Marina Łuczenko-Szczęsna półtora roku temu zaprezentowała w _**Dzień Dobry TVN**_ swój nowy singiel _**On My Way**_. Jak ujawniła, fani naciskali, by wreszcie coś nagrała. Ona sama wprawdzie wprawiała wrażenie, jakby całkowicie uszczęśliwiało ją kupowanie drogich ciuchów i torebek oraz egzotyczne podróże na koszt bogatego męża, ale poświęciła się dla publiczności. Wojciech Szczęsny, który należy do jej największych fanów, też podobno namawiał, by nagrała całą płytę. Pojawiły się nawet pogłoski, że za nagrany w Londynie album zapłacił z własnej kieszeni. Marina zapewnia, że to nieprawda i sfinansowała go sama z pieniędzy zarobionych "w licznych kontraktach sponsorskich i reklamowych".
Zabrzmiało to intrygująco, bo jakoś nikt nie pamięta reklam, zwłaszcza "licznych", z udziałem Mariny... Zobacz: Marina za mało znana na występ w reklamie? Zastąpi ją Cleo: "Jest o wiele bardziej lubiana"
Na szczęście, jak zapewnia Fakt, wkrótce się to zmieni, bo upragniona propozycja wreszcie napłynęła. Nie ma kompletnie żadnego związku z nowym albumem, który po półtora roku pracy Marina wreszcie wydała i... zapomniała o nim po dwóch tygodniach.
Długo się zastanawiała, czy przyjąć propozycję reklamową - ujawnia informator tabloidu. Stwierdziła w końcu, że skoro nie promuje nowej płyty, to może skupić się na reklamowaniu kosmetyków, za co dostanie 300 tysięcy złotych**.**
Przypomnijmy, że Marina ciężko na to zapracowała. Miesiącami przesiadywała w studiu Dzień Dobry TVN, rozmawiając o makijażach.
Regularnie występowała w Dzień Dobry TVN, gdzie zdradzała widzom tajniki perfekcyjnego makijażu - potwierdza źródło tabloidu. Po tej współpracy posypały się propozycje reklamowe.
Jak sądzicie, co dokładnie będzie reklamować?