Trwa ładowanie...
Przejdź na

Wojciech Modest Amaro z ukochaną opowiadają o nawróceniu: "Przeżyliśmy CUD UZDROWIENIA! Żona RUNĘŁA na ziemię. Nie da się nie dostrzec w tym Boga"

879
Podziel się:

W najnowszym wywiadzie Wojciech Modest Amaro i Agnieszka Amaro otwarcie opowiedzieli o tym, jak starają się żyć w "stylu Maryi". "W przydomowej kaplicy jesteśmy codziennie" - zapewniają.

Wojciech Modest Amaro opowiada o swoim nawróceniu na wiarę katolicką
Wojciech Modest Amaro opowiada o swoim nawróceniu na wiarę katolicką (fot. AKPA)

Wojciech Modest Amaro, jeszcze do stosunkowo niedawna właściciel najbardziej wykwintnych restauracji w Warszawie, już od dobrych paru lat daje publicznie świadectwo swojej niezachwianej wiary, którą odnalazł dopiero w późniejszym etapie życia. O tym, jak wyglądała jego droga do Boga, opowiedział w wywiadzie z Angeliką Swobodą z Gazety.pl.

Amaro stwierdza między innymi, że pojednanie z Bogiem kompletnie go odmieniło. Kulinarny mistrz ceni sobie obecnie zupełnie inne wartości od tych, które wyznawał jeszcze parę lat temu.

[Byłem wtedy] innym człowiekiem, skupionym głównie na swoim sukcesie. Podniesienie głowy i rozejrzenie się wokół niewiele mnie interesowało. Byłem pracoholikiem obsesyjnie skupionym na dążeniu do perfekcji. Z kimś takim ciężko się rozmawia. Nawróciłem się, a wiara pozwala mi lepiej rozumieć sens mojego życia i dostrzec innych ludzi.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Michele Morrone pyta Kardashianki, czy się zgubiła oraz nowa dziewczyna Fabijańskiego

W rozmowie z dziennikarką uczestniczyła także wybranka kucharza - jego małżonka Agnieszka. Kobieta odnotowała, że wiara jej i jej męża nie zawsze jest rozumiana przez osoby, które napotykają na swojej drodze. Tym bardziej pragnie więc podkreślić, że wszystko odbywa się w ich przypadku w obrządku katolickim.

Pewnie niektórzy myślą, że Modest postradał zmysły. A przecież żyjemy w kraju, w którym wiara katolicka jest bardzo ważna. Zatem co jest dziwnego w tym, że ktoś deklaruje: jestem katolikiem? Nie stał się wyznawcą sekciarskiej religii, tylko powszechnie uznanej wiary.

Z tekstu dowiadujemy się m.in., że Amaro i jego małżonka starają się żyć, za wzór stawiając sobie żywot Matki Boskiej. Aby spełnić swoje życzenie, w domu wybudowali kaplicę.

Wie pani, jaka była Maryja? Charakteryzowała ją cichość, skromność, pokora i to, że rozważała wszystko w swoim sercu. Rozważała, czyli modliła się w danej intencji. To jest ten styl. Głosząc świadectwa, nie mówię, że jak kiedyś ugotowałem obiad, to 300 osób spadło z krzeseł. Zawsze wskazuję na Jezusa, od którego dostałem wszystkie talenty. Nie tęsknię za dawnym szumem, nie wypłakuję w rękaw, nie wzdycham za przeszłością. Idę do swojej izdebki, a właściwie kaplicy i w spokoju się modlę. Nie sterczę na rogatkach, nie wymachuję różańcami, żeby wszyscy mnie widzieli. Realizuję apostolskie wezwanie i zostawiam słuchającym wolność wyboru. 

My w przydomowej kaplicy jesteśmy codziennie - wtrąciła Agnieszka. - Modlimy się, kiedy mamy tylko możliwość. Czasami przychodzę do niej także w nocy, żeby się wyciszyć i spotkać z Panem Bogiem.

