Trwa ładowanie...
Przejdź na
Droppa
Droppa
|
aktualizacja

Magdalena Antosiewicz szpanuje stylizacją z sieciówki, rozwodząc się nad tragedią na Ukrainie: "#SMUTEK, #ZARALOOK"

Podziel się:

"40-letnia szafiarka" Magdalena Antosiewicz popisała się kompletnym brakiem taktu, próbując skomentować sytuację na Ukrainie, jednocześnie promując ubrania. Mocna kandydatka na żenadę roku?

Magdalena Antosiewicz szpanuje stylizacją z sieciówki, rozwodząc się nad tragedią na Ukrainie: "#SMUTEK, #ZARALOOK"
Nietaktowny wpis Magdaleny Antosiewicz na temat sytuacji w Ukrainie (fot. Instagram, fot. AKPA)

Magdalena Antosiewicz z mizernym skutkiem już od dobrych paru lat stara się zaistnieć na polskich ściankach. Pudelek swego czasu nadał jej nawet przydomek "40-letniej szafiarki" w uznaniu za rzadko spotykany trud, który wkłada w swoje wyjścia na czerwony dywan.

W czwartek Antosiewicz postanowiła podzielić się ze swoimi "fanami" zaczerpniętą z ponadczasowego przeboju Czesława Niemena sentencją, która miała być jej komentarzem w sprawie wydarzeń w Ukrainie. Cytat został opublikowany jako dodatek do zdjęć stylizacji z popularnej sieciówki. Do wpisu celebrytka dołączyła hashtagi, pośród których wyrazy ubolewania przeplatały się z oznaczeniami sponsora.

Zobacz także: Zapomniana Magdalena Antosiewicz powraca na salony

"Dziwny jest ten świat, gdzie jeszcze wciąż mieści się tyle zła" - #smutek #jestemzpolski #zaralook #zaraoutfit #zarastyle - mogliśmy przeczytać na profilu Antosiewicz, która wykazała się "współczuciem" godnym Joanny Moro.

Internauci prędko przywołali 40-letnią szafiarkę do porządku.

To bardzo nie na miejscu w obliczu tego, co się dzieje obok nas, zamieszczać hashtagi "smutek" a obok "zaraoutfit" - napisała jedna z internautek.

Antosiewicz wdała się w polemikę z użytkowniczką.

Dlaczego? Czy myślisz, że w smutku i obliczu tragedii mamy nie funkcjonować? Nie pracować? Nie, nie zgadzam się z taką opinią.

Gdyby pod jednym postem nie dodała pani tagów, nic by się nie stało. To jest po prostu nie na miejscu. Nikt nie mówi, że ma pani przestać pracować - wykładali łopatologicznie słusznie zdegustowani użytkownicy instagrama.

Ostatecznie Antosiewicz przeprosiła - hashtagiem.

Dlatego usunęłam. Mój błąd #przepraszam - oznajmiła.

Już chwilę później szafiarka znów wykazała się brakiem wyczucia. Gdy przyszło jej się zmierzyć z kolejnymi słowami krytyki, stwierdziła, że wrzucanie zdjęć stylówek z podpisem "smutek" w takim, a nie innym dniu jest przejawem "normalnego funkcjonowania". Przy okazji niefortunnie określiła, że w jej komentarzach rozpętała się "wojna". W rzeczywistości wpisów było niewiele ponad 30.

Naprawdę radzę jeszcze jedno, jak tak bardzo przeszkadza, to proszę się wylogować z Instagrama. Moim zdaniem teraz siłą jest jedność, solidarność. Ta sytuacja nie skończy się dzisiaj, jutro… Właśnie w takich sytuacjach ludzie powinni być solidarni i zachować rozsądek. Bądźmy myślącymi ludźmi, pracującymi normalnie, funkcjonującymi w tej trudnej rzeczywistości. A tu widzę wojna w komentarzach, bo ta pokazała sukienkę, kosmetyki czy pączki. Normalność jest bardzo potrzebna. Zastanówmy się.

Oczywiście pokazywanie zdjęć stylizacji i promowanie konkretnych producentów należą do zawodowych zobowiązań influencerek. Nikt też nie wymaga od nich, aby wstrzymały się z ich publikowaniem. Sytuacja jest jednak zbyt poważna, aby traktować ją w sposób nieprzemyślany. Mowa tutaj o realnej tragedii mieszkańców Ukrainy, do której trendy na nadchodzący sezon pasują jak pięść do nosa.

Panią Magdę odsyłamy więc z tego miejsca do naszego wciąż aktualnego niestety tekstu o tym, jak to celebryci mogą, a często nawet i powinni zamilknąć.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl