(259)
Taktyka
10 miesięcy temu
Sylwia milczy i pewnie szukają pieszego, żeby zrobić z niego kozła ofiarnego. Już powiedziała, że będzie walczyć o dobre imię syna tylko jeszcze ten pieszy jej potrzebny. Mam nadzieję, że go nigdy nie znajdą, bo w przeciwnym razie będą ciągać po sądach i przypiszą wspolodpwoiedzialnosc.
Wyniki
10 miesięcy temu
Gdzie wyniki krwi czy był pod wpływem alko??? 3 dni minęły, a normalnie się czeka kilka godz. Czyżby Sylwia posmarowała?
Gh.
10 miesięcy temu
Uciekł kostusze. Jego szczęście że wysiadł wcześniej. Edukujmy dzieci żeby wykształciły w sobie chociażby wyobraźnię i poczucie odpowiedzialności za innych w tego typu sytuacjach.
Nieźle
10 miesięcy temu
To musi być niesamowicie dziwne uczucie kiedy otarło się o śmierć
ffff
10 miesięcy temu
Artykuł totalnie bez sensu i do tego z błędem.
Najnowsze komentarze (259)
Rolnik
10 miesięcy temu
Odwieźli go do domu i wysiadł, po prostu, żadnego przeznaczenia nie oszukał.
Dawid.W
10 miesięcy temu
ok.
normalna
10 miesięcy temu
dziwne te zdjecia z synem ...Klei sie do niego jak kochanka
Krak
10 miesięcy temu
To nuewiarygodne, ze gro ludzi wiedziało o jego wyczynach i nikt z milicji , tak milicji nie wszcząl sledztwa , szok, przekupieni na 100 %
Kassss
10 miesięcy temu
Cos obrzydliwego te fotki, kochanek cy cuś ????
Gosc
10 miesięcy temu
No i co z tym czwartym ??? Kto to, czyj on jest ??? Cisza , sprawa bardzo podejrzana czyżby syn waznego urzędnika ??? Napiszcie
Legin
10 miesięcy temu
Teraz król życia przeniósł się do krainy śmierci. Tam może się onanizowac do woli. Adrenaliny będzie miał wystarczająco. Może go piekło pochłonie.
Roman_W
10 miesięcy temu
nono każdy dzień niesie nowe fakty. A kolejnym będą wyniki toksykologii, bo ze wąchane było to jest raczej pewne. Mam nadzieję ze FAKT stanie na wysokości i da cynk.
Kasia
10 miesięcy temu
Myślę ze koledzy gdyby byli inni to by sie nie pchali do niego tez lubili wrażenia a rodziny z nich świętych robią ze niby kierowca winny.
Kasia
10 miesięcy temu
Uważam ze wszyscy jeździmy szybko ale oni mieli pecha i winie pieszego wystraszyli sie go i jeszcze nie ma odwagi sie zgłosić, bo czuje się winny szkoda chłopaków
Rick
10 miesięcy temu
Fajkę by mogła zrobić... Przynajmniej by się czymś zajęła. Bo synek za "mondry" nie był skoro tak jeździł. Szkoda tylko że tyle osób zabrał ze sobą na drugi świat-jeśli taki istnieje...
Gość
10 miesięcy temu
Menadżer Peretti powiedział... Serio ktoś jeszcze traktuje poważnie jego słowa :)
Kasia
10 miesięcy temu
Skoro od kierowcy jest wymagane przestrzeganie przepisów to i od pieszego również! Nie powinno być drogi na skróty i przejścia przez ulice gdzie popadanie.
Ksd
10 miesięcy temu
Gnojek mógł zabić dwie osoby więcej (pasażer i pieszy)… Mając 24 lata byłam po studiach dziennych magisterskich, myślałam o założeniu rodziny, była pierwsza praca. Tutaj to wina matki bezsprzecznie. Zamiast mądrości i pracowitości wpoiła mu do głowy głupoty, auta i szybką jazdę. Patocelebryci. Żal tylko zabitych.
...
Następna strona