Piotr Woźniak-Starak zaginął. Od niedzieli polskie media na bieżąco relacjonują poszukiwania producenta, który wybrał się w nocny rejs motorówką po jeziorze Kisajno niedaleko Giżycka. Towarzyszyła mu 27-letnia kobieta, która zeznała, że w trakcie manewru ona i jej współpasażer wypadli z łódki. Ostatecznie udało jej się dopłynąć do brzegu, jednak ślad po Piotrze zaginął. Od tego czasu trwają intensywne poszukiwania.
W poszukiwania Piotra Woźniaka-Staraka zaangażowano policję, straż pożarną, helikoptery oraz pracowników MOPR-u, którzy korzystają ze specjalistycznego sprzętu. Przeszukują oni przede wszystkim okolice luksusowej posiadłości, która należy do rodziny Staraków. Ich mazurskie gospodarstwo liczy aż 200 hektarów i leży na terenie małej miejscowości Fuleda.
Przez wielu mazurska posiadłość Staraków nazywana jest twierdzą, ponieważ jest ona bardzo pilnie strzeżona i dostęp do niej mają tylko nieliczni. Wjazd do gospodarstwa jest co prawda niepozorny, jednak zamontowano tam specjalne czujniki ruchu i kamery, które informują o każdej osobie wkraczającej na teren posesji. Wstęp na teren posiadłości Staraków jest oczywiście zabroniony.
Posiadłość rodziny Staraków jest też stale monitorowana, a wysoki płot zapewnia jego bywalcom poczucie bezpieczeństwa i prywatności. Znajduje się ono niedaleko jeziora Kisajno, na którym trwają poszukiwania. Jest to miejsce wyjątkowo malownicze, lecz także zajmujące sporą powierzchnię. Przy brzegu znajduje się mały, prywatny port.
Warto wspomnieć, że Piotr Woźniak Starak i Agnieszka Woźniak-Starak wielokrotnie chwalili się swoimi wyjazdami na Mazury. Para chętnie dzieliła się w sieci zdjęciami i nagraniami, na których płyną motorówką i odpoczywają zażywając kąpieli słonecznych. Poszukiwania męża Agnieszki Woźniak-Starak wciąż trwają.
