Jeszcze rok temu nikt chyba nie spodziewał się, że nowa relacja doświadczonej w nieudanych związkach Weroniki Rosati zakończy się w dość dramatycznych okolicznościach. Z początku nieśmiale aktorka zdradzała, że między nią a Robertem Śmigielskim wydarzyło się coś niedobrego, a w relacje między nimi wtrącały się kolejne osoby, na dodatek znane z życia publicznego:
Temat "konfliktu" między byłymi partnerami narastał również w mediach. Spekulowano, co tak naprawdę wydarzyło się między dwojgiem. Ostatecznie Weronika zdecydowała się przedstawić w Gazecie Wyborczej swoją wersję wydarzeń i - jeśli jest prawdziwa - aktorka przeszła prawdziwe piekło.
Jest to rozmowa na która się zdecydowałam z myślą o wszystkim kobietach które doznały przemocy fizycznej, psychicznej, werbalnej i finansowej, z myślą o kobietach skrzywdzonych przez ludzi silniejszych i bardziej wpływowych, z myślą o kobietach żyjących w lęku, wstydzie, upokorzeniu i beznadziei, z myślą o kolejnym pokoleniu kobiet. Wywiad dedykuje mojej córce która jest moja największa inspiracja by zmieniać ten świat by był lepszy dla niej, dedykuje wszystkim kobietom które mi dały sile i wsparcie - moja mama, Teresa Rosati, moje przyjaciółki, wszystkie kobiety które stanęły murem za mną jak i tym których nie znam ale odnajdują cząstkę siebie w mojej historii - pisze Rosati na Instagramie.
Z okazji dnia kobiet tym tekstem narażam się na kolejny atak ze strony mojego byłego partnera, oczernianie mnie i kolejne przykrości, ale powiem wam jedno: nie będę milczeć. Jak to powiedzialam w wywiadzie - warto zapłacić każdą cenę, by się nie bać i odzyskać godność. Jestem ofiarą przemocy domowej. Jest nas setki tysięcy, razem możemy sobie pomoc, razem możemy to zmienić. nie jestescie same a razem jesteśmy niepokananą siłą. Czytajcie cały wywiad - najpierw trzeba zmienić mentalność, potem zmienmy prawo. #metoo - zakończyła.
Instagramowy wpis Weroniki "polubiły" i skomentowały m.in. Hanna Lis, Maffashion, Anna Lewandowska czy Edyta Górniak, która wyraziła wsparcie dla aktorki w typowy dla siebie sposób.
Myślicie, że teraz Demska-Olbrychska i Gessler znowu skomentują sytuację?
