Na przestrzeni lat Filip Chajzer dał się poznać jako osoba o dość specyficznym poczuciu humoru. Syn Zygmunta Chajzera niedawno dołączył do grona prowadzących Dzień Dobry TVN, gdzie daje upust swoim "żartom". Jakiś czas temu spytał goszczącego w śniadaniówce czarnoskórego sportowca o to, czy "dziewczyny faktycznie lubią brąz", co nie spodobało się sporej części widzów DDTVN. Zaś w połowie września brał udział w dyskusji dotyczącej tego, czy małpka może być zwierzęciem domowym. Ugryziony przez niesfornego zwierzaka Filip zamieścił w sieci post, który spotkał się z dezaprobatą między innymi Kingi Rusin. Oburzona dziennikarka zarzuciła mu wówczas "robienie sobie z małpki zabawki" i nazwała zachowanie kolegi po fachu "barbarzyństwem".
W sobotę młody Chajzer po raz kolejny starał się "umilić" czas swoim obserwatorom. Za pośrednictwem instagramowego profilu pochwalił się nagraniem dwójki młodych, zdolnych tancerzy, oczywiście nie zapominając o wplątaniu czegoś "zabawnego" od siebie. Pomysłowy 34-latek na zmianę filmował tańczących gości DDTVN i swoje kapcie. W pewnym momencie skierował telefon na Małgorzatę Ohme, stwierdzając, że zachęci widzów do oglądania programu... dekoltem koleżanki:
Oglądajcie "Dzień dobry TVN" o 7:30! Obiecuję, że Gosia będzie miała na sobie coś więcej - powiedział, po czym pociągnął za zamek błyskawiczny, rozpinając rozbawionej prezenterce bluzę.