Dla wielu ludzi sukcesu zwrot kursu w życiu Modesta może rzecz jasna wydawać się niezrozumiały. Gwiazdor i jego ukochana żona są jednak zdania, że sami na własnej skórze mogli przekonać się o sile bożej miłości. Wtedy też podjęli decyzję o powrocie na łono kościoła.

Opamiętaliśmy się siedem lat temu, gdy Modest był u szczytu sławy. (…) Nagle na wakacjach poczuliśmy pustkę. (…) To niesamowita łaska, że pustka pojawiła się jednocześnie i u mnie, i u męża. I wtedy dostaliśmy zaproszenie na mszę świętą pod Częstochowę. (…) I przeżyliśmy cud(…) Od wielu lat zmagałam się z problemami zdrowotnymi. Miałam w głowie lęk, że umrę. Podczas ciąży z Nicolasem miałam dwie operacje zagrażające życiu. Przeżyliśmy prawdziwy koszmar. Borykałam się z tymi problemami dalej po porodzie. Miałam kolejną operację. Na mszy doznałam silnego, fizycznego uzdrowienia.   

Dalej Agnieszka w szczegółach opisuje przebieg mszy, która doprowadziła do owych drastycznych zmian w życiu jej i jej Modesta. Ponoć po wypowiedzeniu przez księdza konkretnych słów, Agnieszka runęła na ziemię i poczuła, jak jest uzdrawiana.

Potem podczas mszy była komunia święta, do której nie mogliśmy przystąpić. Nie byliśmy po spowiedzi, żyliśmy w związku cywilnym, bez sakramentu małżeństwa. Jakaś pani przede mną przyjęła Komunię Świętą i upadła, doświadczając zaśnięcia w Duchu Świętym. Byłam zszokowana, nigdy czegoś takiego nie widziałam. "Panie Jezu, proszę, daj mi taką wiarę" - powiedziałam sobie w myślach. Za chwilę była modlitwa o uzdrowienie. Ksiądz powiedział: "A teraz Pan Jezus uzdrawia kobietę z nowotworu jelit". W tym momencie ja upadłam na ziemię, poczułam ogromny ból w brzuchu i już wiedziałam, że jestem uzdrawiana.  

Fenomen miał powtórzyć się nazajutrz. Tym razem Agnieszka nie runęła jednak na ziemię w trakcie mszy. Niewyjaśnioną reakcję spowodowało nagranie księdza, które Modest akurat puszczał na swoich słuchawkach. Para jednomyślnie uznała, że nie mógł to być przypadek.

Na drugi dzień całą rodziną poszliśmy do kościoła. Każde słowo z Ewangelii trafiało prosto w nasze serca. Wieczorem Modest odsłuchiwał nagranie z tej mszy, na której byliśmy pod Częstochową. Miał na uszach słuchawki. Nie miałam pojęcia, czego słucha, ale w pewnym momencie runęłam na ziemię. Okazało się, że to był dokładnie ten sam moment ze mszy, kiedy kapłan wypowiada słowa o uzdrowieniu kobiety z nowotworu jelit. Nie da się nie dostrzec w tym Boga i jego uzdrawiającej mocy. 

Owe wydarzenia wpłynęły na gwiazdora tak znacząco, że postanowił on kompletnie odmienić trajektorię swojej kariery. W jego nowym życiu, w którym pierwsze miejsce zajmował Bóg, nie było już miejsca na Piekielną kuchnię.

Uzdrowienie żony było dla nas punktem zwrotnym. Od niego zaczęło się nasze nawrócenie. Nasze nowe życie. Ja po pierwszej spowiedzi zrezygnowałem z prowadzenia "Piekielnej kuchni". A co Pan Bóg dalej zrobi z moją rozpoznawalnością? Nie wiem. Ważne, że On wie - i my ufamy, że nas prowadzi najlepszą dla nas drogą - obwieścił kucharz w rozmowie z Angeliką Swobodą z Gazety.pl.

Wiedzieliście, że Wojciech Modest Amaro i jego żona aż tak głęboko przeżywają swoją wiarę?

Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(879)
Zaloguj się i zostań Championem Pudelka VIP
Pamiętaj, że po zalogowaniu nadal możesz
komentować ANONIMOWO 😎
Szansa na wyróżniony komentarz
Odznaka Championa
Kolorowy avatar
WYRÓŻNIONE
Habakuk
3 lata temu
Kto doświadczył, zrozumie, kto wierzy, nie wykpi. A zdanie reszty to sprawa ich samych, nikogo na siłę nikt nie przekona
Ann
3 lata temu
Nawet nie wiem jak to skomentować...
Hshs
3 lata temu
Ja mam dystans do takich medialnych nawrocen mimo, ze jestem sam wierzący
Tyty
3 lata temu
Oddaj piniądze na chore dzieci
Matka chorego...
3 lata temu
Kaplica!? Przydomowa?! Dobre sobie, toż, to szczyt skromności i pokory😂 Idźcie Państwo, do hospicjum, Domu Dziecka, DPS-u, bo z całym szacunkiem, ale tego pier..lenia nie da się czytać.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (879)
Bez cenzury
4 miesiące temu
Jak będą przesadowania chrześcijan i będą im zabierać majątki i żeby przetrwać lub nie trafić na dno albo żeby awansować społecznie będzie przymus odwrócenia się od isamu, judaizmu Chrześcijaństwa konfucjanizmu taoizmu buddyzmu itp na satanizm i antychrysta raczej Wojciech Modest Amaro raczej taki pobożny nie będzie...
Bez cenzury
4 miesiące temu
Nawrócenia, bycie wierzącym itp to idealne narzędzie do robienia kariery, zwrócenia uwagi na siebie i zarabianie kasy. Religia sama w sobie jest biznesem i narzędziem do robienia kariery i zbijania fortun.Założyciel arki Noego Mózg sobie zniszczyli używkami i od tego momentu iloraz inteligencji spadł i samoocena też i to spowodowało, że człowiek stał się bardziej podatny na kłamstwa i manipulacje czego wynikiem jest nawrócenie na jakąś religię. Po drugie na odwykach wmawiają kłamstwa, że uzależnienie jest przez niewiarę a wiara to super lekarstwo na wszystko. Po trzecie ludzie nawacają się bo w poprawczakach, więzieniach i psychiatrykach nakazują ludziom być wierzącym i się modlić. Po czwarte ludzie nawacają się żeby odegrać szopkę zresocjalizowanego człowieka żeby skrócić sobie odsiadkę i po wyjściu z zakładu karnego uśpić czujność otoczenia i ponownie odwalać (słynne wyroki temidy,, człowiek, który zjadł dowody). Po piąte kariera im nie wyszła i nawacają się żeby użyć nawrócenia do robienia kariery. Albo wierzący i konserwatywni gnębią kogoś, kto jest inny, i ten inny się nawaca bo dał sobie wmówić kłamstwo, że ma nieszczęścia z powodu przynależności do grupy represjonowanej przez konsertystów i wierzących. A prawda jest taka, że to przez dyskryminację, nietolerancję tych ludzi tego innego spotkały nieszczęścia i ci oprawcy byli powodem a nie inny i jego odmienność. A nawacjając się stał się człowiekiem grupy, która go opresjonowała i stał się katem samego siebie i solidaryzuje się że swoimi katami jak każdy cierpiący na syndrom Sztokholmski. I jeszcze pani Abby od nieplanowanych. Laska naodwalała w robocie, w pracy ją krytykowano i zarabiała grosze. Środowiska pro life zaproponowały jej kasę za tą jej słynną,, prawdę" o aborcji. Bo jej za to zapłacono po drugie babka chciała się zemścić na planet parenthood za to, że nie płacili jej zbyt wiele i nie była tam głaskana po główce. Została katoliczką bo w kręgach pro life to dobrze wygląda. Po drugie sama wrzuciła na Facebooka post, w którym przyznała się co tak naprawdę stoi za jej przemian ą wewnętrzną. Potem ten post usunęła bo szkodził jej image' owi osoby, która została pro life bo zobaczyła,, jak naprawdę wygląda aborcja". I to cała prawda o niej. Ktoś jest niedoceniany mobingowany lub zwolniony i żeby się zemścić za niedocenienie lub zwolnienie przekabaca się do konkurencji lub organizacji/firmy/stoważyszenia o światopoglądzie przeciwnym do tej z której odszedł lub został wywalony i miesza ją z błotem żeby się mścić, robić karierę i trzepać kasę. O tej Abby czytałam na stronie fakenews.pl. Polecam tą stronę super artykuły dla tych co lubią samodzielnie myśleć.Facet założył tą Arkę i demonizuje swój poprzedni styl życia żeby zdemonizować i zmieszać z błotem swój dawny zespół muzyczny, tylko dlatego bo go zwolnili.Więc drodzy pracodawcy walczcie z mobbingiem w pracy i mówcie pracownikom komplementy nawet fałszywe bo jak pracownik jest wiecznie krytykowany, niedoceniany itd to łatwo go przekabacić na złą stronę i taki pracownik idzie do konkurencji lub organizacji o przeciwnym światopoglądzie żeby ciebie i podwładnych twoich zmieszać z błotem. Dostanę kciuki w dół,za prawdę
Velvet
4 miesiące temu
On się nawrócił dla kariery,bo to dobrze wygląda
🤔🤔🤔🤔🤔
4 miesiące temu
Gdyby ten Amaro Gdyby naprawdę był jaki wierzący to chodziłby w obdartych ubraniach z łatami i żył by w ubóstwie i był by na przykład pracownikiem gospodarczym i nie chwalił by się w mediach i na portalach społecznościowych swoim bogactwem i religijnością...Chrześcijaństwo judaizm hinduizm shinto itp potępiają rozpustę korzystanie z uciech życia doczesnego materializm bogactwo konsumpcję itp i promują pokutę pokorę ascezę biedę skromność i żeby nie miłować tego świata
Nie warto się...
7 miesięcy temu
Magda,Gówno prawda. Ja się nawróciłem bo dałem sobie wmówić że moje nieszczęście wynikają ze słuchania muzyki rockowej i metalowej i bycia metalem i wolnomyslicielem i się nawróciłem i nic mi to nie dało a klasa zaczęła mi bardziej dokuczać,że się nawróciłem żeby przestano mi dokuczać z powodu odmienności od konserwatwno Chrześcijańskiej klasy i wmawiali że mi nie obiecywali że będą mnie lubicyjak się nawrócę i wyprę się siebie. A sami mówili do mnie cytat o Szawle, którego bóg pozbawił wzroku i Szaweł odzyskał wzrok jak padł na kolana i za zrobiłem ci Szaweł patrząc na mnie wymownym wzrokiem. Wróciłem do bycia sobą.
Jezus
7 miesięcy temu
Upadła na ziemię i wyzdrowiała 😂
Orzech
rok temu
Basiura pewnie obskakuje swoim cateringiem wszystkie koscielne spędy
Orzech
rok temu
Catering katolicki…..
Mirena🍀👍
2 lata temu
Tak, to szczera prawda - Pan Bóg czyni cuda. Piękna postawa małżonków i wzór do naśladowania. Dziękuję za piękne słowa :...) Pozdrawiam serdecznie!
Xyz
2 lata temu
A jak niby zachwycić motłoch? Pobożnością i umiłowanie boga. Ten naród tak ma, niestety.
glass2
2 lata temu
Ja jak runęłam na ziemię to rozwaliłam staw biodrowy :P
Aga
2 lata temu
Mam wrażenie, ze tekstami w stylu „nie da się nie uwierzyć w pana Boga” jest ukryta agresja wobec osób nie wierzących. Otóż DA się nie uwierzyć. Oni mogą sobie wiedzyć w co chcą i to jest OK. Ale ja nie wierzę tu w ingerencję żadnej siły wyższej, tylko autosugestię, która czasem czyni rzeczy niewyobrażalne. I niezależnie od wszystko- bardzo się cieszę, że P. Agnieszka wyzdrowiała
Bubulia
2 lata temu
No ta sukienka na ostatnim zdjęciu to faktycznie totally Mary Always the Virgin style.
Anna
2 lata temu
Ciekawe czy to wszystko prawda ,czy kolejny chwyt reklamowy?
...
Następna strona