Dziś mija 40 lat od ANALNEGO GWAŁTU Polańskiego na 13-latce! (KALENDARIUM)
Do dziś nie odpowiedział za upicie, naćpanie i wykorzystanie Samanthy Geimer. "Każdy chce pieprzyć młode dziewczyny!" - tłumaczył.
Roman Polański jest bez wątpienia najbardziej znanym na świecie polskim reżyserem. Nie tylko ze względu na swój dorobek artystyczny, ale również - a momentami przede wszystkim - dzięki skandalom w życiu osobistym. Dokładnie 40 lat temu, 10 marca 1977 roku, 44-letni wówczas Polański zgwałcił analnie 13-letnią Samanthę Geimer, następnie zaś uciekł że Stanów Zjednoczonych chcąc uniknąć kary. To dlatego nie odebrał Oscara za Pianistę i od ponad 40 lat nie nakręcił filmu w USA.
Ostatnio jednak Polański i jego prawnicy intensywnie pracują nad oczyszczeniem go z zarzutów i umożliwieniem mu wjazdu do Stanów - polski sąd, mimo sprzeciwu i oburzenia ministra sprawiedliwości, Zbigniewa Ziobro, ostatecznie odmówił jego ekstradycji. Teraz reżyser chce, żeby amerykański wymiar sprawiedliwości uznał go za niewinnego...
Zobaczcie kalendarium najważniejszych wydarzeń w tej sprawie. Powinien uniknąć kary?
Chociaż Polański zapewniał, że 13-letnia dziewczynka chciała z nim współżyć (czemu ona sama wielokrotnie zaprzeczała), seks z nieletnią poniżej 14 roku życia jest w stanie Kalifornia przestępstwem ściganym z urzędu. Następnego dnia reżyser został oskarżony przez ławę przysięgłych o gwałt z podaniem narkotyków, perwersję, sodomię, lubieżne zachowanie wobec dziecka poniżej 14 roku życia oraz podanie substancji dostępnej na receptę nieletniej. Ostatecznie obrońcy Polańskiego zgodzili się na zarzut bezprawnego stosunku seksualnego z nieletnią i odesłanie go na 90-dniową obserwację w Chino State Prison.
Obrońcy Polańskiego od 40 lat utrzymują, iż przekonani byli, że po obserwacji i konsultacjach z seksuologiem i psychiatrą sąd zgodzi się na karę w zawieszeniu, jednak dotarły do nich informacje, że sędzia prowadzący sprawę, Laurence J. Rittenband, i przedstawiciel prokuratury w Los Angeles David Wellis "uwzięli się" na reżysera i chcieli za wszelką cenę doprowadzić do skazania i wsadzenia go do więzienia (Rittenband kategorycznie zaprzeczał tym doniesieniom). Polański zakończył obserwację po 42 dniach, kupił bilet na samolot do Wielkiej Brytanii i uciekł ze Stanów.
Od tego czasu był poszukiwany w niemal 200 krajach na całym świecie. W 2003 roku nie mógł odebrać Oscara za Pianistę. Względnie bezpiecznie mógł czuć się we Francji i Polsce, których obywatelstwo posiada. Francja, na mocy umów ekstradycyjnych z USA, może odmówić wydania swojego obywatela. Sprawa Polańskiego nie przedawniła się, bowiem prawo federalne USA nie przewiduje przedawnienia wyroku - a reżyser przyznał się do uprawiania seksu z nieletnią.
W 1979 Polański udzielił wywiadu Martinowi Amisowi, w którym stwierdził: Gdybym kogoś zabił, moja sprawa nie interesowałaby mediów tak bardzo. Ale, kurwa, widzisz, młode dziewczyny. Sędziowie chcą pieprzyć młode dziewczyny. Przysięgli chcą pieprzyć młode dziewczyny. Wszyscy chcą pieprzyć młode dziewczyny!
W 2009 roku Polański został zatrzymany na lotnisku w Zurychu, kiedy wybierał się na tamtejszy Festiwal Filmowy. Zatrzymania dokonano w oparciu o list gończy wydany za Polańskim w 1978 roku, na prośbę amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości. Umieszczono go w areszcie domowym w alpejskiej wiosce Gstaad i rozpoczęto starania o ekstradycję do USA.
W polskich mediach zaś zaczęła się histeryczna obrona reżysera: Dorota Stalińska wrzeszczała w TVN24 o "trzynastolatkach, które same pchają się do łóżka", a Krzysztof Zanussi nazwał ofiarę "nieletnią prostytutką". Jak argumentowano, Polański jest wybitnym artystą, powinno mu się więc wybaczyć gwałcenie dzieci…
W lipcu 2010 roku władze Szwajcarii poinformowały, że nie wydadzą Polańskiego Amerykanom. Znów mógł swobodnie poruszać się po Francji i Polsce.
W 2015 roku, po dojściu do władzy Prawa i Sprawiedliwości obecny minister, Zbigniew Ziobro, zapowiedział rozpoczęcie starań o wydanie Polańskiego USA. W styczniu 2015 roku reżyser i jego prawnicy przylecieli do Krakowa, gdzie nastąpiło przesłuchanie. W październiku tego samego roku sąd ostatecznie odmówił ekstradycji Polańskiego argumentując, że byłoby to niezgodne z Europejską Konwencją Praw Człowieka. Decyzja ta została podtrzymana przed Sąd Najwyższy pod koniec 2016 roku.
Samantha Geimer w 1988 pozwała Polańskiego o gwałt oraz nieodwracalne starty moralne i emocjonalne. Po pięciu latach udało im się osiągnąć porozumienie, jednak w 1995 roku, kiedy reżyser nie wpłacił ustalonej w ugodzie kwoty, znów spotkali się w sądzie, który zdecydował, że dorosłej już ofierze gwałciciela należy się 600 tysięcy dolarów zadośćuczynienia. Do dziś nie wiadomo oficjalnie, czy się z tego wywiązał.
W lutym tego roku prawnicy Polańskiego rozpoczęli starania o oczyszczenie go z zarzutów również na gruncie amerykańskiego prawa. Słynny adwokat reżysera, Harland Braun, zwrócił się już do najwyższego sądu hrabstwa Los Angeles z prośbą o ujawnienie utajnionego porozumienie z sędzią. Chce udowodnić, że 42 dni na obserwacji są wystarczającą karą za to, co zrobił. Jak na razie nie wiadomo, czy sędziowie przychylą się do tych wniosków.
Najczęstszym argumentem - tuż obok tych o wybitnych zasługach dla polskiej kultury, które usprawiedliwiać mają gwałt na dziecku - w obronie Polańskiego są słowa samej Geimer. Po latach wyznała, że "wybaczyła" reżyserowi. Zapomina się jednak, że to w żaden sposób nie załatwia sprawy: bezkarność sprawcy nie chroni potencjalnych ofiar, jest zachętą dla innych, którzy "chcą pieprzyć młode dziewczyny" i potwierdzeniem, że sławnym naprawdę "wolno więcej".
Bo czy chcielibyście, żeby w tym basenie z Polańskim było Wasze dziecko?