Trwa ładowanie...
Przejdź na

Autorka o "Domu nad rozlewiskiem": "TO POGARDA DLA WIDZÓW!"

1503
Podziel się:

"Scenarzystki nie lubiły głównej bohaterki. Jedna powiedziała: 'To ku*wa'!" - mówi Kalicińska o postaci granej przez Brodzik.

Autorka o "Domu nad rozlewiskiem": "TO POGARDA DLA WIDZÓW!"

Do czasu wydania bestsellerowej powieści _**Dom nad rozlewiskiem**_ oraz jej dwóch kolejnych części Małgorzata Kalicińska była nikomu nieznaną gospodynią domową. Opowieść o kobiecie w średnim wieku, która postanawia zmieniać całe swoje życie, zagnała do księgarni i bibliotek setki tysięcy oczarowanych Polek. Serial na podstawie książki również miał okazać się hitem. Miał przecież wszystko: świetną historię, bardzo popularną scenarzystkę oraz Joasię Brodzik w głównej roli. Niestety, wyniki oglądalności utrzymywały się jedynie na przyzwoitym poziomie, a sama Kalicińska twierdzi, że dosłownie sprofanowano jej twórczość i "pogardzono" widzami.

- Twierdzi pani, że czytelniczki pani książek poczuły się zdradzone, oglądając telewizyjny serial. Dlaczego? - pyta dziennikarka Polityki.

- Moja bohaterka to kobieta 45+, z niedoskonałościami, zaganiana, z problemami, zwolniona z pracy - bo się zestarzała. Realizatorzy, odmładzając na siłę bohaterkę, wsparli wredną modę na młodoholizm w Polsce, "paniom w wieku lat 45+ już dziękujemy!... (...) Według badań z 2008 r., znakomita większość oglądaczek seriali to panie 45+, a powyżej 60 następuje frekwencyjny skok, co zrozumiałe. Tymczasem Ważny Pan z TVP huczał: "Jak nie odmłodzimy bohaterów, nie obsadzimy w głównej roli Joasi Brodzik, to zapewniam panią, NIKT nie zechce tego oglądać!

W prywatnej rozmowie usłyszałam niby żart: "Wiesz, po co się kręci taki serial? Z nieokiełznanej chęci zysku"! Gdyby przynajmniej ta chęć była poparta dobrym rzemiosłem! Reżyserzy szczycą się, że "nie muszą czytać powieści, żeby ją adaptować"! - kontynuuje oburzona Kalicińska. Za idiotyzmy, potknięcia, o paradoksie, ja zbieram baty, bo widzowie widzą je i okpiwają. (...) 13 odcinków scenariusza - z logicznymi ciągami - wyrzucono do kosza. Scenarzystom, którzy nie wypadli sroce spod ogona, kazano posiekać drobno to, co łaskawie pozostawiono, i zacząć od nowa pod dyktando Ważnych Osób z TVP! Z misternie wymyślonej konstrukcji, pochlastanej, zszytej, wyszedł serialowy Frankenstein**.**

To jeszcze nie wszystko. Kalicińska narzeka również na kompletny brak zrozumienia postawy głównej bohaterki, a co za tym idzie - całej jej historii. To tym bardziej niezrozumiałe, skoro TVP biła się przecież o prawa do ekranizacji powieści.

Scenarzystki pierwszej części nie lubiły jej - mówi o głównej boharerce, granej przez Brodzik. Powinna mi się zapalić lampka, gdy jedna powiedziała: ''Nie rozumiem, ma porządnego męża, co kasę do domu przynosi, nie awanturuje się, a ona puszcza się z jakimś głuchym? To ku*wa!". Tak żałośnie okrojono książkę, że wyszła nieskładna wycinanka. Nikomu nie zależało na klimacie "Domu nad rozlewiskiem".

Pytanie do tych, którzy czytali powieść i oglądali serial: naprawdę tak bardzo go okaleczono? Kalicińska ma prawo być do tego stopnia rozgoryczona?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(1503)
gość
14 lat temu
Ma... serial to klapa a ksiazka byla swietna
gość
14 lat temu
Brodzik to aktorka jednej miny i jednego glosu.Zero aktorstwa tylko te głupie miny.
gość
14 lat temu
pj, ma prawo, ma
gość
14 lat temu
FAKT KSIAZKA JEST LEPSZA.
gość
14 lat temu
Czytałam, nie oglądałam, bo wiedziałam, że będzie klapa. To samo było z Samotnością w sieci, ksiązka super, film beznadzieja.
Najnowsze komentarze (1503)
gość
13 lat temu
Książka to zupełnie coś innego niż serial. Powieść jest fantastyczna, serial nie ma dla mnie nic wspólnego z książką, nie oddaje jej klimatu, jest poprostu beznadziejny...
gość
13 lat temu
KSIĄŻKA WSPANIAŁA natomiast film to gniot. Aktorzy dobrani do ról nie mają nic wspólnego z pierwowzorem. Brodzik no cóż to pomyłka pod względem wyglądu i gry. Pani Braunek pasuje do tej roli lecz rozmija się z ksiązką ale to już nie jej wina. Zlekceważono czytelników produkując to g......
GOLEK
13 lat temu
ZGADZAM SIĘ W CAŁEJ PEŁNI!!!
GOLEK
13 lat temu
KSIĄZKI MNIE ZACZHWYCIŁY-CZYTA SIĘ JEDNYM TCHEM,NIE MOŻNA SIĘ ODERWAĆ,SERIAL MA Z NIMI MAŁO WSPÓLNEGO.
gość
13 lat temu
Ja wciaz pamietam co zrobili z Wiedzminem - i wciaz serce krwawi - wiec tej Pani wierze na slowo ^^ W Polsce juz taki przemysl filmowy, ze g***o kreca, a potem czlowiek dowiaduje sie w CANAL + po pol roku, ze taki film w ogole byl :O A jak juz maja jak na patelni bestseller to zrobia z niego szambo drodzy autorzy ksiazek nie pozwalajcie sfilmowac ich partaczom z TVP, tam to tylko M jak milosc ....
gość
13 lat temu
serial żenujący i ta brodzik z jednym mało inteligentnym wyrazem twarzy.. komplentie nie pasuje do roli, serial to chłam
gość
13 lat temu
oj, ma rację
Genewa
13 lat temu
Ksiazka to kolejna powiastka obyczajowa, nic rewelacyjnego, ale Brodzik zupelnie nie pasuje do roli!!!!!!
gość007
13 lat temu
Ciekaw jestem, co na to wszystko powie Joanna Lichocka ;/
gość
13 lat temu
TVP chciała skorzystać na sukcesie komercyjnym książki, a nie była zainteresowana treścią i przesłaniem książki. Choć sama nie należę do grona wielbicielek "domu nad rozlewiskiem", byłam rozczarowana wyborem J.Brodzik do głównej roli - zbyt młodej, sztucznej, nadętej.
gość
13 lat temu
ale ma cyce ta gosposia domowa
gość
13 lat temu
widac g***i pudlu że nie czytasz książek a M Kalicińska jest autorką wielu fajnych książek.....potrafisz tylko pisać ploty spadaj
gość
13 lat temu
scenarzystki? buehueheuheue jakieś rodziny waznych Panów z tvp, gówno nie scenarzystki
gość
13 lat temu
fajna książka, kiepski film
...
Następna strona