Samule Pereira to dziennikarz związany z Prawem i Sprawiedliwością i szef internetowego serwisu TVP Info, który swojego czasu "zasłynął" ze zlecenia kontrowersyjnego materiału o strajkujących lekarzach. W artykule przedstawiono rezydentów walczących o podwyżki jako miłośników zagranicznych podróży, gustujących w kawiorze i drogich trunkach. Po opublikowaniu artykułu wybuchł skandal, a autor materiału, Ziemowit Piast Kossakowski został zawieszony. Jednak jak sugerują dziennikarze stacji, to szef TVP Info miał stać za zmanipulowanym materiałem. Dziennikarz znany jest z prawicowych poglądów i ostatnio ostro krytykował kartę warszawską kartę LGBT podpisaną przez Rafała Trzaskowskiego.
Pereira znany jest także z walki o model "tradycyjnej rodziny". W 2011 roku ożenił się z Marią Mackiewicz, blogerką modową i fotografką. Mackiewicz szybko awansowała z prowadzącej stronę Make My Place na specjalistkę od mediów społecznościowych w Kancelarii Beaty Szydło. Kompetencji kobiety musiał bronić jej mąż, który napisał nawet na Twitterze, że ocenianie jej "tylko jako żony jest nieuczciwe". Mackiewicz w 2018 roku przeszła do Ministerstwa Środowiska i wciąż chętnie udziela się w Internecie.
W jednym z wywiadów Samuel przyznał, że zakochał się nie tyle w Marii, co w "jej miłości do Ojczyzny". Wygląda jednak na to, że patriotyzm nie zdołał wystarczająco scementować związku Pereirów. Maria zamieściła na Twitterze poruszający wpis, z którego dowiadujemy się, że kobieta ma sądowo uregulowane spotkania z dziećmi. Kontakt z latoroślami ma utrudniać Pereira, a sprawa wylądowała na policji:
Dziś Policja spisała protokół, już trzeci. W sprawie utrudniania mi kontaktu z dziećmi. Nie pozostaje mi nic innego niż prosić by Samuel Pereira, który wywiózł dzieci trzy tygodnie temu, odpowiedział gdzie są i nie utrudniał mi spotkania z nimi w sądowo uregulowanym czasie.
Na swoim profilu na Instagramie Pereira dokumentuje wycieczkę ze swoimi pociechami nad morze. Podjęliśmy próbę kontaktu z obiema stronami konfliktu, jednak do tej pory żadne z nich nie skomentowało sytuacji.
W odpowiedziach na wpis Marii czytamy, że Twitter nie jest miejscem, by załatwiać rodzinne spory.