Trwa ładowanie...
Przejdź na
Witek
Witek
|

18-letnia tiktokerka otwiera się na temat ANOREKSJI: "Straciłam chęć do życia, doszły MYŚLI SAMOBÓJCZE..."

89
Podziel się:

Aleksandra Florkowska za pośrednictwem TikToka opowiada o walce z zaburzeniami odżywania. W udzielonym ostatnio wywiadzie wspomniała, jak w napadzie ekstremalnego głodu pochłonęła aż... 36 pączków.

18-letnia tiktokerka otwiera się na temat ANOREKSJI: "Straciłam chęć do życia, doszły MYŚLI SAMOBÓJCZE..."
18-letnia Ola walczy z anoreksją na TikToku! (Instagram, TikTok)

Nie ma wątpliwości, że uwielbiany przez najmłodszych internautów TikTok jest przyszłością internetu. Choć z pewnością nie wszyscy są przekonani do platformy bazującej głównie na wrzucaniu do sieci zabawnych filmików, niekiedy można się tam doszukać bardziej wartościowych treści.

Jakiś czas temu pisaliśmy o tiktokerce, która zasięgi wykorzystuje celem uświadamiania innych w temacie zdrowia psychicznego. Jak się okazuje, Ewa Zawada nie jest jedyną twórczynią, która potraktowała działalność na TikToku bardziej "misyjnie".

Zobacz także: "W łóżku z Oskarem". Monika Miller zwierzyła się z problemów z anoreksją

Aleksandra Florkowska także postanowiła zrobić coś pożytecznego, dzieląc się z innymi tiktokerami własnymi doświadczeniami w związku z anoreksją. 18-latka od trzech lat choruje na zaburzenia odżywiania.

W rozmowie z serwisem Dzień Dobry TVN Ola opowiedziała nieco więcej o swojej działalności na TikToku. Zdradziła, że przez chorobę, którą początkowo wypierała, poniekąd straciła kontakt z rzeczywistością.

Byłam tak zapatrzona w zakrzywione zwierciadło, które to każdego dnia podpowiadało mi, że ciągle jestem niewystarczająca, że wszystko wokół stało mi się obojętne, a dla mnie w tamtym czasie było to zupełnie naturalne. Nawet nie zorientowałam się, że zaczynam tracić wszystko. Radość, pasje, cele, przyjaciół - wspomina, ujawniając, że w pewnym momencie kontrolowanie wagi i wydzielanie jedzenia stało się jej jedynym zajęciem:

W pewnym momencie jedynym moim zainteresowaniem było jedzenie. Całe dnie potrafiłam spędzić siedząc na Instagramie, wyszukując przepisów, o jak najmniejszej liczbie kalorii, a w rozmowach nie poruszałam żadnego innego tematu niż jedzenie. Nagle zaczęłam bać się jeść posiłków przygotowanych przez innych, nie mówię tu nawet o wyjściach do restauracji, bo z nich całkowicie zrezygnowałam. Na spotkania rodzinne szłam tylko z przygotowanym przez siebie posiłkiem.

Florkowska nazywa swoją dawną obsesję "samodestrukcją":

(...) W pewnym momencie nawet nie wiesz, kim jesteś. Z osoby niezwykle towarzyskiej, otwartej, uśmiechniętej, stałam się zamkniętą w sobie, niewychodzącą z domu dziewczyną, której jedynym życiowym celem stało się dążenie do jak najniższej wagi. Najgorsze było to, że byłam całkowicie świadoma konsekwencji wygłodzenia, ale z bezsilności mnie one już nie przerażały, bo przecież i tak nic już nie miało dla mnie sensu...

Podczas wywiadu Ola wspominała także "napady ekstremalnego głodu", z którymi się mierzyła:

Podczas chorowania czasem organizm ma na tyle dość, że sam przejmuje kontrolę. Jest to stan, w którym nagle wszystkie dotychczasowe bariery znikają, a my potrafimy spożyć niewyobrażalną ilość jedzenia, nigdy nie odczuwając sytości.(...) Pamiętam mój największy napad ekstremalnego głodu ponad dwa lata temu w tłusty czwartek, kiedy to podczas kilku minut wchłonęłam 36 pączków, nadal nie czując się syta! - relacjonuje efekty restrykcyjnej diety, następnie odnosząc się do momentu, w którym postanowiła udać się po pomoc:

