Co robił gwałciciel z Rimini przed aresztowaniem? Kupował drogie samochody i był "BIZNESMENEM"...
Na jaw wyszły nowe fakty z życia Guerlina Butungu. Skąd miał na to pieniądze?
Temat brutalnej napaści na Polaków w Rimini od ponad tygodnia jest numerem jeden w polskich i włoskich mediach. Dzięki sprawnej i szeroko zakrojonej akcji policji udało się ująć wszystkich czterech przestępców, którzy poturbowali mężczyznę i zbiorowo zgwałcili jego żonę. Tej nocy dokonali także gwałtu na peruwiańskiej transseksualistce. Za ten wyjątkowo ohydny czyn grozi im w najlepszym wypadku 15 lat więzienia. Szansa na taką karę jest jednak niewielka, bowiem trzech sprawców jest jeszcze nieletnich. Jedynym, który może w pełni odpowiadać za popełnione przestępstwo jest "przywódca" bandy, 20-letni Guerlin Butungu.
Mężczyzna przypłynął z Konga na wyspę Lampedusę dwa lata temu i początkowo udawał potrzebującego pomocy uchodźcę. Złożył wniosek o azyl i załatwił sobie we Włoszech legalny pobyt ze względów humanitarnych. W ramach programu integracji uchodźców zapewniono mu zakwaterowanie w ośrodku dla azylantów i uchodźców Acquaviva di Cagli. Zagwarantowano mu także zasiłek oraz wysłano na kursy (np. kelnerskie), aby mógł podjąć pracę. Butungu marzył jednak o życiu "na poziomie" i w końcu opuścił placówkę. Przestał też udawać biednego emigranta, za to coraz lepiej rozwijał swoje "biznesy". Utworzył grupę przestępczą, która zajmowała się kradzieżami, a jak nieoficjalnie wiadomo, także sprzedażą narkotyków. Zanim Kongijczyk brutalnie pobił i zgwałcił 26-letnią Polkę, wiódł "luksusowe życie", którym lubił chwalić się na Facebooku. Pozował wyłącznie w modnych, drogich ubraniach, a często też w stroju "biznesowym". Fotografował się także na tle drogich samochodów i w nocnych klubach. Chwalił się też tym, że ma groźnego psa.
Ambitne plany Guerlina pokrzyżowało jednak zatrzymanie przez policję na stacji kolejowej w Rimini, skąd próbował uciec pociągiem do Francji. Zamiast tego trafił do miejscowego więzienia, gdzie czeka na decyzję sędziego w sprawie przedłużenia jego aresztu.
Jak twierdzą śledczy, swojego bestialskiego czynu nie żałuje i nie okazuje żadnej skruchy.
[#Z2=e5.pudelek.pl#ff9fd29a87bada2a82a4ab8e16020971d43c7054.jpg#960#660##]