Jak pisaliśmy niedawno, wspólna podróż Ewy Szabatin i jej chłopaka do USA miała być dla niego świetną okazją, żeby przedstawić dziewczynę rodzinie. Pojawiły się nawet plotki, że ze Stanów wrócą już jako narzeczeni.
Najwyraźniej albo były to spekulacje na wyrost, albo za oceanem coś poszło nie tak, bo teraz nagle obydwoje zaczęli deklarować chęć zwolnienia tempa:
Jesteśmy razem pół roku i chyba nie ma się co spieszyć - zwierza się Ewa Super Expressowi. Pierścionka Josh na razie nie szuka. Teraz jest nasz czas na miłość. Nie chodzi o uczucia, bo tych Josh mi nie szczędzi. To typ faceta, który nie stawia drinków kobietom, nie daje kwiatków. Sama wiem, że nie muszę się budzić w płatkach róż, a mój chłopak fascynuje mnie taki jaki jest. Dajemy sobie wolność, każde z nas ma swój świat, swoje zainteresowania. Wspieramy się, uczymy dogadywać w codziennych sprawach. Josh świetnie gotuje, a ja wymagam tylko tego, aby zostawiał po sobie porządek w łazience. To chyba niewielkie wymagania.
Całość nie brzmi jak wypowiedź kobiety szaleńczo zakochanej.