Na początku roku media obiegła informacja, że po 26 latach związku Maciej Orłoś rozstał się ze swoją żoną Joanną Twardowską. Kilka miesięcy później wyszło na jaw, że zaangażował się już w nową relację. Okazało się, że spotyka się z Pauliną Koziejowską. Para zadebiutowała wspólnie na ściance i od tego czasu wydaje się nierozłączna. Niedawno relacjonowali nawet hiszpańskie wakacje.
Po wspólnych wyjściach przyszła pora na zwierzenia. Prezenterzy porozmawiali z Mateuszem Hładkim w "Dzień dobry TVN". Dziennikarz przypomniał wówczas życzenia Orłosia dla ukochanej, w których pisał, że "niektórzy myślą, że jest jej dziadkiem".
Maciej od razu pospieszył z wyjaśnieniami i przyznał, że dla niego różnica wieku nie ma znaczenia i nie spędza mu snu z powiek to, że jest starszy od swojej partnerki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To wszystko siedzi w głowie. Najważniejsze, co jest w naszych głowach. Na co dzień nie myślę o tym w kategoriach - tłumaczył.
Paulina Koziejowska dodała zaś, że ten temat w ogóle nie przewija się podczas ich wspólnych rozmów.
W ogóle tego tematu nie omawiamy, poza tym, że pojawiały się takie informacje w mediach i komentarze - dodała w rozmowie.
Orłoś uznał z kolei, że mają tak bogate życie prywatne, że nie mają nawet czasu, by przejmować się negatywnymi komentarzami na temat ich relacji. Maciej zdaje sobie bowiem sprawę, że ludzie "zawsze będą mówić i będą mieli swoje opinie".
Mamy za dużo różnych rzeczy do zrobienia w życiu, różnych spraw, różnych zajęć, żeby tak naprawdę się tym przejmować i analizować, co inni mówią na nasz temat. Zawsze będą mówić i będą mieli swoje opinie, często będą niechętni, krytykanccy i tak dalej.
Pasują do siebie?