Książka Blanki Lipińskiej 365 dni została okrzyknięta polskim odpowiednikiem 50 twarzy Greya. Erotyk wizażystki i hipnotyzerki odniósł niesamowity sukces i zapewnił jej mocne wejście do show biznesu. Lipińska wykorzystała szansę i, pozostając w konwencji swojego dzieła, zdecydowała się na rozbieraną sesję w CKM-ie. Jakiś czas temu zapowiedziała, że jej książkowy debiut zostanie zekranizowany. Reżyserią zajmie się były chłopak Edyty Herbuś i bliski przyjaciel Blanki, Maciej Kawulski. Tancerka, mimo drzemiącego w niej aktorskiego zapału, nie ma szansy zaczepić się w produkcji.
Blanka ma duży wpływ na dobór obsady filmowej. W wywiadach uwielbia opowiadać o potencjalnych kandydatach, którzy mogliby wcielić się w bohaterów jej książki. Pisarka nie stawia na profesjonalnych aktorków, lecz nadzieje pokłada w naturszczykach. Na przykład w roli przyjaciółki głównej bohaterki widzi Dorotę Rabczewską.
PRZYPOMNIJMY: Blanka Lipińska w ekranizacji swojej książki widzi Dodę? "Ma charyzmę i dziecięcą wesołość"
O wiele trudniej idzie jej poszukiwanie odtwórcy męskiej roli Massimo. W rozmowie z Faktem przyznała, że na pewno nie bierze pod uwagę Mikołaja Roznerskiego:
Parę osób źle zrozumiało, że my tego biednego Roznerskiego bierzemy do tego filmu. Parę dziewczyn się ucieszyło. Ja pomyślałam sobie: no jak? […] No f*cking way. Mikołaj podobno jest bożyszczem kobiet w Polsce. Ja to bym obstawiała, że to są takie 16-17, no 18 to maks - stwierdziła.
Pisarka uważa, że znany z zamiłowania do kobiet Roznerski zbyt wysoko się ceni i uwierzył w to, że jest łamaczem serc:
Jest przystojny i nie można mu tego odmówić. Natomiast on uważa, że jest bardziej przystojny niż jest przystojny. I chciałabym się zwrócić do Mikołaja Roznerskiego z takim apelem: mój drogi, przestań łamać serca, bo z tego co wiem robisz to moim koleżankom i to bardzo nieładnie, bo trafi ci się kiedyś taka wredna suka jak ja i wyrwie ci krtań - zagroziła.
Zapytaliśmy Blankę, dlaczego nie ma szans, by Roznerski zagrał w ekranizacji 365 dni. Okazuje się, że nie chodzi wyłącznie o jego miłosne podboje:
_**Uważam, że nie jest wystarczająco dobrym aktorem, by wcielić się w tak męską i dominującą postać, jaką jest Massimo.**_
Zgadzacie się w Blanką? Mikołaj rzeczywiście nie dałby rady?