CIACHO TYGODNIA: Złoty medalista Mistrzostw Europy w lekkoatletyce Adam Kszczot
29-letni biegacz z Łodzi po raz trzeci z rzędu zdobył złoty medal na mistrzostwach Europy.
W 11. roku swojej sportowej kariery Adam Kszczot nie zamierza zwalniać. 11 sierpnia na lekkoatletycznych mistrzostwach Europy rozgrywanych w Berlinie zdobył złoty medal na dystansie 800 metrów.
Prywatnie Adam jest szczęśliwym mężem, ojcem i opiekunem kotów. Majsterkuje i wyprzedza trendy na Instagramie. Publikuje odpowiedzi na pytania, zanim ktokolwiek zdąży go zapytać. Taki jest szybki.
Zobaczcie, jak wygląda życie jednego z najbardziej utytuowanych lekkoatletów w historii polskiego sportu.
Przystojny?
Po lewej jedno z pierwszych zdjęć na Instagramie. Po prawej jedno z nowszych. Widać, że sportowiec lubi dobrze wyglądać.
Do codziennej treningowej rutyny podchodzi z humorem.
Adam od dawna odnosi sukcesy. Komentowanie imprez z jego udziałem zawsze jest wyzwaniem dla obcojęzycznych spikerów. Kartka po prawej wygląda jak bardzo mocne hasło do wi-fi.
Adam zdobył jak dotąd aż 11 złotych medali na imprezach rangi mistrzowskiej. Za sukcesami idą wiadra potu, a ciężkie treningi trzeba sobie jakoś urozmaicać.
Nasz biegacz dorobił się aż dwóch kocich pupili. Chwali się, że sam buduje im plac zabaw.
Młody tygrys chyba nie jest zbyt zadowolony. Adam trzyma go pewnie, bo wie, że w razie kłopotów zdąży uciec.
Na widok talerzy i sztang jego oczy aż błyszczą.
Doczekał się syna - Ignasia, któremu zadedykował złoty medal z Londynu.
Chociaż może to tylko małe opalanko pleców?
Adam nie musi się specjalnie szczypać z dietą. Lubi zatopić zęby w soczystym hamburgerze. Jest czego zazdrościć?
Potrafi wrzucić na konto na Instagramie zdjęcie, którego przesłanie trudno rozszyfrować. Na szczęście czujne fanki umieją go dowcipnie zripostować.
Żona Renata - z zawodu makijażystka, dzielnie kibicuje mężowi. Nie tylko przed telewizorem.
Znany z płacenia medalami za taksówki Paweł Fajdek nie ustępuje mu szaleństwem. Poza sportowymi arenami tworzą zgrany, choć bardzo nietypowy duet.
