Anna Kalczyńska chwali się MANDATEM. Pokazała zdjęcie z fotoradaru: "No, nie wyprę się" (FOTO)
Anna Kalczyńska nieoczekiwanie postanowiła wrzucić na Instastories swój mandat i fotografię, jaką wykonał jej fotoradar. Jest się czym chwalić?
Nie jest tajemnicą, że większość znanych twarzy jest na bakier z przepisami ruchu drogowego. Można też zaobserwować pewną zależność - im większa i bardziej majętna gwiazda, tym większe luki w znajomości prawa w tej dziedzinie...
Nierzadko samochodowe wybryki celebrytów uchwycane są przez paparazzi. Choć znacznej większości z pewnością nie podobają się fotograficzne relacje z łamania przepisów, zdarzają się i tacy, którzy decydują się tego typu przewinieniami pochwalić z własnej woli.
Zobacz też: Opatulony w zimową czapkę Tomasz Karolak PARKUJE NA ZAKAZIE, po czym pędzi załatwiać sprawunki (ZDJĘCIA)
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Festiwal playbacku na Sylwestrze Marzeń
Do tego niezwykle wąskiego grona "śmiałków" należy np. Anna Kalczyńska. W poniedziałek dziennikarka nieoczekiwanie zdecydowała otworzyć się przed instagramową publicznością i pokazać mandat.
Szybko minął mi dobry humor. Faktury, mandaty, raty i opłaty... Z nowym rokiem, nowym krokiem! Zaciągnęłam żaluzje, zacisnęłam zęby i płacę - zaczęła pod zdjęciem dokumentu z Zarządu Dróg Miejskich.
W kolejnym Instastories poszła o krok dalej i pokazała zdjęcie, jakie wykonał jej fotoradar.
16 km/h przy ograniczeniu do 50 km/h na Poniatowskim = 200 zł. Szkoda, że zamyślenie, albo zaślepienie słońcem nie może być uznane za okoliczność łagodzącą. No, nie wyprę się. Trudno - pisze ewidentnie rozbawiona, na koniec zwracając się do obserwatorów: Pamiętajcie, ostrożnie i noga z gazu!
Zobaczcie. Fajnie, że o tym poinformowała?