Od dwóch dni media żyją konfliktem Kingi Rusin i Zofii Klepackiej. Wszystko zaczęło się, gdy prezenterka spotkała medalistkę olimpijską pod lokalem wyborczym. Prowadząca Dzień dobry TVN postanowiła wykorzystać tę okazję, by powiedzieć sportsmence, co myśli na temat jej kontrowersyjnych wypowiedzi o LGBT.
Klepacka podbiegła do dziennikarki z telefonem oburzona faktem, że ta ośmieliła się krzyczeć w jej kierunku "wstyd". W efekcie między kobietami doszło do słownej sprzeczki, z której nagranie windsurferka zamieściła w sieci. Gdy wszyscy myśleli, że emocje już opadły, Kinga pokusiła się o wpis, w którym oficjalnie wyraziła swoje niezadowolenie z poglądów Zofii. Zaś olimpijka we wtorek wybrała się do TVP Info, gdzie zarzuciła dziennikarce "brak szacunku do drugiego człowieka".
Najwyraźniej spór szybko się nie zakończy, bowiem Rusin zamieściła kolejny wpis na Instagramie.
Szerzenie poglądów takich jak Klepackiej prowadzi do samobójstw dzieci - zaczyna ostro Kinga. Nawiązując do dzisiejszego wywiadu Zofii Klepackiej, pragnę przypomnieć, że według niej homoseksualizm to "wynaturzenie" (z wcześniejszego wywiadu dla publicznego radia). Czy można jeszcze ostrzej wyrazić pogardę dla drugiego człowieka? - pyta retorycznie dziennikarka i postanawia przytoczyć sprawę tragicznie zmarłego Dominika Szymańskiego:
_**Przez podobne wypowiedzi i nieukrywany brak tolerancji dla inności samobójstwo popełnił zaszczuty przez rówieśników 14-letni Dominik Szymański z Bieżunia. Myśli samobójcze ma ponad 70% homoseksualnych dzieci, które czują się nieakceptowane i nietolerowane. W Polsce każdego dnia dwoje dzieci odbiera sobie życie!**_ - grzmi Kinga. Osoby publiczne, medaliści, sportowi idole muszą brać odpowiedzialność za to co mówią! Co, jeśli jedno z dzieci pani Klepackiej okaże się homoseksualne? Strach pomyśleć... Warto żeby pani Klepacka przypomniała sobie, co mówiła jej koleżanka z kadry windsurfingowej, Jolanta Ogar: "My nie zachorowaliśmy na homoseksualizm, my nim nikogo nie zarażamy. Tacy się urodziliśmy. To jest poza naszą kontrolą". Czy Klepacka nie podaje "wynaturzonej" koleżance z kadry ręki? - kontynuuje.
Nazwanie drugiego człowieka "wynaturzonym" (wynaturzenie: zwyrodnienie, degeneracja, dewiacja), to zachowanie niegodne szerzącego tolerancję ruchu olimpijskiego. To jest kompromitacja! Podstawa do usunięcia z kadry olimpijskiej. Piętnowanie braku tolerancji Pani Klepackiej dla inności nie jest więc brakiem tolerancji czy szacunku dla niej. Jest walką ze złem i niechrześcijańską postawą. Powtórzę. Tu nie ma dwuznaczności. Jej poglądy o "wynaturzeniu" to zło które prowadzi do jeszcze większego zła. Nie ma tolerancji dla zła! - pisze na Instagramie Rusin, by na koniec skwitować: