Wejście do domu Wielkiego Brata to jednocześnie decyzja o dołączeniu do grona celebrytów. Nie ma prostszego sposobu na uzyskanie szybkiej sławy niż zamknięcie się w domu pełnym kamer na kilka tygodni, a nawet miesięcy. Doskonale wie o tym Łukasz Darłak, który choć od kilku latstarał się przedrzeć na salony w różny sposób, ostatecznie postawił po prostu na reality show.
Łukasz sporo namieszał wśród uczestników programu i budził chyba największe kontrowersje. Nic dziwnego, że chce robić to nadal po wyjściu z domu Wielkiego Brata. Ostatnio udzielił wywiadu serwisowi Pomponik, w którym ocenił... Beatę Szydło:
Kompletnie nie ufam pani Beacie Szydło, ponieważ ona wzięła się w polityce znikąd. Była nikomu nieznaną kobietą, która nagle stała się premierem Polski. Mam wrażenie, że nie zaskarbiła sobie tej pozycji wiedzą merytoryczną tylko innymi umiejętnościami. Ona była po prostu marionetką, która recytowała napisany tekst. Można powiedzieć, że była aktorką - powiedział Łukasz.
Moim zdaniem jej rola rozjechała się z funkcją premiera. Prezes rady ministrów powinien być człowiekiem, który bierze odpowiedzialność za wszystko. Ona jak aktorka z beznadziejnego serialu odgrywała to nieudolnie. Była wykorzystana przez ludzi, którzy w nagrodę wysłali ją do Europarlamentu - dodaje.
Podzielacie jego opinię?