Ostatecznie decyzję o intensywnej walce podjęłam w marcu tego roku, był to też moment, w którym założyłam swój profil na TikToku. Wtedy dostrzegłam, że organizm daje mi ostatnią szansę. Nie ukrywam, że moje ciało zaczynało dawać mi bardzo niepokojące sygnały. Po prostu zaczęłam się bać. Bałam się tego, że niedługo mogę stracić szansę na spełnianie marzeń - zdradza, kontynuując:

(...) Był to najgorszy moment dla mojej psychiki. Straciłam już nawet chęci do życia. Jednak coś najgłębiej we mnie podpowiedziało mi, że powinnam powiedzieć o wszystkim mojej pani psychiatrze. Moja waga była bardzo niska, jednak okłamywałam wszystkich, że sobie poradzę, że nie potrzebuję hospitalizacji, gdy jednak doszły myśli samobójcze, nikogo nie interesowały moje obiecanki.

Na koniec 18-latka ujawniła, dlaczego właściwie zdecydowała się podzielić swoją historią za pośrednictwem TikToka.

Pomyślałam, że pomagając sobie, dlaczego nie miałabym też pomóc innym. Coraz częściej słyszę od innych, że mają problemy z samoakceptacją oraz jedzeniem. Nie wiem czemu, ale mam wrażenie, że zaburzenia odżywiania są tematem tabu, o którym nikt nie chce mówić głośno. Zawsze coś w środku mnie podpowiadało, że chcę to zmienić. Przez chorobę tracimy zbyt dużą liczbę wspaniałych osób. Myślę, że w głównym stopniu wynika to z braku świadomości konsekwencji choroby, a nawet gdy ona jest, to zamiatanie wszystkiego pod dywan po to, "by sąsiad nie wiedział", na pewno nie jest w stanie nam pomóc - przekonuje.

Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, skorzystaj z listy miejsc, w których możesz szukać pomocy. Znajdziesz ją TUTAJ. Pamiętaj! W sytuacji zagrożenia życia zawsze dzwoń na numer alarmowy 112!

