Zuzanna Łapicka, córka słynnego aktora Andrzeja Łapickiego i była żona Daniela Olbrychskiego wydała ostatnio dwie książki. Jedna to zbiór anegdot towarzyskich, jakich była świadkiem za czasów małżeństwa z Olbrychskim, druga, wywołująca większe zainteresowanie, to dzienniki jej zmarłego ojca.
Wszystko dlatego, że zapiski Łapickiego są bardzo intymne i dotyczą między innymi licznych romansów, w jakie wikłał się Olbrychski, raniąc tym samym córkę aktora. W dziennikach nie zabrakło także wspomnień na temat małżeństwa z Kamilą Mścichowską, młodszą o 60 lat teatrolożką, którą Łapicki poślubił trzy lata przed śmiercią.
Przypomnijmy: Córka Łapickiego wydaje dzienniki ojca. Najbardziej oberwie się Olbrychskiemu: "JEST NIE DO WYTRZYMANIA"
Zuzanna Łapicka nie ukrywa, że główną motywacją do wydania książki Dodaj do znajomych jest choroba nowotworowa. Kobieta stwierdziła więc, że przed śmiercią musi opisać sytuacje, których była świadkiem, by młodsze pokolenie poznało legendy kultury. Łapicka udzieliła nowego wywiadu Gazecie Wyborczej, w którym podkreśliła, że nie ma żalu do byłego męża i nie chce wywołać skandalu, opisując jego romanse:
Dystansu nabrałam po latach, bo oczywiście jako młoda żona przeżywałam te romanse Daniela, ale miałam też poczucie humoru na ten temat - wyjaśnia. Dlatego w książce piszę o tym z przymrużeniem oka, a nie w ramach gorzkich żali. To nie jest zapis cierpiącej, zdradzanej żony, która po latach opisuje, co wyczyniał jej mąż. (...) Ja ani nikogo nie oskarżam, ani nie miałam zamiaru wywoływać żadnego skandalu. Chciałam tylko poprzez anegdotę pokazać trochę nasze barwne życie, także małżeńskie. Teraz mi się przypomniała kolejna, o tym, jak Daniel pojechał na trening hokejowy do Czechosłowacji, gdzie romansował z jakąś aktorką. Wraca do domu, rozpakowuję jego walizkę, wyciągam z niej pończochę, na co Daniel natychmiast: "A czy ja wiem, co w pośpiechu pakuję w hokejowej szatni?!".
Córka Łapickiego lakonicznie odnosi się natomiast do związku ojca z Kamilą, młodszej od siebie o 30 lat macochy.
Piszę o tym, jak ojciec zwierzał się Tadeuszowi Konwickiemu, że chce się ożenić z sześćdziesiąt lat młodszą dziewczyną, na co Konwicki po chwili milczenia powiedział: "To niedużo". Więcej anegdot w tej sprawie nie mam. (...) Nie bardzo jest co rozwijać. Ślub ojca z Kamilą brał się z lęku przed starością. Ojciec chciał mieć kogoś, komu będzie mógł opowiadać swoje anegdoty, a teatrolożka wydawała się do tego idealna. Ona natomiast miała swoje plany i ambicje. Cóż, było, minęło - wyjaśnia.
Myślicie, że Kamila czytała publikacje Zuzanny? Może kiedyś wyda własną książkę?