Czy to się komuś podoba, czy nie, Marta Linkiewicz nieoczekiwanie stała się jedną z najpotężniejszych osobowości polskiego Internetu. Jeszcze niedawno 22-latka zarzekała się, że po dawnej Marcie nie ma ani śladu i zastąpiła ją nowa, ulepszona wersja, znacznie bardziej nadająca się do współpracy z partnerami biznesowymi i występowania w intratnych kampaniach reklamowych. Niestety, zachowanie rozrywkowej warszawianki przeczy tym zapewnieniom.
We wtorek aspirująca celebrytka po raz kolejny udowodniła, że nie bez powodu sama ochrzciła się mianem "patoinfluencerki". W serii nagrań opublikowanych na Instagramie Marta zaatakowała swoją przeciwniczkę z 4. edycji FAME MMA, Anielę "Lil Masti" Bogusz, która - zdaniem Linki - wciąż próbuje się wypromować na jej plecach. Tym, co wyprowadziło Linkiewicz z równowagi, był fakt, że raperka "przypisała sobie" efektowną metamorfozę Marty, pokonując ją w czerwcu w oktagonie.
Brawo, ciśniesz mała! Duma rozpiera. Szacun za takie cechy, jak zawziętość konsekwencja, ambicja - napisała Aniela pod zdjęciem odchudzonej Marty z siłowni.
Nie przebierając w słowach, "Martusia" obrzuciła Bogusz soczystym stekiem wyzwisk.
Oczywiście, że nie mogę zachować tej uwagi tylko i wyłącznie dla siebie, ponieważ nie, ponieważ mam okres i dzisiaj będzie śmiesznie - grzmiała Marta do telefonu. Uważam, że laska jest je***ą k***ą bez żadnych zasad. Moje ciało nie zmieniło się tak w ciągu tygodniu lub miesiąca, ja za********m równo od lutego. Wiedziała o tym. Wiedziała o tym, że ćwiczę w momencie, w którym skakała po mojej plakietce na konferencji. Jesteś j*****ą k****ą bez żadnych zasad. I wstawia takiego screena tylko i wyłącznie dlatego, bo spadają jej zasięgi. Bo jesteś je****m beztalenciem, głupia k****o.
Lil Masti nie dała się sprowokować i uprzejmie odpisała Marcie, że doceniła jedynie wkład, jaki Linkiewicz włożyła w ćwiczenia, przy okazji zaznaczając, że "najlepsza zmiana to nie tylko zewnętrzna, ale także wewnętrzna".
Marta, ja z Tobą nie walczę. Czuję do Ciebie tylko pozytywne emocje. Nie jestem osobą zawistną i zazdrosną, nie czuję konkurencji. Potrafię docenić i nie umiem przejść obojętnie, jak widzę ile pracy wkładasz w przemianę. Cieszę się z Twojej siły. Życzę Ci dobrze i trzymam kciuki za Twój rozwój. Pamiętajmy o tym, że najlepsza zmiana to nie tylko zewnętrzna, ale także wewnętrzna.