Pudelek ma już własną grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(89)
Coz
3 lata temu
A gruby czarnek każe sie odchudzać dziewczynkom. Faceci czepiający się kobiet ehhh moja koleżanka ma od 15 lat bulimie właśnie przez takie teksty, na insta udaje życie jak lewej zd niby fit a prawda jest taka ze kilka razy dziennie zwraca a zjada dwie blachy ciasta na raz. I założę się ze wiele”fit” dziewczyn tak robi bo nie raz mijałyśmy jakaś i mówiła ze znają się ze szpitala dla bulimiczek
Adam
3 lata temu
Biedna. Wiem przez co przechodzi. Ja z kolei mecze się z nerwica natręctw. Mam 30 lat jestem sam bo nie chce żeby ktoś to we mnie zauważył. Potrafię analizować nawet zwykle wyjście do sklepu...
ola
3 lata temu
fajna dziewczyna, życzę jej wszystkiego co najlepsze! choroby psychiczne to prawdziwa plaga, w dodatku straszna😭
Nina
3 lata temu
Dobrze ją rozumiem. Ja walczę już 12 lat, ale dopiero niedawno powiedziałam o tym bliskim. Ktoś kto nie zna tego problemu, nie zrozumie niestety. Poza tym nie każda anorektyczka jest wychudzona, bo zaburzenia odżywiania są płynne, dlatego tak łatwo jest nam to ukrywać przez lata.
Zzzz
3 lata temu
Wytykajcie dalej ludziom wygląd,a takie zachowania staną się plagą. Człowiek to nie tylko ciało.
Najnowsze komentarze (89)
ughserio
2 lata temu
Ok, żal dziewczyny, ale słucha się jej strasznie. Lelum polelum
Mmm
2 lata temu
Znam ta osobę i rodzinę.Popadla w anoreksję z powodu trudnego rozwodu rodziców.Zostala z mamą z tata odciął.mamie część swojej kasy.W związku z tym cwana mama pcha córkę w media społecznościowe, by zarabiać a nie pomagać innym.No comment.Nie wierzcie w to, co widzicie.
Gostek
3 lata temu
Trzymajcie się I badzcie silni, znajdzcie szczescie w sobie a nie na zewnatrz, wszystko czego potrzebujecie do szczescia jest w was, badzcie swoim najlepszym przyjacielem, nikt z zewnatrz tak naprawde was nie uszczesliwi, chyba ze na chwile...życzę szczęścia
Kropka.
3 lata temu
Jesteś piękna dziewczyna 😍 Życzę Ci dużo zdrowia, ja stary dinozaur ale wiem co pisze.
pobrecita
3 lata temu
zaburzenie to być 3.14 z dą z tiktoka
Wiadro
3 lata temu
Wiem, co czujesz. Chorowałam na anoreksję i bulimię. Zaczęło się od tego, ze starszą siostrą mnie odtrąciła, wybrała moją siostrę bliźniaczkę. Załamałam się. Wychowawczyni z internatu zawiozła mnie do lekarza. Rodzina miała mnie gdzieś.... A w szpitalu.... Jedno spotkanie z psychologiem i paczki do jedzenia. A ja chciałam żeby ktoś mnie po prostu przytulił. Byle kto. Ale żeby poczuć że jestem ważna. Uratowała mnie zmiana otoczenia. Wyszłam z tego. Sama. A od bliskich mi osób w trudnych chwilach słyszę że jestem chora psychicznie. Choć minęło już blisko 15 lat.... Nigdy nie zapomnę tego bólu...
rada
3 lata temu
Nie odchudzajcie się przesadnie. Nie wpadajcie w niedowagę. Później nie ma się nad tym kontroli. Część zmian może się cofnie, ale są takie, które pozostają na całe życie. Ludzie wyleczeni nie potrafią się cieszyć tak samo z sukcesów, czy z dobrych rzeczy, które je spotykają, jak osoby, które nigdy nie chorowały na anoreksję, czy bulimię. Porażka, czy sukces - mózg dawnego anorektyka reaguje podobnie. Wszystko może wam się później udawać, a i tak będziecie niezadowoleni, bo wasz mózg już nigdy nie będzie taki jak u osoby, która nie chorowała na anoreksję. Zawsze mniej szczęśliwi niż inni ludzie. Nikt tego nie chce, a takie są konsekwencje. Nie warto nawet się odchudzić, bo z efektów i tak nie będziecie odczuwać zadowolenia. Będziecie patrzeć na to chude ciało i nie będziecie zadowoleni, bo zmiany w mózgu nie pozwolą na to, by się cieszyć efektami. Nie będzie dla was żadnej nagrody, bo utracicie możliwość odczuwania radości z tego, że coś się uda.
ann
3 lata temu
w oświęcimiu ludzie głodowali,ale żeby w 21 wieku takie żeczy się działy,w głowach sie przewraca
ssssss
3 lata temu
same sie nakrecają nie mają pojęcia o niczym,organizm potrzebuje pokarmu kazdego ,czy my tego chcemy czy nie,bez jedzenia nie ma siły włosy, paznokcie ,serce potrzebuje bateri ,żeby funkcjonowac,zawsze małolaty mają taki problem,jakby nie dorosły do swojego wieku z rozumem
wwww
3 lata temu
Nie ma co porównywać nadwagi, czy otyłości do anoreksji, czy bulimii. Jedzenie w nadmiarze doprowadza do wielu chorób, ale brak pożywienia ma szczególnie wyniszczające skutki dla organizmu, a szczególnie dla samego mózgu. Grubi mają kompleksy, bywa, że leczą cukrzycę, ale mogą prowadzić szczęśliwe życie nawet ze swoją chorobą nadwagą. Nieleczona anoreksja, czy bulimia doprowadza do tego, że człowiek nie może żyć normalnie, bo źle się dzieje z głową, układ nerwowy szwankuje, a również człowiek jest słaby. Otyłość jedynie może mieć powiązanie z większym ryzykiem demencji w starszym wieku, a niedowaga sieje prawdziwe spustoszenie w mózgu również w młodym wieku i dosyć szybko.
d_f
3 lata temu
Znałem kiedyś taką. Idzie człowiek z nią do knajpy, PIzza Hut czy na jakąś imprezę a ta wyciąga swojego lunchboxa z jakimś zielskiem (mało kalorii). Reszta patrzy się jak na kosmitkę. Kelnerzy wielokrotnie ją upominali. Obciach jak diabli.
zgryźlik
3 lata temu
Ale niedoboru żelaza to chyba ona nie ma.
Agata
3 lata temu
O anreksji nie mówi się w mediach i nie pokazuje zdjęć uśmiechniętych anorektyczek, bo działa tutaj efekt wertera. Dokładnie to samo jest z samobójstwami# nie nagłaśnia się w mediach przypadków samobójstw lub nie podaje się samobójstwa jako lrzyczynt śmierci, aby nie zachęcić innych. Pudelek kpi sobie z tej zasady. Za publikowanie zdjęć anorektyczek są kary, drodzy redaktorzy...
kiki
3 lata temu
co za rodziców ma to dziecko skoro trzeba reagować zamiast patrzeć jak dziewczyna sama siebie niszczy
...
Następna strona