Bieżący rok obfitował w przełomowe wydarzenia w życiu Dody. W kwietniu tego roku po raz drugi wyszła za mąż. Szczęśliwym wybrankiem okazał się producent filmowy Eryk Stępień, którego niemal do samego ślubu oficjalnie tytułowała "znajomym", a w porywach "przyjacielem".
Ślub odbył się w Hiszpanii, więc wiekowa babcia piosenkarki, ze względu na stan zdrowia, nie mogła w nim uczestniczyć, ale ceremonię śledziła na bieżąco przez Internet.
Niestety, dwa miesiące po ślubie wnuczki, 20 czerwca zmarła. Wprawdzie miała już 91 lat, jednak cała rodzina miała nadzieję, że spędzą razem jeszcze trochę czasu.
Krótko po niej odszedł ukochany pies piosenkarki, Bandzior. To wszystko sprawiło, że zapowiadana na koniec roku płyta została przesunięta na bliżej nieokreśloną przyszłość.
Moja kreatywność jest obecnie na zerowym poziomie - ujawnia Doda w Fakcie. Odkąd zmarła moja babcia, przytępiła mi się chęć do tworzenia. Z każdym dniem jest trochę lepiej, więc myślę, że powoli będę wracać do formy. Już napisałam kilka tekstów na nową płytę, ale o muzyce w ogóle nie myślę. Nie chciałabym, żeby nowe piosenki były wyłącznie smutne, więc *po prostu chcę przeczekać ten okres. *