Dominika Tajner-Wiśniewska i Daniel Kuczaj zaprzyjaźnili się na planie Tańca z gwiazdami. Niestety, Dominika szybko odpadła z programu, a na dodatek po powrocie do domu dowiedziała się, że mąż w tajemnicy przed nią przygotował pozew rozwodowy.
Zobacz: Michał Wiśniewski i Dominika-Tajner rozwodzą się! "Jest mi bardzo przykro, nie spodziewałam się"
Z perspektywy czasu może to i lepiej, że plany rozwodowe Michała wyszły na jaw, póki jeszcze relacje Dominiki z uczestnikami programu były świeże i miała u kogo szukać otuchy w tej trudnej sytuacji.
Naturalną sojuszniczką Dominiki stała się Justyna Żyła, która, mając za sobą świeży rozwód połączony z publicznym praniem brudów, może służyć radą i doświadczeniem. Poza tym pochodzą z tych samych stron.
Na ochotnika do roli pocieszyciela zgłosił się też Qczaj, który po namówieniu mamy, by wyrwała się z toksycznego związku z przemocowcem, uważa się za eksperta od delikatnej kobiecej psychiki.
Wystarczyło, by Dominika raz położyła mu głowę na ramieniu, by zaczął uważać się również za specjalistę od małżeńskich problemów Wiśniewskich. W tym właśnie charakterze wypowiedział się ostatnio dla tygodnika Twoje Imperium.
U Dominiki wszystko w porządku - uspokaja. Po perturbacjach rozwodowych z Michałem czuje się świetnie. Wszystko zaczęło się im układać. Michał nie jest złym człowiekiem, tylko działał pochopnie, bo miał złych doradców.
Niestety, kiedy padło pytanie, czy do rozwodu dojdzie, czy jednak nie, okazało się, że Daniel w gruncie rzeczy niewiele wie na ten temat.
Trudno powiedzieć, to ich decyzja - odparł wymijająco.
Podobnie słabo orientuje się w planach dotyczących rzekomego udziału z Dominiką w czwartym sezonie żebraczo-podróżniczego programu TVN-u.
Plany są wielkie, ale co z tego wyniknie, nie wiadomo - odpowiada ostrożnie.
