Życie zweryfikowało świąteczne plany Pauliny Smaszcz: "Nie ma choinki, nie ma zdjęć..."
Paulina Smaszcz poinformowała fanki za pośrednictwem mediów społecznościowych, że jej Boże Narodzenie wyglądało inaczej, niż zaplanowała. Przy okazji opowiedziała o tym, jaka to jest niezniszczalna. "Powstaję niczym feniks z popiołów". Supermanka?
Na przestrzeni ostatnich paru tygodni już kilkakrotnie przypuszczaliśmy, że drama między Pauliną Smaszcz a jej byłym mężem Maciejem Kurzajewskim i jego obecną partnerką Katarzyną Cichopek zacznie powoli wygasać. Za każdym jednak razem, gdy już wydawało się, że na chwilę będzie spokój, Paulina rozkręcała aferę na nowo, dzieląc się ze światem kolejnymi kąśliwymi uwagami. Tym razem wyjątkowo wzięła się za pisanie nie o swoim eks, a tegorocznych świętach, które z wielu względów okazały się dla niej inne, niż wstępnie planowała.
Jeszcze niedawno Smaszcz wyraźnie sugerowała, że Gwiazdkę przesiedzi najpewniej we Włoszech, gdzie przebywa jej syn z żoną. Para obecnie spodziewa się potomka. Niestety, wygląda na to, że przeprowadzka skutecznie zmodyfikowała plany dziennikarki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pudelek robi wielkie podsumowanie 2022 roku
W tym roku nie ma w moim domu choinki, dekoracji świątecznych, zdjęć przy choince, bo pakowanie i życiowa zmiana zdominowały nasz świąteczny czas. Jednak w święta chciałabym podarować moje serce podzielone na dziesiątki serc.
Smaszcz wytłumaczyła dalej, że choć też musi zmagać się z kredytem, to i tak ma więcej niż wiele potrzebujących kobiet, którym zamierza teraz pomóc, fundując im niezbędne szkolenia i wizyty u terapeutów. Na ten szlachetny cel chciałaby przeznaczyć środki z wyprzedaży szafy.
Naturalnie przy ogłoszeniu akcji Paulina nie zapomniała wspomnieć kilku ciepłych słów na własny temat. Internauci dowiedzieli się m.in., że celebrytka jest osobą nie do zdarcia, której siła charakteru przezwycięży każdą niedogodność.
Przez całe moje życie zawsze mogłam liczyć na wspaniałych ludzi, przyjaciół, którzy kiedy upadałam, pomagali mi każdego dnia. Dzięki nim i swojej macierzyńskiej odpowiedzialności zawsze po każdym upadku, porażce, chorobie powstaję jak feniks z popiołów. Poleżę, odpocznę, wyleczę się i znów wstaję silniejsza, mocniejsza, mądrzejsza, bardziej doświadczona, uśmiechnięta, z piękniejszą duszą i sercem.
Wywód Smaszcz zakończyła przy pomocy hashtaga #kobietapetardawspierakobiety. Inspirujące?