Agnieszka Gozdyra komentuje horrendalne zarobki w TVP. Zwróciła uwagę na to, jak sytuacja wyglądała za wcześniejszych rządów
Agnieszka Gozdyra opublikowała post, w którym odniosła się do danych na temat wynagrodzeń szefów TVP. Prezenterka zwróciła uwagę na to, jak sytuacja wyglądała za poprzedniej władzy.
Choć nowi rządzący już od dawna zapowiadali, że gdy dojdą do władzy, przeprowadzą w Telewizji Polskiej rewolucję, politycy PiS zdają się być całą sytuacją wyjątkowo dotknięci. W ramach prezentacji swojego niezadowolenia po nocach "bronili" mediów publicznych, okupując budynki TVP czy PAP.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Monika Olejnik punktuje Kaczyńskiego, komentuje zmiany w TVP i apeluje: "Pani Danuto, czekam na przeprosiny"
Nic dziwnego, w końcu Telewizja Polska to istna żyła złota. A przynajmniej tak można wywnioskować z zarobków, jakimi mogli pochwalić się za czasów panowania Prawa i Sprawiedliwości szefowie stacji. Według najnowszych ustaleń przykładowo Michał Adamczyk zgarniał miesięczne setki tysięcy złotych.
Agnieszka Gozdyra o olbrzymich zarobkach w TVP
Informacje na temat horrendalnych wynagrodzeń w TVP odbiły się w mediach szerokim echem. Głos zabrali m.in. Rafał Trzaskowski, Karolina Pajączkowska czy Agnieszka Gozdyra. Ta ostatnia odniosła się do danych w najnowszym wpisie w serwisie Instagram.
187 tysięcy miesięcznie zarabiał średnio w TVP Michał Adamczyk, 89 tys. Marcin Tulicki, 55 tys. Samuel Pereira. Oficjalne dane likwidatora, Daniela Gorgosza, który wszedł do TVP po tym, jak minister kultury postawił spółki publicznych mediów w stan likwidacji - pisze pod zdjęciem dokumentu z kwotami.
Agnieszka Gozdyra wspomina TVP sprzed lat
Następnie prezenterka Polsat News zwraca się do tych, którzy wskazują, że przed panowaniem PiS w Telewizji Polskiej również dużo zarabiano:
Jak ktoś mi pisze: "A za czasów poprzedniej władzy też tyle zarabiali", odpowiadam, że zawsze jestem przeciwna niemoralnie wysokim zarobkom, tyle że jest co najmniej jedna różnica. Wtedy TVP nie przynosiła straty. Była dochodową spółką i jako taka nie dostawała kilkumiliardowych rekompensat ze skarbu państwa - pisze i dodaje, nie rozwodząc się: Są też inne różnice, tak oczywiste, że nie ma sensu opisywać.
Trafne spostrzeżenie?