W ostatnich dniach jeszcze głośniej niż dotychczas jest o rodzinie Zamachowskich, a to dzięki Monice, która postanowiła pożalić się w mediach społecznościowych na zbyt wysokie alimenty Zbyszka. Prezenterka jest wściekła, że dzieci jej obecnego męża nie chcą iść do pracy i "żerują" na ojcu. Awantura o pieniądze jeszcze bardziej podgrzała i tak już ostry konflikt pomiędzy Zamachowską, a dziećmi i byłą żoną Zbigniewa. Najgorsze relacje Monika ma chyba z 23-letnią Marią, z którą prowadzi słowne przepychanki na Instagramie.
W komentowanie rodzinnych brudów Zamachowskich mocno zaangażowali się internauci, z których wielu zwraca uwagę, że rodzina nie potrafi zachować klasy, a całej sytuacji winny jest Zbyszek, który nie ma wystarczających "jaj", aby okiełznać mało taktowną żonę i dojść do porozumienia z dziećmi i porzuconą Aleksandrą Justą. Zamachowski faktycznie unika tematu jak ognia i chętniej wypowiada się w mediach choćby o polityce. W najnowszym wywiadzie dla Dziennika.pl aktor przyznał, że jest zawiedziony obecnym stanem mediów publicznych, a aktualną sytuację polityczną porównał do czasów komuny.
Nie jestem w stanie słuchać wiadomości Trójki, tak jak nie jestem w stanie oglądać wiadomości w TVP1, a nie daj Bóg w TVP Info. To, co widzę dziś, przypomina mi jeden do jednego czasy komuny, a pamiętam je niestety doskonale - mówi smutno Zbyszek i przyznaje, że "generalnie nie ogląda telewizji", nawet Pytania na śniadanie, które prowadzi Monia.
Proszę nie mówić tego żonie, ale nie oglądam, bo jest za wcześnie - prosi dziennikarza. O tej porze śpię, kiedy tylko mogę. Budzę się, gdy ona jest już w domu.
Jednocześnie Zbyszek stwierdza, że choć nie podoba mu się kraj rządzony przez PiS, nie zamierza protestować na ulicach, bo nie leży to w jego naturze.
Nie jestem typem rewolucjonisty. Nie lubię wojować. Fakt, że o tym rozmawiamy, to i tak odstępstwo od moich zasad. Mam swoje zdanie, swoje poglądy, ale nie mam zbyt wielkiego przekonania, że to może cokolwiek zmienić. Na marsze nie chadzam i chadzać nie będę, chyba że sytuacja tak by się zradykalizowała, że siedzenie w domu byłoby rodzajem bierności, leżącej poza marginesem wszystkiego. W latach 80-tych też nie miałem w sobie takiego imperatywu by pójść na demonstrację - przyznaje.
Zamachowski uchylił też rąbka tajemnicy na temat swojej roli w nowej części Pitbulla. Wytłumaczył, że musiał zagrać w filmie z Dodą, bo "nie odmawia się Pasikowskiemu".
Po pierwsze, taką mam robotę. Po drugie, bo robi to Władek Pasikowski. Nie mam nic przeciwko Patrykowi Vedze, nigdy go nie poznałem i z nim nie pracowałem, ale Władkowi po prostu nie odmawiam. Zrobiłem z nim parę niezłych rzeczy i bardzo lubię z nim pracować. A po trzecie, fajnie jest wystąpić w "Pitbullu". Gram epizodzik, kwiatek do kożucha, bardzo specyficzny - zapowiada aktor.
Wygląda jednak na to, ze wbrew zapewnieniom, twórczość Vegi nie należy do ulubionych Zamachowskiego, bo aktor wprost przyznaje, że nie zamierza oglądać Botoksu.
Słyszałem tyle negatywnych opinii, że chyba już nie obejrzę - mówi.
W dalszej części rozmowy Zamachowski przekonuje, że nie czyta tabloidów i negatywnych komentarzy na swój temat, bo "niezbyt dobrze zna się na Internecie".
Staram się tego nie robić. Nie przyjmuję tej rzeczywistości do wiadomości. Nie zaglądam też do żadnych komentarzy na portalach plotkarskich. Nie chcę sobie psuć humoru. Według mnie jest masa sfrustrowanych ludzi, którzy leczą w ten sposób swoje kompleksy - ocenia pozbawiony kompleksów Zbyszek.
Przy okazji aktor broni Moniki twierdząc, że "żona niezwykle rzadko wypowiada się na prywatne tematy". Jednocześnie twierdzi, że i tak namawia ją, aby w ogóle nie wypowiadała się publicznie na temat ich rodziny.
Czasem ją temperament zagoni i coś bąknie, co ma szalone reperkusje, jest cytowane, mielone przez dłuższy czas. Prowadzimy mały prywatny spór - ja żeby ograniczyć jej obecność w mediach tabloidowych, a ona, by wyjaśnić, jak jest naprawdę - tłumaczy Zbyszek.
Zamachowski zapowiada też, że jest coraz bliżej "zabrania głosu" na temat sytuacji osobistej.
Ja wolałbym się nie wychylać, chociaż jestem już na granicy zabrania głosu i opowiedzenia o mojej sytuacji osobistej, widzianej z mojego punktu widzenia - ostrzega, jednak zaraz dodaje zachowawczo: "Jeszcze do tego nie dojrzałem".
Dziennikarz zwrócił uwagę, że Zamachowski ostatnio coraz rzadziej pojawia się na ekranie. Aktor twierdzi, że taka sytuacja mu odpowiada, bo nie lubi szumu wokół siebie.
Cieszę się też, że przestaję być rozpoznawalny. Życie "normalsa" bardzo mi odpowiada - zapewnia.
Wygląda na to, że Zbyszek chyba faktycznie dawno nie korzystał z Internetu i nie zdaje sobie sprawy z burzy wokół własnej osoby. Może powinien nadrobić "zaległości"?
**Zamachowska zdradza swój typ mężczyzny. Jej mąż będzie zaskoczony...
**