Trwa ładowanie...
Przejdź na

Małgorzata Potocka też cierpiała na depresję. "Całe dnie leżałam w łóżku"

41
Podziel się:

W przeciwieństwie do innych celebrytów nie zamierza wydawać poradnika. Ma za to inny pomysł...

Małgorzata Potocka też cierpiała na depresję. "Całe dnie leżałam w łóżku"

Odkąd pięć lat temu Olaf Lubaszenko przyznał się do depresji na łamach Newsweeka, coraz więcej celebrytów ujawnia, że też na nią cierpi.
W końcu do depresji przyznało się tyle osób, że powstały podejrzenia, że część z nich depresją nazywa każdy rodzaj przygnębienia, co jest trochę nie w porządku wobec tych, którzy rzeczywiście zmagają się z tą zagrażającą życiu chorobą.

Julia Wieniawa ujawniła niedawno, żedostaje depresji od zjedzenia pizzy. Beata Pawlikowska wydała poradnik, w którym, wbrew błaganiom lekarzy, żeby nie mąciła ludziom w głowach, przekonywała, że najlepszym sposobem na zwalczenie depresji jest odstawienie leków, przerwanie psychoterapii i "nadpisanie błędnych danych nowymi".

W międzyczasie do depresji przyznali się jeszcze: Bilguun Ariunbaatar i Jarosław Kret, a ostatnio także Małgorzata Potocka.

To był ciężki okres - wspomina była żona Grzegorza Ciechowskiego w rozmowie z tygodnikiem Na żywo. Zdarzało się, że całe dnie leżałam w łożku. Najgorsze, co mogłam wtedy usłyszeć to "Weź się w garść". A człowiek nie ma ochoty na najmniejszą czynność. Na szczęście uporałam się z tym. Choć nie ukrywam, że i teraz zdarzają się gorsze chwile, momenty załamania. Kuzynka mi mówi, że za bardzo żyję przeszłością.
Na szczęście w przeciwieństwie do innych celebrytów nie planuje wydawać poradnika. Ma za to inny pomysł.

Nie jestem terapeutką, ale staram się pomagać jak tylko mogę - ujawnia. Przede wszystkim rozmawiając z ludźmi, słuchając ich. A wiem, że wielu osobom to się przydało. W przyszłości chciałabym utworzyć klinikę leczenia depresji.

_

_

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(41)
Gość
5 lata temu
Depresja to p******a choroba. Nie pomyślała bym, jak pozory potrafią mylić.
gość
5 lata temu
Ci celebryci to jednak mają coś nie tak! Jak się skaleczę i założę opatrunek, następnego dnia piszę poradnik z dziedziny medycyny:)
Gość
5 lata temu
Fajny pomysł, sama też bardzo bym chciała, aby ludzie wychodzili z tej okropnej choroby i wreszcie zaznali szczęścia! Życzę tego każdemu!
gość
5 lata temu
taki świat, na insta bajkowe życie, a w sercu pustka...
Gość
5 lata temu
Ludzie myślą, że każde załamanie nerwowe to depresja. Nie. Najgorsze jest kiedy nie masz problemów, wszystko jest niby w porządku, fajny mąż, praca i chcesz się normalnie czuć i cieszyć z życia, a nie możesz. Czarna dziura.
Najnowsze komentarze (41)
Gość
5 lata temu
Calymi dniami lezala ale na kacu.
gość
5 lata temu
Kolejna celebrytka przypomniala sobie po latach o depresji.
Gość
5 lata temu
Depresja to zwykły babski len i niechec do pracy bo poco a leczy się go prosta metoda łopata i rowy kopać jak się nie pracuje to odzyska chęć i satysfakcję z zycia
gość
5 lata temu
Proponuję pójść do normalnej pracy, zadziała natychmiast.
gość
5 lata temu
Jest kilka sposobow: Byc niesamowicie aktywnym fizycznie, albo zawodowo, popracowac porzadnie w polu, wziac sie za konkretny projekt, otworzyc wlasna firme, ogladac komedie w kinie lub telewizji, czytac dobre ksiazki, opiekowac sie dziecmi lub starszymi ludzmi, pomagac ludziom "powaznie chorym", otaczac sie wesolym towarzystwem.
Gość
5 lata temu
Pani Malgosia nie byla zona Ciechowskiego, piszcie te teksty jakos sie przygotowujac
gość
5 lata temu
sama miałm depresję ,brałam leki ,gdy je odstawiałm depresja wracała ,postanowiłam sama z nią walczyć ,odstawiłam leki ,trudno było przez jakiś czas ale dałam radę ,wyzdrowiałm i sama znajomym powtarzam że muszą walczyć sami o siebie ,nie brać leków bo one pomagają jak je się bierze według mnie leki to sposób na początek tylko
gość
5 lata temu
Dobrze,że mogła wtedy leżeć w łózku, bo ja mając depresję po porodzie, przez wiele m-cy musiałam sama zajmowac się malutkim dzieckiem,bez niczyjej pomocy,bez wsparcia. Tak, miałam mężusia,miałam matkę,ale totalnie mnie olali !Teraz jestem silna,mój syn ma 10 lat, i już ich nie potrzebuję w moim życiu!
gość
5 lata temu
Przecież ta pani nigdy nie była żona Ciechowskiego......
Gość
5 lata temu
Na depresję mamy czas kiedy będziemy naprawdę starzy i niedołężni...a póki jeszcze poruszamy się o własnych siłach i możemy oglądać ten świat własnymi oczami to cóż nam jeszcze potrzeba do szczęścia? I tak nie weźmiemy ze sobą na drugą stronę nic oprócz tego co w sercu i w pamięci nam zostanie
gość
5 lata temu
Ja pierwsza do kliniki Pani Malgosi
Gość
5 lata temu
Widać, że panna Wieniawa to jeszcze dzieciak. Skoro choruje na niedoczynność tarczycy to nie zjedzenie pizzy wywołuje depresję, a najpewniej zawarty w pizzy gluten wpływa na spowolnienie organizmu. Niech poczyta trochę o swojej chorobie, przestanie pisać głupoty.
gość
5 lata temu
Ta to wszystko chyba miała.
gość
5 lata temu
jako pacjentkę na psychiatrii panią widzę