Sophie Turner i Joe Jonas poznali się za pośrednictwem Instagrama, a już na pierwszym spotkaniu byli pewni, że są sobie pisani. Aktorka znana z serialu Gra o tron oraz muzyk stali się jedną z najbardziej lubianych par w show biznesie. Po niespełna roku znajomości ogłosili zaręczyny, a spontanicznego i kiczowatego ślubu w Las Vegas udzielił im mężczyzna przebrany za Elvisa Presleya. "Szybki ślub" kosztował ich zaledwie... 600 dolarów.
Aktorkę i muzyka połączyło nie tylko zamiłowanie do sztuki i publikowania wspólnych selfie na Instagramie. Turner w jednym z wywiadów przyznała, że Jonas uratował jej życie. Gwiazda Gry o tron zmagała się z głęboką depresją i myślami samobójczymi, spowodowanymi presją sławy:
Byłam bardzo niestabilna mentalnie. Powiedział mi: "Nie mogę z tobą być, dopóki nie pokochasz siebie. Nie chcę, żebyś kochała mnie bardziej niż siebie". Myślę, że w pewien sposób uratował mi życie. – powiedziała w wywiadzie dla magazynu Times.
PRZYPOMNIJMY:Sophie Turner szczerze o Joe Jonasie: "Byłam bardzo niestabilna, a on uratował mi życie"
Okazuje się, że para postanowiła drugi raz stanąć na ślubnym kobiercu, tym razem w nieco szerszym gronie przyjaciół. 29 czerwca Turner i Jonas wzięli ślub na zamku Le Chateau de Tourreau w Sarrians we Francji. Druhną panny młodej była jej przyjaciółka z planu serialu, Maisie Williams. Wśród gości nie zabrakło Priyanki Chopry, Kevina Jonasa czy Ashley Graham.
Myślicie, że dwa śluby sprawią, że ich małżeństwo przetrwa wszystkie próby?