Od piątku nie cichną echa skandalu, którego niechlubnym bohaterem stał się Kamil Durczok. Dziennikarz prowadził samochód pod wpływem alkoholu i jadąc autostradą A1, uderzył w jeden z pachołków rozdzielających jezdnię. Ustalono, że miał 2,6 promila w wydychanym powietrzu.
Wcześniej przez kilka dni 51-latek miał imprezować nad morzem. Świadkowie twierdzą, że wychodząc z auta, Kamil "ledwo trzymał się na nogach". Na szczęście w wypadku nikt nie ucierpiał.
Durczoka zatrzymano w areszcie, a następnie wypuszczono za kaucją w wysokości 15 tysięcy złotych. Skruszony Kamil udzielił mediom komentarza, w którym przeprosił "wszystkich, którzy w niego wierzyli i mu ufali". Poprosił też, aby nie zasłaniać jego wizerunku.
Jak udało nam się ustalić już wcześniej, w aucie z nietrzeźwym kierowcą znajdował się jego pies, który tuż po zdarzeniu został umieszczony w schronisku, a następnie odebrany przez znajomego dziennikarza.
Wiele wskazuje na to, że w samochodzie był ktoś jeszcze, bo w momencie kolizji wystrzeliła poduszka powietrzna na miejscu pasażera, co zostało potwierdzone przez policję. Jak tłumaczył nam serwisant z warszawskiego salonu BMW, dzieje się tak, gdy system bezpieczeństwa rozpozna obciążenie fotela, bądź gdy zapięty jest pas po stronie pasażera. Od tej reguły wyjątki zdarzają się tylko przy wyjątkowo silnych uderzeniach.
Przypomnijmy: TYLKO NA PUDELKU: W aucie Kamila Durczoka wystrzeliła poduszka powietrzna na miejscu pasażera! NIE JECHAŁ SAM?
Z naszych najnowszych ustaleń wynika, że pasażerką mogła być "kelnerka z Krakowa, z którą Kamil imprezował cztery dni na Helu".
Prokurator zapytany o pasażerkę odpowiedział, że "trwają czynności w tej sprawie" i nie zaprzeczył kategorycznie, że w aucie nie było kobiety.
Taka okoliczność w śledztwie faktycznie się pojawiła, że mogła inna osoba podróżować z panem Durczokiem, ale nie została jeszcze pozytywnie zweryfikowana. Posiadamy ograniczoną ilość informacji co do tej osoby i to nie będzie łatwe, żeby do niej dotrzeć. Okoliczność ta będzie weryfikowana procesowo - poinformował Witold Błaszczyk w rozmowie z Pudelkiem.
Będziemy Was na bieżąco informować o nowych ustaleniach w tej sprawie.