Justin Bieber już jako mały chłopiec uwierzył w to, że jest wyjątkowy. Szybko z nastolatka grającego na gitarze wyrósł na bożyszcza kobiet. Zawrotna kariera odbiła się na jego psychice, kondycji i miłosnych relacjach. 25-latek ma za sobą załamania nerwowe, liczne alkoholowe libacje i bójki z paparazzi. Justin uwielbia udowadniać swoją władzę, dlatego niemal od zawsze otacza się wpływowymi kobietami. Po rozstaniu z Seleną Gomez znalazł pocieszenie w ramionach Hailey Baldwin, która od lat była gotowa zrobić wszystko, by dostać się do pierwszej ligi show biznesu. Niestety związek Biebera mocno odbił się na zdrowiu jego byłej dziewczyny. Selena miesiącami leczyła się z zawodu miłosnego, a żeby raz na zawsze zapomnieć o Justinie, zrobiła sobie przerwę od mediów społecznościowych i zmieniła towarzystwo. Jednak doniesienia o ślubie modelki i piosenkarza przelały czarę goryczy. Gomes wpadła w panikę i została odwieziona do szpitala psychiatrycznego.
Jak widać 25-letni piosenkarz ma niesamowity wpływ na kobiety. Doskonałym przykładem potwierdzającym tę tezę jest Angelika Mucha, która od lat marzy o dotknięciu Justina. Niezachwiana pozycja Biebera została zagrożona dopiero w 2015 roku, przez debiutującego na salonach Shawna Mendesa. Nic dziwnego, że Justin nie darzy go sympatią, tym bardziej, że jakiś czas temu Mendes spotykał się z Hailey Baldwin.
20-letni piosenkarz pojawił się na najnowszej okładce The Observer Magazine, który ogłosił go "księciem popu". Swoją okładkową sesją pochwalił się na Instagramie, co nie umknęło uwadze Biebera. Jego starszy kolega najwyraźniej nie mógł przełknąć kolejnego sukcesu Mendesa i ironicznie skomentował jego post:
Musiałbyś pobić jeszcze parę rekordów żeby odebrać mi tron, kolego... ale możemy zagrać o niego w hokeja, chociaż słyszałem, ze jesteś cienki w te klocki - wyśmiał swoją muzyczną konkurencję.
Fani Mendesa zarzucili Justinowi brak dystansu i wprowadzanie niepotrzebnego napięcia. 26-latek szybko się wytłumaczył ze swojego komentarza:
Nie ma między nami żadnej konkurencji, a to jest po prostu zabawny żart... Jesteśmy tu po to, by robić muzykę. lubię rywalizację tak samo jak on, wiec tak się tylko droczyłem.