Odkąd Zbigniew Zamachowski, uznawany za jednego z najlepszych polskich aktorów, podjął zaskakującą decyzję sędziowania z Bitwie na głosy, nie ustają spekulacje, czym się kierował. Znajomi aktora, winą za to obarczają jego nową partnerkę, celebrytkę Monikę Richardson, która ich zdaniem chce sprowadzić Zamachowskiego do swojego poziomu. Inni powodów tej decyzji doszukują się w wydatkach aktora, ktore wkrótce znacznie wzrosną. Porzucona żona Zamachowskiego, Aleksandra Justa, już zapowiedziała, że puści go w skarpetkach.
Aktor potwierdza, że aspekt finansowy okazał się decydujący.
To jest oczywiste, że nie robimy tego za darmo - mówi w rozmowie z Super Expressem. To nasza praca, honorarium to kryterium, wedle którego coś przyjmujemy lub nie. Honorarium jest bardzo ważne, ale nie najważniejsze. Wiele razy odmawiałem. Wiele propozycji, które były nieźle gratyfikowane było nie po drodze z tym, co chciałbym robić. Teraz postanowiłem się wyzerować i zobaczyć, z czym to się będzie jadło.
Jak informuje tabloid, Zamachowski dobrowolnie zadeklarował miesięczne alimenty w wysokości 18 tysięcy złotych na czwórkę swoich dzieci. W Bitwie na głosy zarabia 10 tysięcy złotych za odcinek. Alimenty pochłoną więc niemal połowę jego miesięcznej pensji.