Filip Chajzer wywołuje skrajne emocje. Jedni uważają go za niezwykle dowcipnego człowieka o gołębim sercu, inni zarzucają mu hipokryzję i ogromne "parcie na szkło".
Swego czasu ilość negatywnych komentarzy pod jego adresem był tak duża, że Filip zaczął prowadzić otwartą wojnę z internautami i publikować ich dane oraz treść korespondencji.
Ostatnio Filipa jest w mediach jeszcze więcej niż dotychczas, za sprawą reanimowanego po 18 latach Big Brothera. W pierwszej edycji syn Zygmunta musiał się zadowolić jedynie prowadzeniem późnowieczornego "kącika" Big Brother Nocą, jednak widać było, że desperacko pragnie dostać się do głównego pasma.
Marzenia spełniły się i w obecnej edycji Filip zastąpił Bartka Jędrzejaka w roli współprowadzącego Big Brother Arena. To dało mu jeszcze więcej podstaw, by uwierzyć, że jest prawdziwą gwiazdą. Żali się nawet, że... kobiety myślą o nim podczas orgazmów. Na Instagramie opublikował treść wiadomości, którą podobno wysłała do niego jedna z internautek.
Panie Filipie (...) chciałam tylko zwrócić Panu uwagę, że jest Pana w mediach stanowczo za dużo, bo ostatnio podczas orgazmu myślałam o Pana postach! Proszę nie brać tego do siebie, ponieważ Pan mi się nie podoba, tylko zbyt często widzę Pana posty na Facebooku. To chyba dobry powód, żeby przestać Pana obserwować. Może mógłby Pan mniej się udzielać? - czytamy.
Moja rada - odlajkować, chyba że to obniży jakość orgazmu. To wtedy nie. Generalnie jeździć, obserwować - pisze Filip.
Trudno nie odnieść wrażenia, że Chajzer chciał się pochwalić tym, jakie emocje budzi u płci pięknej.
Zazdrościcie?
Zobacz też: Filip Chajzer zachwycony konkursowym zdjęciem półnagiej fanki: "NIECH WYSTRZELI GEJZER BIELI"