Trwa ładowanie...
Przejdź na
Dollface
|

Anna Lewandowska zachwyca się dietetyczną wiedzą Klary: "Pyta mnie: Mamo, czy mogę zjeść coś NIEZDROWEGO?"

471
Podziel się:

"Wtedy jej tłumaczę" - chwali się Anna Lewandowska, która wychowuje dzieci według "Wyzwania Wojownika".

Anna Lewandowska zachwyca się dietetyczną wiedzą Klary: "Pyta mnie: Mamo, czy mogę zjeść coś NIEZDROWEGO?"
Anna Lewandowska opowiada o diecie Klary (AKPA, Instagram)

Anna Lewandowska, która jeszcze niedawno nie umiała ugotować obiadu, szczyci się byciem guru od diety i fitnessu. To ona odpowiada za żywienie całej rodziny, w tym piłkarza i dwóch małych córek. Ania chętnie opowiada, jakie innowacje wprowadza do posiłków: kiedyś było to słynne śniadanie "za 40 złotych za miseczkę", dziś to już "wyzwania", w ramach których eliminuje jakieś składniki. Lewandowska utrzymuje przy tym, że jej bliscy nie znają pojęcia "niezdrowe jedzenie", bo wszystko, co im podaje, jest zdrowe, kolorowe i smaczne.

Bywa jednak i tak, że dzieci skądś wiedzą o istnieniu takich produktów jak ciastka i pizza - także w tym "niezdrowym" wydaniu, a nie tylko bezglutenowej wersji "by Ann".

Ania sama skromnie przyznała, że "udaje się jej być przykładem dla dzieci". W rozmowie z agencją LifeStyle Newseria żona Roberta opowiedziała, że czteroletnia Klara pyta, czy może zjeść coś niezdrowego.

Zobacz także: Anna Lewandowska: Posiłki zaczęliśmy jadać razem, bo jesteśmy częściej w domu

Udaje mi się być przykładem dla moich dzieci, szczególnie dla Klarki, która ma już cztery lata - chwali się Ania. Chodzi do przedszkola i jest świadoma. Gdy przykładowo jest na jakiejś uroczystości dziecięcej, pyta mnie: "Mamo, czy mogę zjeść coś niezdrowego?", i wtedy jej tłumaczę.

Tłumaczenie chyba wychodzi z sukcesem, bo w domu Lewandowskich nie ma miejsca na niezdrowe nawyki. Jak uściśla Ania, wszystko dokładnie gryzą, a posiłków nie popijają.

Szablonem naszej diety jest Wyzwanie Wojownika. Eliminowanie pszenicy, cukru i laktozy ze względu na nietolerancję oraz eliminowaniu niektórych strączków - opisuje "Ann". Są też pewne zasady, których się trzymamy, takie jak: niepopijanie posiłków, jedzenie węglowodanów jako pierwszego makroskładnika, a kończenie posiłków białkami. Dokładnie gryziemy pokarm, trzymamy przerwy między posiłkami i też wspólnie jadamy te posiłki. Rozmawialiśmy z mężem, że gdyby nie pandemia, to wiele rzeczy by się u nas nie zadziało.

Może teraz pora na jakąś książę o diecie "by Klara"?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(471)
gosc
3 lata temu
o rany ale biedne te dzieci ,ze muszą Mikołaja prosić o ciastKo bo mama ma swoją dietę i zaraża nią całą rodzinę !
nynaas
3 lata temu
oj cos czuje,ze jak klarcia wyjdzie z domu to bedzie tak zajadac kompulsywnie wszystko,co zakazane,ze bedzie ciezko
ProAna
3 lata temu
Smutne, niestety zaburzenia odżywiania już zakiełkowały. Będzie zmaganie się z anoreksją, a to naprawdę straszna choroba.
Robi
3 lata temu
Zobaczymy co będzie jadła jak skończy 18 lat wtedy nie będzie się pytała mamusi
Hanka
3 lata temu
Biedne dzieci nawet smaku cukierków nie poznają..
Najnowsze komentarze (471)
kpx
3 lata temu
Jak ja uwielbiam takie mądrości rodziców przedszkolaków...Życie zweryfikuje gdy dziewczyna będzie poruszać się samodzielnie do szkoły...Nawyki są ważne, ale nie wierzę, że nastolatka nigdy nie zje fast-fooda ani nie wypije coli....
Smutne!
3 lata temu
Smutne :( Gorzej mają chyba tylko głodujące dzieci w Afryce, które mają ograniczony dostęp do jakiegokolwiek jedzenia.
Olga
3 lata temu
Świetnie, że mają zdrowe nawyki... Logopedzi natomiast chwytają się za głowę widząc kubeczek niekapek u 4latki🙈
Aaa
3 lata temu
I bardzo dobrze! Lepsze to niż dzieci-wieprze, pasione w KFC i na lodach przez kochanych rodziców.
SYICK
3 lata temu
Autor tekstu bardzo stronniczy, celowo używa czasowników nacechowanych negatywnie. Czy kogoś powinno obchodzić co ktoś inny je to sobie oceńcie ludzie sami, ale poziom artykułu leży poniżej gazetki szkolnej.
Mak
3 lata temu
Biedne dzieci.pytaja czy mogą coś zjeść. Okropne
Phiii
3 lata temu
Błagam, nie przesadzajmy, to, że nie zjedzą czasem jakiegoś kawałka czekolady albo chipsów to im nie zagwarantuje wiecznego życia albo wiecznego zdrowia, młodości i urody. Wszyscy kiedyś się zestarzejemy, umrzemy więc można się zastanawiać czy było warto całe życie żyć tymi restrykcjami. Według mnie ten stopień restrykcji w swoim życiu to jest obsesja i to jest niezdrowe. Boże dajcie tym dzieciom i sobie czasem zjeść jakiegoś batonika 🙄 żadne z was od tego nie umrze ani nie postarzaje się o 10 lat w ciągu dnia. Cukrzycy tez nie dostaniecie, gwarantuje 🙄
Ariel
3 lata temu
Mój 5-letni wnuk tez nie je słodyczy, czekolad, tłustych i smażonych rzeczy. Nie dlatego, ze to niezdrowe, ale dlatego ze rodzice sami tego nie jedzą. Kwestia „kultury jedzenia” wyniesiona z domu.
Gosc
3 lata temu
Wspolczuje tym dzieciom, a jak slysze madrosci pani Lewandowskiej to sie noe dobrze robi. A tak swoja droga 4 letnie dziecko pije z kubka niekapka, moze by tak poswiecic czas dziecku i nauczyc pic z normalnego kubka.
oooo
3 lata temu
ale to dziecko ma poliki
Karolina
3 lata temu
Masakra ludzie co z wami 🤣
Xxx
3 lata temu
"Może teraz pora na jakąś książę o diecie "by Klara"?" Książę? Barwo redakcja:)
z hanzy
3 lata temu
buhahahaha ale cudaczka hehehe ubaw po pachy..ciekawe czy lewy moze ja dotknąć , pocalowac - bo to tez moze byc mocno niezdrowe , dziwne ze nie oddycha jeszcze przez butle tlenową i maskę nurka. przerabane bardzo zyc z takim dziwadłem na co dzien jak ta pani
mrv
3 lata temu
Jedni pochwalają inni mają ból dupy, ale z drugiej strony fajnie się ogląda w tv sportowców i aktorów bez koszulek, którzy trzymają sztywną dietę i ćwiczą... :P
...
Następna strona