Andrzej Chyra wychwala Donalda Tuska, uderzając w PiS. Aktor pożalił się na emerytury artystów: "KLEPIĄ BIEDĘ"
W najnowszym wywiadzie Andrzej Chyra "odpalił się" na rządzących. Aktor poruszył drażliwy temat emerytur, ubolewając nad tym, że artyści są "zaniedbywani przez państwo". Ma rację?
Nie da się nie zauważyć, że większość gwiazd i celebrytów do tematów związanych z polityką podchodzi ostrożnie i zazwyczaj dla bezpieczeństwa unika opowiadania się za konkretnymi frakcjami. Są jednak wyjątki, które gdy tylko mogą, dzielą się swoimi spostrzeżeniami w zakresie zarządzania państwem.
Do grona tych "odważnych" od pewnego czasu zaliczyć można m.in. Andrzeja Chyrę. Aktor coraz częściej psioczy bowiem na rządzących i otwarcie mówi, że PiS należy "odsunąć od władzy".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ibisz do Cieleckiej: "Dla wielu byliście z Chyrą idealną parą. Byłaś warszawską królową nocy!"
Andrzej Chyra krytykuje rządzących i chwali Donalda Tuska
W ostatniej rozmowie z "Newsweekiem" 58-latek zachwalał Donalda Tuska, który jego zdaniem jest najbardziej profesjonalny w reagowaniu na to, co robi partia rządząca.
Tusk wydaje się najlepiej reagować na działania PiS, wyprzedza je, gra ostro. Czuć, że ma plan i sięga po niekonwencjonalne środki. Dokonanie zmiany w głowach Polaków wymaga jednak działań - mówił w wywiadzie.
Chyra podkreślił, że do pewnego czasu, tak jak spora część znanych twarzy, nie zabierał głosu w sprawach politycznych, jednak to, co dzieje się w naszym kraju, go do tego zmusiło.
Długo nie wypowiadałem się na temat swoich poglądów. Ryzykuję, ale uważam, że znaleźliśmy się w strefie alarmowej. To nie czas, aby kalkulować - wyjaśnia.
Andrzej Chyra żali się na emerytury artystów
Poruszył także drażliwy temat, jaki stanowią emerytury artystów. Według Andrzeja jego koleżanki i koledzy z branży są przez państwo "zaniedbywani".
Jeżeli księża dostają od państwa emeryturę, to dlaczego artyści nie mogą? Tylko 4-5 procent artystów ma etaty. Tym, którym się powiodło, jest mało. Reszta klepie biedę, czuje się zaniedbana i zapomniana przez państwo, nie jest ubezpieczona, bez prawa do leczenia onkologicznego - ubolewa i wskazuje:
Od lat powstaje projekt o ustanowieniu statusu artysty zawodowego, który w wielu krajach Europy w jakiejś formule istnieje. Nasze państwo nie widzi interesu w tym, żeby użyć swoich twórców do budowania nowej duchowości.
Macie podobne przemyślenia?